20 lat loży Róża Wiatrów na Wschodzie Paryża

BoSK: RSDiU a polityka

Prometea

Masoni - 555 ilustracji: Przedmowa Klausa Dąbrowskiego

Kiedy przed 20. laty w stolicy Francji rodziła się idea loży Róża Wiatrów, żadna z nas w Polsce nawet nie śmiała marzyć, że przyjdzie czas, że i Polki będą mogły należeć do masonerii. Wydawało się, że podziały na naszym kontynencie są wieczne, że o hasłach Wolność – Równość – Braterstwo będziemy mogły jedyni się uczyć z podręczników historii Polski, z rozgoryczeniem i… zazdrością spoglądając na Zachód.
Aż przyszedł przełomowy dla naszego kraju rok 1989. W Warszawie pojawili się pierwsi – niestety, wyłącznie męscy przedstawiciele wolnomularstwa. O masonerii zaczęło być głośno, choć trzeba przyznać, że przedstawiano ją nie zawsze w pozytywnym świetle.

Kilka lat później, któregoś dnia, od zaprzyjaźnionych braci nadszedł sygnał, że francuska masoneria żeńska z radością przywitałaby w swoich szeregach siostry ze Wschodu. W czerwcu 1993 r. przyjechała do Warszawy nasza rodaczka od wielu lat zamieszkała w Paryżu – siostra Ewa. Już we wrześniu tego samego roku dwie pierwsze Polki znalazły się na inicjacji.
Obawy i wątpliwości -jak nas przyjmą? czy znajdziemy z siostrami we Francji wspólny język szybko ustąpiły miejsca fascynacji i radości. Okazało się, że masońskie hasła o braterstwie, wspólnocie nie znającej granic są hasłami rzeczywiście realizowanymi w praktyce. W Róży

Wiatrów znalazłyśmy serdeczność i życzliwość. Mimo barier językowych, kulturowych, barier różnych doświadczeń historycznych czułyśmy się wśród sióstr jak u siebie w domu. I chyba o to właśnie chodzi – aby cały świat był jednym wspólnym domem dla ludzi, niezależnie od tego czy są biali, żółci czy czarni.
Nasza loża Róża Wiatrów i cała nasza obediencja chce urzeczywistnienia tych szczytnych idei. Życzymy naszym siostrom we Francji i we wszystkich krajach, w których wy Kiełkowały nasiona Róży Wiatrów, aby hasła Wolności -Równości i Braterstwa żyły nie tylko na kartach Konstytucji, ustaw i statutów, lecz by były żywe w sercach i sumieniach ludzi. Wtedy to rzeczywiście zatryumfują!

Z braterskim pozdrowieniem
siostry z Polski

Prometea
31.01.1998.