Polskie wolnomularstwo a Ryt Francuski

Karol Wojciechowski

1. Trzej Bracia i Dobry Pasterz

Nad Wisłę wolnomularstwo przybyło bezpośrednio albo pośrednio z Francji. Pierwszą placówką o masońskim lub też para-masońskim charakterze było „Czerwone Bractwo” (La Confrèrie Rouge), powstałe prawdopodobnie w drugim dziesięcioleciu XVIII w. i grupujące osoby wywodzące się z arystokratycznych rodów, w tym również kobiety. Organizacja ta, o wyraźnie jakobickim charakterze, dość prędko zakończyła swój żywot – ślady wewnętrznego skłócenia zakonu oraz brak danych na temat jego dalszej działalności pozwalają domniemywać, że po 1721 r. zamarło. Krótko po tym na scenie pojawiła się loża „aux Trois Frères” (Trzej Bracia), założona w 1729 r. i grupująca z początku wyłącznie cudzoziemców. Trudno ustalić, czy wywodziła się ona z nurtu londyńskiego, czy też jakobickiego, aczkolwiek analogicznie jak w Czerwonym Bractwie stosowano tu kryptonimy zakonne. W późniejszym czasie z jej stale powiększającego się grona wyłoni się pierwsza polska obediencja – Wielka Loża „Cnotliwego Sarmaty”.
Brak źródeł nie pozwala nam nic pewnego stwierdzić o charakterze rytuałów tych pierwszych polskich placówek kielni i młotka, choć wszystko wskazuje na to, że stosowały one francuską obrzędowość.1 Okazuje się natomiast, że to w Rzeczpospolitej być może po raz pierwszy padło sformułowanie „ryt starofrancuski” – na określenie specyficznego obrządku, w którym pracowała niezależna loża warszawska „du Bon Pasteur” (Dobry Pasterz). Warsztat ten został założony ok. 1750 r. przez Jana Łukasza Touxa de Salverte, wolnomularza i różokrzyżowca, który niemal całe swe życie poświęcił zgłębianiu alchemii i innych nauk tajemnych.2
Opracowany przezeń system miał charakter zdecydowanie mistyczno – okultystyczny, w wielu elementach zbieżny był z rytem Zakonu Złotego i Różanego Krzyża, w którym pracowały niektóre placówki wiedeńskie. Nie był jednak jego dokładną kopią, gdyż Toux wzbogacił go o liczne wątki znane wyższym stopniom francusko-szkockim oraz o własne przemyślenia i nauki. Nie miał też zbyt wielu wspólnych cech z 7-stopniowym obrządkiem francuskim zaadoptowanym pod koniec XVIII w. przez Wielki Wschód Francji. Działalność rytu „Dobrego Pasterza” ograniczała się zresztą tylko do Polski. Loża ta pracowała zarówno w stopniach symbolicznych, jak i wyższych; funkcjonowała też przy niej placówka adopcyjna. Rytuały przesiąknięte były elementami kabalistycznymi, stopnie posiadały pompatyczne nazwy w rodzaju „Kawalera Świątyni Wschodu i Złotej Tarczy” i zgrupowane były w trzy poziomy: 3 szczeble podstawowe, 7 wyższych i 9 najwyższych.3
Samego przewodniczącego, człowieka niezwykle wykształconego i oczytanego, cechował styl łączący wiele z Ezechiela i Apokalipsy: w przeciągu pół wieku swej działalności utrzymywał on adeptów w nastroju nieustannego oczekiwania jakiegoś niebywałego i wielkiego zdarzenia. Z początku warsztat kierowany przez Touxa cieszył się dużym zainteresowaniem i grono adeptów stale się powiększało, zwłaszcza o jednostki spragnione wyższych stopni i zawartej w nich tajemnej wiedzy. Z czasem jednak grupa zwolenników zaczęła topnieć i 19 lipca 1793 r. loża „du Bon Pasteur” zakończyła działalność. W cztery lata później, gdy jej założyciel zmarł w skrajnym niedostatku, oryginalny ryt starofrancuski przeszedł ostatecznie do historii.4

