Opowieść o wolnomularzach awiniońskich

Mathieu Galtie 12.02.2007

okladka_awignon
Lucien Dominique Muller (67 lat), jest Czcigodnym loży Rozum Krytyczny (l’Esprit critique), przynależącej do WWF.

W jakim stanie wolnomularstwo awiniońskie wyszło z II wojny światowej?

W niezbyt idealnym. Podczas wojny liczni wolnomularze będący członkami ruchu oporu zostali straceni. Przez około 15 lat ruch jest lokalnie osłabiony. Kilka lóż – w tym dwa warsztaty istniejące przed wojną: loża Prawdziwej Jedności i Prawdziwych Przyjaciół Zjednoczonych (la Sincère Union et des Vrais Amis réunis – SUVAR) oraz Umowa Społeczna (le Contrat social), odrodziły się potem, ale bez szczególnego dynamizmu. W Awinionie, podobnie jak wszędzie, wolnomularstwo miało przejść długi okres status quo, który zakończył się dopiero w ciągu ostatnich 10 lat.

Dlaczego takie wydarzenie, jak Maj ’68 nie spowodowało dopływu „świeżej krwi”?

W tamtym czasie instytucja zupełnie zakrzepła. Jeśli chodzi o Maj ‘68, to tradycja wolnomularska – mam tu na myśli tradycję w pozytywnym znaczeniu, tę, która nakazuje namysł przed podjęciem działania – okazała się słuszna. Proszę spojrzeć na te słynne dzieci Maja – zajmują dzisiaj wysokie stanowiska w systemie kapitalistycznym! Humanizm osłabł bardzo łatwo wobec interesów.

Co zakończyło wspomniane status quo w mieście?

Pożar wielkiej świątyni przy ulicy des Ortolans w 1999 roku. Wolnomularze musieli udać się na wygnanie do miasta Camaret-sur-Aigues i wymieszać z innymi obediencjami. To wytworzyło zjawisko rywalizacji. Potem pojawiły się inne czynniki inspirujące – po prostu potrzeba było powrotu do źródeł i wyjścia z propozycją utworzenia loży Rozum Krytyczny. WLF kupiła w Awinionie lokal zawierający dwie świątynie, gdzie regularnie się spotykamy. W rezultacie WWF liczy dziś trzy loże: SUVAR, Wolna Przyjaźń (la Libre Amitié) i Rozum Krytyczny.

Jednak nadal nie dopuszczacie inicjowania kobiet…

Jak na razie, WWF odrzuca zakładanie lóż mieszanych. Ale to zaczyna ewoluować. Na ostatnim konwencie w La Rochelle, 33% braci opowiedziało się za tą ideą. W przypadku Awinionu – loża Rozum Krytyczny jest całkowicie przychylna, w przeciwieństwie do loży SUVAR.

W czerwcu 2001 roku obserwowaliśmy zjednoczenie 9 obediencji francuskiego wolnomularstwa. Na jakich zasadach?

Porozumienie opiera się o trzy podstawowe filary. Praca wtajemniczająca, która pozwala każdemu z braci zastanowić się nad własnym człowieczeństwem. Następnie refleksja nad społeczeństwem, i w końcu – ceremoniał, przy wykorzystaniu symboliki i rytuałów.

Czy te zasady są przestrzegane przez masonerię awiniońską?

Bardzo szeroko. Niemniej jednak istnieją różnice w stopniu ich stosowania. Wielka Uniwersalna Loża Mieszana oraz WWF są obediencjami najbardziej nastawionymi na zagadnienia dotyczące społeczeństwa. Wielka Loża Francji pozostaje bardziej skoncentrowana na symbolice.

Jakie są wasze stosunki z Wielka Francuską Lożą Narodową (GLNF), która odrzuciła porozumienie?

Nie mam nic przeciwko niej. Problemem jest to, że ona stanowczo wzbrania się przed otwarciem na inne obediencje. GLNF nie chce być też wciągana w debatę społeczną; ogranicza się wyłącznie do symbolizmu. Poza tym, wiara w Boga jest tam obowiązkowa, czego nie ma w WWF. My, ogólnie rzecz biorąc, mamy zwyczaj sytuowania się po lewej stronie sceny politycznej, natomiast GLNF – po prawej. Niemniej jednak ta prezentacja musi być zróżnicowana. Na przykład loża SUVAR skupia więcej przedstawicieli wolnych zawodów.

Faktycznie, wolnomularzy wiąże się z klasami średnią i wyższą.

Selekcja poprzez patronat pozostawia niewiele miejsca na otwartość. Ponadto, mason musi wpłacać ok. 350 euro rocznie, co też nie pozostaje bez znaczenia.

Jak przedstawia się typowy obraz awiniońskiego masona?

Ma około 50 lat i należy do klasy średniej. Przedstawiciele sektora prywatnego – handlowcy czy pracownicy umysłowi przeważają nad pracownikami z sektora publicznego. Brakuje przedstawicieli klasy robotniczej, choć kilku braci z mojej loży wywodzi się z niej.

