Pierre Quamiegne, 16.03.2021
“Ja byłem tym, czym ty jesteś, ty będziesz tym, czym ja jestem”.
Dzisiaj chciałbym przedstawić Wam ponadobediencyjną organizację masońską działającą we Francji i poza jej granicami: Mathusalem. Piękny przykład solidarności z seniorami i seniorkami.
Każdy zna lub słyszał o Matuzalemie, tym czcigodnym starcu, synu Enocha i dziadku Noego, który żył według Biblii 963 lata! Jest przodkiem nas wszystkich, inspiruje nas do refleksji nad przemijaniem i najlepszymi sposobami na starzenie się.
Dlatego właśnie dwaj założyciele: Raymond RICHARDSON (G.L.D.F.) i Jacques SIOU (G.O.D.F.) wybrali tę charakterystyczną nazwę, kiedy 6 października 1987 roku utworzyli pierwsze stowarzyszenie ponadobediencyjne MATHUSALEM.
Dzisiaj istnieją 24 aktywne stowarzyszenia, w tym 4 zagraniczne, z których każde działa całkowicie niezależnie na mocy prawa z 1901 roku lub prawa z 1908 roku w Alzacji/Moselle, ale z tym samym wspólnym celem: pomagać braciom i siostrom, którzy nie są już na liście członków swoich lóż i którzy są dotknięci przez zmienne koleje losu i wiek. Pomocą tą objęte są również wdowy i wdowcy po tych osobach.
MATHUSALEM, DLACZEGO?
Ponieważ: jeśli rozwój wiedzy medycznej pozwala każdemu uważać życie za coraz dłuższe, to nie chroni go przed osłabieniem jego zdolności.
Ponieważ: ewolucja piramidy wieku spowodowana “papy boomem” i ciągłe wydłużanie się życia (79,5 lat dla mężczyzn i 85,4 lat dla kobiet) stanowią nowe wyzwanie, z którym muszą się zmierzyć wszystkie Obediencje.
Ponieważ: jeśli starość składa się z chwil radości i drobnych przyjemności, to niesie też ze sobą część moralnych, fizycznych czy finansowych przykrości i chwile samotności.
Ponieważ: często dymisja maskuje ciężar składki siostry lub brata, których emerytura zmniejszyła ich możliwości finansowe.
Ponieważ: ich długotrwała nieobecność na kolumnach, a potem zniknięcie z listy członków, “naturalnie” wymazuje ich z naszej pamięci.
Ponieważ: o ile moralnie, humanitarnie i etycznie w pełni uzasadnione jest pamiętanie o naszych seniorach, to słuszne uznanie tego, co zrobili przed nami i dla nas, nie rozwiąże zasadniczego problemu pomocy i moralnego i materialnego wsparcia we wszystkich aktach ich codziennego życia, aż do przejścia na wieczny Wschód, którego ani Loże, ani Siostry czy Bracia, ani Obediencje, ani nawet czasem własna rodzina, nie są w stanie w pełni podjąć.
Ponieważ: w dniu inicjacji mason składa przysięgę pomocy i wsparcia swoim braciom i siostrom; zobowiązuje się do stosowania w praktyce ważnej zasady
“Ja byłem tym, czym ty jesteś, ty będziesz tym, czym ja jestem”.