2. Wielki Wschód Narodowy

Wpływy francuskie i niemieckie (Ścisła Obserwa) przesądziły o charakterze polskiego ruchu masońskiego, choć podobnie jak w tych krajach również w Polsce miała miejsce bardzo silna dywersyfikacja rytów. Dla przykładu obrządek Wielkiej Loży „Cnotliwego Sarmaty” był swoistą mieszanką rytu Stricta Observantia oraz rozmaitych innych wyższych stopni „szkockich”. Ponad lożami błękitnymi funkcjonowały zatem kapituły szkockie nadające tytuł Kawalera Wielkiego Szkota św. Andrzeja Kolegium Szkockiego (Chevalier Grand Ecosse de St. Andrè d’Ecosse Collegium) – stopień 16, zaś najwyższy szczebel – Kawaler Różanego Krzyża (21 st.) – praktykowany był w kapitule „Złotego i Różanego Krzyża” i składał się kilku podstopni. 9 braci posiadających ten wysoki tytuł tworzyło Najwyższą Władzę Dogmatyczną. 5
Upadek obediencji „sarmackiej”, następujące po nim spory, rozłamy i fuzje zmieniły nieco strukturę polskiego wolnomularstwa. Dla zarządu stopni wyższych nurtu sztuki królewskiej, który przeciwstawiał się ofensywie Ścisłej Obserwy, została utworzona w 1780 r. Wysoka Kapituła Urządzająca (Sublime Chapitre Modèrateur), następca dawnej Najwyższej Władzy Dogmatycznej. Zarząd ten, który składał się wyłącznie z Kawalerów Różanego Krzyża, w 1784 r. jako Najwyższa Kapituła stał się wewnętrzną jednostką Wielkiego Wschodu Narodowego – niezależnej polskiej obediencji masońskiej. Odpowiadał za sprawowanie władzy nad wyższymi stopniami. W praktyce miał też duży wpływ na loże świętojańskie, choć sam z początku nie był ciałem w pełni suwerennym, gdyż miał nad sobą jeszcze wyższą instancję zwierzchnią w postaci Rady Niewidzialnej i Tajnej, która pracowała w wyższym niż Różany Krzyż, acz bliżej nieznanym stopniu wtajemniczenia. Zarówno Kapitułę jak i Radę powołał do życia książę Karol de Heyking na bazie pełnomocnictw otrzymanych w Berlinie. Ta ostatnia jednak nie miała zbyt długiego żywotu i ok. 1783 r. zakończyła faktyczną działalność.6
Istnienie powyższych organizacji, zwłaszcza Najwyższej Kapituły, ma duże znaczenie dla faktu, że w Polsce na krótko przed ostatecznym opracowaniem systemu przez Wielką Kapitułę Generalną Francji (1784-85) pojawił się obrządek 7-stopniowy, łudząco podobny do późniejszego rytu francuskiego Wielkiego Wschodu Francji. Obrządek ten został opracowany ok. 1783 r. przez Maurycego Glayre’a, wolnomularza pochodzącego ze Szwajcarii. Przyjęta w 1784 r. przez nowopowstały Wielki Wschód Narodowy konstytucja obediencji, choć nie afirmowała konkretnego rytu, to usankcjonowaniem wysokiej pozycji Kapituły Najwyższej, de facto zaadoptowała system Glayre’a. System ten Albert Mackey nazywa zmodyfikowanym rytem szkockim, zaś dla potrzeb niniejszej pracy będzie on określany mianem francusko-polskiego.7
Ryt ten składał się – jak wspomniano – z 7 stopni, kolejno: Uczeń, Czeladnik, Mistrz, Kawaler Wybrany, Kawaler Szkocki, Kawaler Wschodu, a na szczycie Kawaler Różanego Krzyża. Wyższe stopnie te – co należy podkreślić – nie miały nigdy, jak we Francji, charakteru tzw. Porządków grupujących liczne podstopnie. Od strony doktrynalnej interpretacja obrządku Glayre’a wykraczała niejako poza kwestie filozoficzno-moralne, odnosząc się także do koncepcji odrodzenia (generacji) i dwóch aspektów natury, właściwej wielu starym rytom masońskim z XVIII w. Wyższe stopnie nie przynosiły jednakże nowej wiedzy ani też nie nakładały nowych obowiązków. Polscy wolnomularze traktowali je natomiast jako środki do wewnętrznego doskonalenia siebie w prawości charakteru, w poczuciu honoru, w wyrozumiałości dla drugich oraz w tolerancji dla innych światopoglądów i w dobroczynności. Ciekawostką jest też fakt, że w systemie Wielkiego Wschodu Narodowego istniała również organizacja, która wieloma cechami przypominała V Porządek. Mowa tu o wspomnianej Najwyższej Kapitule, choć nie wydaje się, żeby jej istnienie miało jakikolwiek związek z najwyższym Porządkiem obrządku francuskiego, powołanym zresztą później, bo w 1785 r. Kapituła ta wedle konstytucji WWN stanowiła kierowniczy ośrodek ideowy polskiej obediencji, do którego należał „rząd mistyczny i duchowy towarzystwa”, w tym liczne kompetencje administracyjne. Nic natomiast nie wskazuje, aby zajmowała się ona studiowaniem czy też porównywaniem różnych obrządków.8
