Andrzej Nowicki
Par. 1 – Jak Wielkie Drzewo ma zawsze wiele korzeni, tak każda „wielka rzecz” ma wiele początków. Dotyczy to także masonerii.
Par. 2 – Masoneria, w swojej istocie, czyli w najważniejszych ideach, które ją tworzą i które głosi wieloma językami swojej wielonarodowej struktury, jest głęboko zakorzeniona w wartościach różnych kultur. Idee i symbole masońskie znajdujemy w […], w starożytnych Chinach u Mistrza Zhuanga, w starożytnej Grecji u Pitagorasa i Platona, w starożytnym Rzymie u Lukrecjusza, w renesansowych akademiach i w filozofii współczesnej. Myśl masońska jest – wciąż rozwijanym – wytworem wielu stuleci i wielu narodów.
Par. 3 – Fałszywy obraz masonerii tworzą ci, którzy umieszczają jej początki w Anglii XVIII wieku, skracając w ten sposób jej historię o kilka tysiącleci i zniekształcając jej idee Wolności, Równości i Braterstwa Narodów przesądami ówczesnego, europocentrycznego sposobu myślenia.
Par. 4 – Z bogactwa tradycji masońskich skupimy tu uwagę na dwóch:
· na idei „przekazywania ognia” i
· na idei „braterskiego łańcucha”.
Par. 5 – Starożytną personifikacją masońskiej idei przekazywania ludziom ognia jest grecki heros („culture-hero”).
PROMETEUSZ, posiadający zresztą swoje odpowiedniki w innych kulturach. Starożytni filozofowie greccy, którzy jak Parmenides, utożsamiali „ogień” ze „światłem”, [Diels, t. I, 28 A 34] utorowali drogę interpretacji utożsamiającej przekazanie ludziom prometejskiego „ognia” z zadaniem przekazywania ludziom „światła” przez uczniów Prometeusza zwanych FOSFORAMI, czyli
Światłonoścami.
[…]
Par. 6 – PLATON posłużył się – na pierwszych stronach dialogów o Państwie – metaforą olimpijskiego znicza, światła przekazywanego uczniom przez Mistrzów – w przekładzie Władysława Witwickiego: „pochodnie będą mieli w ręku i będą je sobie z rąk do rąk podawali”. Słowa te są najbardziej zwięzłą charakterystyką istoty działalności masońskiej.
Par. 7 – W dialogu Ijon PLATON łączy pojęcie przekazywania „boskiego ognia”, cennych treści poetyckich i filozoficznych z pojęciem „magnetycznego łańcucha”, który łączy – przez kolejne Ogniwa – twórców ze słuchaczami. Twórcy „z miodopłynnych źródeł i po jakichś ogrodach muz i dolinach zbierają pieśni i przynoszą je nam jak pszczoły” (przeł. Władysław Witwicki).
Muzy są podobne do kamieni magnetycznych, które przyciągają do siebie poetów jak pierścionki żelazne i przekazują im moc przyciągania śpiewaków, recytatorów, tłumaczy, interpretatorów, a ci, z kolei, uzyskują moc przyciągania słuchaczy. Zachwyceni słuchacze również stają się magnesami zdolnymi do przekazywania swojego zachwytu i tak wytwarza się długi łańcuch braterskiej wspólnoty miłośników poezji, muzyki i filozofii, która łączy ludzi różnych narodów i różnych stuleci.
Przytoczę słowa SOKRATESA do Ijona: „w tobie mieszka jakaś boska siła, która cię porusza tak, jak w tym kamieniu, który Eurypides magnetytem nazwał a szerokie koła zwą go heraklejskim. Otóż ten kamień nie tylko, że sam przyciąga pierścionki żelazne, ale jeszcze taką siłę w nie wprowadza, że mogą znowu to samo robić, co ten kamień: inne pierścionki przyciągać tak, że nieraz, bywa, długi łańcuch na nim zwisa z żelazek i pierścieni poszczepianych, jedne z drugimi” (przeł. Władysław Witwicki). Znajomość tego tekstu pozwala głębiej rozumieć splot znaczeń „braterskiego łańcucha” w życiu lóż masońskich.