Awinion to festiwal teatralny. Czy artyści są dobrze reprezentowani w masonerii?

Jeśli chodzi o Awinion, to nie wiem, ale generalnie – tak. Być może zdziwię pana, ale na szczeblu krajowym liczymy sobie więcej braci ze świata sceny, niż polityki.

Dlaczego nadal trwacie w przywiązaniu do kultu tajemnicy ? Wiecie, że przysparza wam to wielu krytyk…

Stoją za tym dwie racje: szacunek dla pracy i osób. Zebrania w domu ze szkła na pewno nie byłyby najlepszym sposobem na spokojne rozmyślania. Ujawnienie swojej przynależności zależy od wyboru osobistego. Nikt nie zakazuje odsłaniania się. Za to ja zobowiązałem się, że nigdy nie ujawnię tożsamości moich braci.

Ale od Vichy minęło ponad 60 lat. Od tego czasu dużo się zmieniło…

Myślę, że nie docenia się antymasońskich wypowiedzi wygłaszanych w łonie społeczeństwa. W moim miejscu pracy zdarza mi się regularnie wysłuchiwać ataków skierowanych przeciwko nam i przeciwko Republice. A to już wykracza szeroko poza ramy kilku zgrai działaczy z band skrajnej prawicy.

Co odpowiedziałby pan tym, którzy oskarżają masonerię o konszachty ze światem polityki?

Odpowiedziałbym, że fantazjują. Masoneria jest swego rodzaju laboratorium społecznym. Za swój cel stawia sobie wykształcenie lepszych obywateli. Koncentrujemy się na przykład na temacie minimum egzystencjalnego – temacie, który interesuje ludzi polityki. Dlatego właśnie niektórzy spośród nich przychodzą do nas, a nie na odwrót.

Ilu wolnomularzy liczy rada gminy?

Rozumie pan, że nie mogę jednoznacznie odpowiedzieć na pańskie pytanie. Błędne byłoby twierdzenie, że najwięcej wolnomularskich radnych było w okresie, kiedy w Awinionie przy władzy pozostawała lewica.

Pod osłoną tajemnicy kryją się również nadużycia; nie może im pan zaprzeczyć.

One nie dotyczą nawet 2% braci, nie są więc niczym typowym dla powszechnej praktyki. Media wyolbrzymiają ich znaczenie, wskutek ciągłego podejmowania tego tematu.

Jednak region Paca (Provence-Alpes-Côte d’Azur) nie był oszczędzany przez skandale.

Jeśli mówi pan o tym, co wydarzyło się w Nicei, to dotyczyło to wyłącznie GLNF*. Większość obywateli potrafi oddzielić ziarna od plew. Nie miało to żadnego wpływu na masonerię w Awinionie.

Czy w zbliżającym się roku wyborczym będziecie gotowi manifestować w strojach masońskich, podobnie jak w 2002 roku?

Istnieje w masonerii jeden nienaruszalny aspekt: nie możemy tolerować nietolerancji szerzonej przez ekstremistów. Jeśli stwierdzimy, że Republika jest w niebezpieczeństwie, to będziemy działać. Jeśli nowy prezydent Republiki zechciałby zniekształcić ustawę o rozdziale Kościoła i Państwa, niech nie będzie zaskoczeniem widok maszerujących wolnomularzy. Ja pójdę jako pierwszy.

Rozmawiał Mathieu Galtie.

“L’Express”, 23.1.2007.

* W Nicei miała miejsce ciągnąca się przez kilka lat afera dot. sędziego Renarda należącego do GLNF – przyp. red.

10 głównych obediencji we Francji:

Masoneria romańska:

Wielki Wschód Francji (GODF lub GO), założony w 1728, liczy 1015 lóż, 45 tys. braci

Wielka Loża Francji (GLDF lub GLF), założona w 1894, 689 lóż, 26 tys. braci

Federacja Francuska Droit Humain (FFDH), założona 1893, 513 lóż, 13,95 tys. członków

Wielka Loża Żeńska Francji (GLFF), założona w 1945, 340 lóż, 10,9 tys. sióstr

Wielka Loża Tradycyjna i Symboliczna Opera (GLTSO), założona w 1958, 166 lóż, 3,6 tys. braci

Wielka Loża Mieszana Francji (GLMF), założona w 1982 r., 82 loże, 910 sióstr i 840 braci

Wielka Uniwersalna Loża Mieszana (GLMU), założona w 1973 r., 48 lóż, 460 sióstr i 380 braci

Wielka Loża Żeńska Memphis-Misraim (GLFMM), założona w 1965 r., 35 lóż, 800 sióstr

Francuska Loża Narodowa (LNF), założona w 1968 r., 24 loże, 250 braci

Razem: ok. 103 tys. braci i sióstr

Masoneria anglosaska:

Wielka Francuska Loża Narodowa (GLNF), założona w 1913, 1400 lóż, 31 tys. braci

Wpisał: Mathieu Galtie
12.02.2007.