Treść rytuałów wyższych stopni była bardzo zbieżna z rytem francuskim, mogła stanowić nawet jeden z jego wariantów, których w samej Francji było wiele (bardzo ciekawe są hasła i święte słowa w stopniach od 4 do 6, w wielu przypadkach różniące się od opisywanych w podrozdziale na temat stopni wyższych rytu francuskiego). Natomiast rytuały warsztatów świętojańskich miały nieco odmienny od francuskiego charakter. W loży błękitnej praktykowano obrządek będący – jak się wydaje – syntezą rytuału lóż błękitnych Ścisłej Obserwy i rytu francuskiego, co uwidacznia się nie tylko w ceremonii inicjacyjnej, ale i w strukturze urzędów lożowych, która jest dość odmienna od przyjętej w obrządku nowoczesnym (brakowało w niej chociażby tak charakterystycznej dla rytu francuskiego funkcji Eksperta). Komitet urzędników loży składał się zwykle z: Mistrza Katedry, I i II Dozorcy, Mówcy, Sekretarza, Sędziego, Podskarbiego, Rachmistrza-Budowniczego, Stuarta, Mistrza Obrzędów, Pieczętarza, Archiwisty, Odźwiernego itp. Był on bardzo zbliżony do przyjętego przez działające wcześniej loże polskie, jednego z wariantów rytu Sticta Observantia. Również w rytuale świętojańskim występują charakterystyczne elementy dla Ścisłej Obserwy (utrącona kolumna „Adhuc Stat” w stopniu Ucznia, ekierka „Dirigit Obliqua” w stopniu Czeladnika itp.), jak również i dla rozwiniętej wersji obrządku nowoczesnego (podróż inicjacyjna przez żywioły, hasła oraz liczne pouczenia zawarte w katechizmach). Jeśli chodzi o wyższe stopnie, to istniały dwa rodzaje lóż: kapituła niższa (stopień 4 i 5) oraz kapituła wyższa (6 i 7).9
Różnice między rytem Glayre’a a obrządkiem francuskim wyraźnie dały się we znaki w latach 1810/11, kiedy to podległa Wielkiemu Wschodowi Francji loża „Bracia Polacy Zjednoczeni” przyłączyła się warunkowo do Wielkiego Wschodu Narodowego, zachowując zarazem więź z Paryżem. Przyczyna takiego posunięcia leżała w przywiązaniu do systemu GOdF, który zwłaszcza w stopniach symbolicznych wykazywał z obrządkiem WWN dość daleko idące rozbieżności. Niemniej również w samym Wielkim Wschodzie Narodowym obrządek Glayre’a był postrzegany jako ryt francuski (tak też określany), czego dowodem jest chociażby mowa Eliasza Aloego, który pod adresem ów obrządku wygłosił wiele cierpkich słów, zarzucając mu, iż to m.in. z jego powodu wolnomularska budowa przybrała kształt nieregularny. Różnica między obediencją paryską a warszawską dotyczyła też funkcjonowania komórek stopni wyższych – nad Sekwaną były one odseparowane od obediencji błękitnej, w kraju nad Wisłą natomiast ich jednostka zarządcza działała w ramach Wielkiego Wschodu.10
Konkurencja dla rytu Glayre’a pojawiła się w 1816 r. w postaci obrządku szkockiego dawnego i uznanego, który to wraz z grupa wojskowych, wtajemniczonych w te stopnie jeszcze we Włoszech i we Francji, dotarł również na obszar Królestwa Polskiego. Utworzona krótki czas potem Rada Najwyższa 33 i ostatniego stopnia przy Wielkim Wschodzie Narodowym, działająca pod przywództwem Wincentego Aksamitowskiego, powzięła kroki mające na celu rozbudowę sieci placówek rytu. Również i tu pojawiła się kwestia korespondencji poszczególnych stopni oraz wyższości RSDiU nad uboższym odeń systemem WWN, w którym najwyższy stopień – 7 (analogicznie jak w rycie francuskim) korespondował z 18 szczeblem rytu szkockiego. Dlatego też Kawalerowie Różanego Krzyża, ze Stanisławem Kostką Potockim na czele, mogli zostać od razu afiliowani do szkockiej Kapituły Różokrzyżowej, a następnie podniesieni do 30 stopnia, czyli Rycerza Kadosz. Mimo licznych zabiegów członków Rady Najwyższej nie doszło do pełnej akceptacji i adaptacji obrządku szkockiego przez polski Wielki Wschód. Padały zarzuty m.in. że zarówno WWN, jak i władze Królestwa Polskiego uznają wyłącznie 7-stopniowe wolnomularstwo polskie, stąd też przynależność do RSDiU może stanowić nawet wykroczenie administracyjno-państwowe. W związku z tym Najwyższa Kapituła, która wcześniej przyjęła uchwałę o przyjęciu za podstawę 33-stopniowego systemu, cofnęła swój zamiar, ograniczając się jedynie do opcji uwzględnienia jego doktryny przy opracowywaniu rytuału stopni wyższych ponad 7. Zamiar ten nie doczekał się nigdy realizacji, zwłaszcza że w 1821 r. wolnomularstwo w Królestwie Polskim zostało rozwiązane dekretem. Tak czy owak tego typu inicjatywa była wyraźnym dowodem na to, że 7-stopniowy obrządek uznano jednak za niekompletny na tle wieloszczeblowej drabiny szkockiej i konieczne było jego uzupełnienie. Jeśli gdziekolwiek udało się zrealizować podobny zamiar, to chyba tylko w Brazylii, gdzie niejako implementowano pewne treści najwyższych stopni szkockich do rytu francuskiego. Ale to już zupełnie odrębna historia…11