Par. 8 – W starożytnych Chinach, na przełomie IV i III wieku przed naszą erą, współczesny uczniom Arystotelesa Mistrz ZHUANG wiąże „przekazywanie ognia” z nieśmiertelnością Mistrzów. Nauczyciele nie lękają się śmierci, ponieważ żyją w swoich myślach przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Mistrz ZHUANG wiedział, że uczniowie przekażą potomnym jego umiłowanie wolności, wpajanie ludziom potrzeby “swobodnej wędrówki myśli”, chodzenia swoimi własnymi drogami, życia w zgodzie z Przyrodą i troską o środowisko, umiłowanie różnorodności, przyznawanie każdemu prawa do zachowania inności, do rozwijania własnej odrębności. Mistrz ZHUANG był pewien trwałej obecności własnych myśli w kulturze, ponieważ „ogień będzie przekazywany” (Zhuangzi, ks. III, § 5j).
W oryginale chińskim myśl tę wyrażają dwa znaki:
huo chuan
Par. 9 – Znaki te współdźwięczą z fragmentem poematu starożytnego Rzymianina LUKRECJUSZA De rerum natura (ks. II, w. 79) w przekładzie Edwarda Szymańskiego:
[Chodzi o to,] „ aby przez bieg pokoleń (…)
Jasną pochodnię życia podawać ciągle dalej”.
Słowa łacińskie wyrażające tę myśl wyryte są na włoskich medalach masońskich: ET QUASI CURSORES VITAI LAMPADA TRADUNT.
Par. 10 – Najbardziej „płomienne” wypowiedzi o przekazywaniu ognia znajdujemy w Myślach o śmierci i nieśmiertelności FEUERBACHA. FEUERBACH wyjaśnia, że „pochłaniającym ogniem jest miłość” (s. 47).
Przedmiot miłości pochłania nas, wchłania nas w siebie i sprawia, że zatraca się różnica między podmiotem i przedmiotem.
„Kochając wzywam się w coś innego, moją istotę, siebie wkładam nie w siebie, ale w przedmiot, który kocham” (s. 159) .”Nie siebie samego, ale twój ukochany przedmiot uznajesz za swoje prawdziwe ja, za swoją istotę i życie” (s. 162).
Widać to zwłaszcza na przykładzie ukochanych książek i dzieł sztuki. W spotkaniach z książkami i dziełami sztuki „nasza egzystencja łączy się nierozdzielnie z egzystencją innych (…) inni należą do naszej istoty” (s. 148). Również twórczość sprawia, że unicestwiamy granicę oddzielającą podmiot od przedmiotów, wstępujemy w „rzeczy”, które wytworzyliśmy, Twórca – według Feuerbacha — stanowi jedność ze swoimi dziełami (s. 112) i sprawia, że „są dziełami wypełnionymi duchem, mającymi duszę”(s. 112).
Podobnie jak my żyjemy myślami osób, z którymi rozmawiamy i których dzieła czytamy, tak nasi uczniowie i czytelnicy żyją ogniem naszych dzieł. Nasz związek z innymi ludźmi sprawia, że śmierć nie jest kresem naszego istnienia. „Jak początkowo istniałeś tylko w świadomości innych, tak i na koniec znów istniejesz tylko w ich świadomości” (s. 151) – jeśli warto o tobie pamiętać. „Żyjesz tylko dopóty, dopóki masz coś do przekazania” (s. 158 — cyt. wg przekładu Teresy Krzemieniowej i Mirosława Skwiecinskiego).
Par. 11 – Myśli te przejął od Feuerbacha Friedrich NIETZSCHE, łącząc myśl o realnej obecności twórcy we własnych wytworach z myślą o „przekazywaniu ognia”: „Każdego pisarza – pisze NIETZSCHE – dziwi (…) że książka, skoro się tylko od niego oddzieli, żyje dalej własnym swym życiem (…) szuka sobie czytelników, zapala życie, uszczęśliwia (…) rodzi nowe dzieła, staje się duszą nowych pomysłów i planów – krótko: żyje jak istota, wyposażona duchem i duszą (…). Najszczęśliwszy los wyciągnął autor, który, w starości, powiedzieć może, że wszystko, co było w nim z życiotwórczych, umacniających, budujących, oświecających myśli i uczuć, żyje dalej w jego pismach (dafi alles… in seinen Schriflen noch fortlebe), i że on sam jest tylko szarym popiołem, podczas gdy ogień ocalony został i poniesiony dalej (das Fetier gerettet undweiter getragen sei. Menschliches, Allzumetischliches, § 208, przeł. Konrad Drzewiecki).
***
Wiedza o wielorakich korzeniach masońskich pojęć „braterskiego łańcucha” i „przekazywania ognistego światła” powinna sprzyjać działaniom na rzecz pełniejszego otwarcia się na różnorodność kultur.
A*N* H*W*M* W*W*P*. 27.5.2002.
wpisano: 30.01.2011