3. XX i XXI w.

Ryt francuski w swej zlaicyzowanej wersji (bez Biblii i formuły Wielkiego Budowniczego Wszechświata) pojawił się na ziemiach polskich dopiero w marcu 1910 r. wraz z utworzeniem w loży „Wyzwolenie”, należącej do Wielkiego Wschodu Francji. Ten sam system przyjęły również pozostałe placówki powołane przez tą obediencję na ziemiach polskich zaboru rosyjskiego. Loże te pracowały wyłącznie w pierwszych trzech stopniach, a ich żywot jednak nie był zbyt długi. Większość ich członków w 1920 r. wzięła udział w tworzeniu Wielkiej Loży „Polacy Zjednoczeni” (późniejszej Wielkiej Loży Narodowej Polski). Powrót rytu francuskiego do Polski miał miejsce pod koniec 1990 r., kiedy to Wielki Wschód Francji utworzył prowizoryczną lożę „Wolność Przywrócona”, z której wyemanowały kolejne warsztaty („Trzej Bracia” i „Europa”). Wszystkie te loże przyjęły obrządek francuski w wersji pozytywistyczno-laickiej, bez Biblii na Ołtarzu i bez inwokacji do WBW: standardowy dla WWF, jednakże nieco zmodyfikowany przez Tadeusza Andrzejewskiego, który wprowadził doń wiele starych elementów właściwych tradycyjnemu rytowi francuskiemu. One to, wraz z trzema innymi warsztatami stosującymi obrządek szkocki rektyfikowany („Nadzieja”, „Jedność” i „Tolerancja”), utworzyły w 1997 r. Wielki Wschód Polski. Zmiany na polu wyższych stopni w środowisku WWF połączone z restytucją Wielkiej Kapituły Generalnej rytu francuskiego spowodowały, że polscy bracia zdecydowali się właśnie na ten obrządek wyższych stopni. 12 listopada 2004 r. zostały zapalone w Warszawie światła loży doskonalenia „Sokrates”, a w trzy lata później – 17 listopada 2007 r. – powołana została Wielka Kapituła Generalna Wielkiego Wschodu Polski.12

Publikowany wyżej tekst jest fragmentem książki Karola Wojciechowskiego pt. „Ryt Francuski: od alchemii do racjonalizmu. Historia, struktura i doktryna obrządku nowoczesnego – od początków masonerii francuskiej aż do czasów współczesnych”.

PRZYPISY:

1 Ludwik Hass, „Sekta farmazonii warszawskiej”, Warszawa 1980, s. 69-75.
2 Ibidem, s. 86 i 134-136.
3 „Bon Pasteur, System”: Eugen Lennhoff und Oskar Posner, op.cit.: http://www.vrijmetselaarsgilde.eu/ma%C3%A7onnieke%20encyclopedie/bmap~1/blenn-12.htm#blenn-16; Ludwik Hass, s. 86 i 134; Jerzy Siewierski, „Dzieci Wdowy czyli opowieści masońskie”, Milanówek 1992, s. 125; Jerzy Wojtowicz, „Jan Łukasz Toux de Salverte – wolnomularz i okultysta. Z dziejów wolnomularstwa polskiego epoki stanisławskiej”, w: „Francja-Polska XVIII-XIX w. Studia z dziejów kultury i polityki poświęcone Profesorowi Andrzejowi Zahorskiemu”, Warszawa 1983, s. 170 (przypis 39 i 40). Należy też podkreślić, że istnieją rozbieżności, jeśli chodzi o liczbę stopni w rycie Touxa: Lennhoff i Posner podają, że było ich 12, Hass – 22, a Wojtowicz – 19. Nie jest wykluczone, że system z czasem rozrósł się z tuzina do większej ilości, natomiast bardziej prawdopodobna jest pomyłka Ludwika Hassa, który do 19 – a więc liczby podanej przez J. Wojtowicza – dodaje jeszcze 3 stopnie świętojańskie, co nie znajduje uzasadnienia zważywszy na to, że w strukturze wymienionej przez Wojtowicza 3 stopnie podstawowe zostały uwzględnione. Natomiast archiwum loży „Dobrego Pasterza” znajdowało się w Bibliotece Narodowej we Wiedniu i zawierało teksty stopni oraz różnorodne ilustracje. Obecnie jest częścią zbiorów Biblioteki UAM z odziałem „Masonica” w Ciążeniu n. Wartą. System „du Bon Pasteur” doczekał się też opracowania w postaci publikacji dr Thalmanna.
4 Ludwik Hass, op.cit., s. 86-87 i 243-244; Jerzy Siewierski, op.cit., s. 124-128;
5 Stanisław Małachowski-Łempicki, „Wykaz polskich lóż wolnomularskich oraz ich członków w latach 1738-1821”, Kraków 1929, s. 43: http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=7553&from=publication&; Walenty Wilkoszewski, „Rys historyczno-chronologiczny Towarzystwa Wolnego Mularstwa w Polsce”, Londyn 1968, s. 22; ks. Stanisław Załęski w: „O masonii w Polsce od roku 1738 do 1822 na źródłach wyłącznie masońskich”, wyd. 2, Kraków 1908, cz. I, s. 71-72 i n.: http://www.digitalsilesia.eu/dlibra/docmetadata?id=927&from=&dirids=1.
6 Ludwik Hass, op.cit., s. 126-180, 187 i n., 192 i 326; Stanisław Małachowski-Łempicki, op.cit., s. 301.
7 Ludwik Hass, op.cit., s. 206; „Switzerland”, Albert Mackey, op.cit.: http://www.vrijmetselaarsgilde.eu/ma%C3%A7onnieke%20encyclopedie/SMAP~1/Smac-26.htm#smac-02. Pierre-Maurice Glayre (25.07.1743-26.03.1819), znany polityk i dyplomata, urodzony na terenie Szwajcarii, studiował w Lozannie. W 1764 r. przyjechał do Polski i został sekretarzem króla Poniatowskiego, następnie jako tajny radca królewski przebywał na misjach dyplomatycznych w Petersburgu, Wiedniu, Berlinie i w Paryżu, gdzie być może – o ile nie stało się to wcześniej lub w międzyczasie w Polsce – zetknął się po raz pierwszy ze sztuką królewską (data i miejsce inicjacji nie są znane). W 1771 r. przyjął polskie obywatelstwo, a w 1787 r. powrócił na krótko do Waadt w Szwajcarii, by w 1787 r. udać się z upoważnienia króla polskiego na kolejne misje dyplomatyczne. W późniejszym czasie opuścił ziemie Rzeczpospolitej i zaangażował się w tworzenie niezależnej Republiki Helweckiej (współczesna Szwajcaria), został członkiem jej władz. Był też aktywnym wolnomularzem: członkiem loży „Katarzyna pod Gwiazdą Północną”, a w 20 grudnia 1783 r. wszedł w skład Komisji Nieustającej, której zadaniem było powołanie Wielkiego Wschodu Narodowego i stworzenie dlań konstytucji; opracował także ryt dla tej obediencji. Najpóźniej w tym samym roku objął przywództwo loży francuskojęzycznej „Bouclier d’Nord” (Tarcza Północy). Miał opinię „oka i ucha króla Poniatowskiego w wolnomularstwie”, mającego śledzić poczynania opozycjonisty Ignacego Potockiego. W 1810 r. współtworzył Wielki Wschód Helwecko-Romański i został jego Wielkim Mistrzem. Obediencja ta przyjęła opracowany przez niego obrządek francusko-polski (analogiczny do obowiązującego w WWN). Por. „Glaire, Peter Maurice”, Albert Mackey, op.cit.: http://www.vrijmetselaarsgilde.eu/ma%C3%A7onnieke%20encyclopedie/GMAP~1/Gmac-04.htm#gmac-13; „Pierre-Maurice Glayre”, Wikipedia, die freie Enzyklopädie: http://de.wikipedia.org/wiki/Pierre-Maurice_Glayre; Norbert Wójtowicz, op.cit., s. 140-41.
8 Ludwik Hass, op.cit., s. 206 i 434; ks. Stanisław Załęski, op.cit., cz. II, s. 8. Szczegółowy opis czterech wyższych stopni: tamże, s. 36-74. Zob. też podrozdział na temat V Porządku w XVIII stuleciu we Francji.
9 „Adhac Stat!” & „Dirigit obliqua”: Eugen Lennhoff und Oskar Posner, op.cit.: http://www.vrijmetselaarsgilde.eu/ma%C3%A7onnieke%20encyclopedie/amap~1/Alenn-02.htm#alenn-31 & http://www.vrijmetselaarsgilde.eu/ma%C3%A7onnieke%20encyclopedie/DMAP~1/Dlenn-08.htm#dlenn-12; Ludwik Hass, op.cit., s. 216, 578-579 oraz rycina nr 79; Walenty Wilkoszewski, op.cit., s. VI; ks. Stanisław Załęski, op.cit., cz. II, s. 10-35. Na temat kapituł niższych i wyższych oraz Najwyższej Kapituły – por. tmże, cz. I, s. 192 i n. oraz cz. II, s. 106.
10 Ludwik Hass, op.cit., s. 207 (przypis 18) i 318.
11 Ibidem, s. 430-435. ks. Stanisław Załęski, op.cit., cz. I, s. 40-41. Ksiądz Załęski posuwa się wręcz do sugestii, iż masoneria francuska celowo dała polskim braciom uproszczony obrządek, nie wtajemniczając ich w wyższe sekrety ponad Różany Krzyż, co zresztą działo się przy aprobacie Polaków, bo sam ten skrócony ryt wydawał się im nazbyt rozwlekły. Jego zdaniem nie należy dawać wiary temu, że ostatecznym celem masonii jest metafizyka, moralność i fizyka, jak również temu, że w siedmiu pierwszych stopniach zawarty jest sekret wolnomularstwa. Zapomina jednak, iż w tamtych czasach Wielki Wschód Francji nie patrzył przychylnym okiem na wyższe stopnie, a zwłaszcza na ryt szkocki, co więcej próbował go wyeliminować lub w ostateczności ograniczyć jego wpływy, o czym wspomniano w podrozdziale nt. historii rytu francuskiego. Sam ryt Doskonałości czy później RSDiU zresztą stanowił luźny zbitek różnych stopni i miał niemałą konkurencję ze strony innych rytów-systemów. Tak więc rozpatrywanie rytu francuskiego z punktu widzenia późniejszej dominacji obrządku szkockiego dawnego i uznanego jest pozbawione podstaw i nie znajduje uzasadnienia, zwłaszcza jak przyjrzymy się dalszym próbom ekspansji rytu szkockiego w Królestwie Polskim.
12 Karol Wojciechowski, „Krótka historia Wielkiego Wschodu we współczesnej Polsce”, listopad 2007 (tekst niepublikowany); „Waldemar Gniadek Wielkim Mistrzem Wielkiego Wschodu Polski”, Wirtualny Wschód Wolnomularski: https://wolnomularstwo.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=354&Itemid=40; „Zapalenie świateł Loży Doskonalenia ‘Sokrates’”, Wirtualny Wschód Wolnomularski: https://wolnomularstwo.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=26&Itemid=5.

Autor: Karol Wojciechowski
28.11.2009
.