Poniżej zamieszczamy kolejny rozdział książki Karola Wojciechowskiego “Bitwa o Sztukę Królewską“
4. Ponowne zrywanie więzi
Jak zauważył Ludwik Hass: zmiana warunków społeczno-politycznych na świecie, wycofanie się USA z działalności Ligi Narodów i bliskiej współpracy z Europą, osłabiło tendencje do zbliżenia się narodów romańskich i amerykańskich, stopniowo rozluźniały się bliskie dotąd więzi między Francją a Ameryką, które stały się przyczyną ponownego nawiązania stosunków między wolnomularstwem romańskim a amerykańskim. Szala ponownie zaczęła przychylać się na drugą stronę. W otwartych na współpracę z francuskimi modernistami masońskimi Wielkimi Lożami USA znów górę wzięły głosy przeciwne. O ile jednak Wielka Loża Francji ze względu na swój umiarkowany charakter (szanuje przekonania swoich członków, ale przeciwstawia się dominacji klerykalizmu w kraju) utrzymała większość zawartych wcześniej stosunków, to GOdF utracił w ciągu następnych kilkunastu lat praktycznie wszystkie kontakty z obediencjami amerykańskimi. W 1935 roku zerwały z nim ostatnie cztery przychylne mu Wielkie Loże USA – Alabamy, Iowy, Minnesoty i Rhode Island, a pozostałe pięć wycofało się ze stosunków wcześniej. Wspomniane potęgi masońskie uzasadniały swój krok faktem posiadania przez Wielki Wschód loży „Atlantyda”, co miało oznaczać naruszenie zasady terytorialności, choć została ona założona już w 1910 r. Dużym błędem miało być także uznanie przez Francuzów pokątnej Wielkiej Loży Pensylwanii, co było tak naprawdę niedopatrzeniem.
Ten ostatni fakt wypomniała Wielkiemu Wschodowi już w 1 poł. lat 20. m.in. Wielka Loża New Jersey, porównując to do sytuacji z uznaniem przez GOdF lóż błękitnych przez Radę Najwyższą w Luizjanie. Masoni z New Jersey zdawali sobie zresztą sprawę dużych wpływów Grand Orient w Europie. Przed podjęciem kroków zmierzających do zerwania stosunków, skierowali oficjalny list do Wielkiego Sekretarza Wielkiego Wschodu Francji, dr Delaunay. List miał charakter ciepły i braterski, do adresata zwracano się przy tym per „Dear Sir and Brother”. Podniesiono kwestię ponownego zawieszenia po wojnie stosunków z WWF przez Wielką Lożę Luizjany, która krok swój motywowała istnieniem dwóch lóż podległych Wielkiemu Wschodowi – jednej w San Francisco, a drugiej w Nowym Jorku. W liście zwracają się zresztą nie tylko do Sekretarza, lecz wszystkich masonów z Wielkiego Wschodu Francji, tytułując ich jako „Bardzo Drogich Braci” (Very Dear Brethren). W ten sam sposób odpowiada im w sprawie loży „Atlantyda” Wielki Wschód Francji. Wyjaśnienia jednak na niewiele musiały się zdać, skoro w jakiś czas potem, idąc śladem innych Wielkich Lóż, New Jersey zerwało stosunki z Grand Orient de France.
Nieco mniej boleśnie potoczyła się historia z Wielką Lożą Francji, która większość nawiązanych kontaktów utrzymała. Ta obediencja zresztą wzbudziła duże zainteresowanie wśród Wielkich Lóż USA. Jej obraz w oczach amerykańskich wolnomularzy nie zawsze był jednolity: jedni (np. W.P. Campbell-Everden) widzieli w niej tradycyjną obediencję konserwatywną, przestrzegającą – w przeciwieństwie do Wielkiego Wschodu Francji – wszystkich landmarków i opierającą się na tych samych zasadach, co Zjednoczona Wielka Loża Anglii i Wolnomularstwo Rytu Szkockiego. Inni z kolei – całkiem trafnie zresztą – podnosili to, iż nie przestrzega ona do końca zasad właściwych wolnomularstwu anglosaskiemu. Szanuje przekonania swoich członków, ale zarazem przeciwstawia się dominacji klerykalizmu w kraju, a poza tym nie nakłada na swoje warsztaty obowiązku kładzenia na ołtarzu lożowym Biblii. Z tej ostatniej przyczyny zwłaszcza niektóre Wielkie Loże odmówiły nawiązania z nią stosunków. Niektóre z nich, jak np. Wielka Loża Północnej Karoliny, uzależniły swoje uznanie od wprowadzenia przez nią tego obowiązku.
Kwestię tą porusza także Albert Lantoine, wysoki dygnitarz Wielkiej Loży Francji i Wielki Komandor Rytu Szkockiego we Francji, w artykule pt. „French Freemasonry” zamieszczonym w Builder Magazine. Stwierdza w nim, że:
„Wielka Loża Missouri odmówiła uznania Grande Loge de France, ponieważ ta ostatnia nie używa Biblii na ołtarzu, ale w stosunkach z innymi obediencjami to jest tylko jedna z przyczyn. Biblia na ołtarzu nie ma charakteru uniwersalnego landmarku, a francuskie wolnomularstwo nigdy oficjalnie takowego [landmarka] nie posiadało, a mimo to w przeszłości nie stanowiło to przeszkód w relacjach z innymi potęgami masońskimi na świecie. A nawet dzisiaj rygorystyczna w swych zasadach Zjednoczona Wielka Loża Anglii wymieniła reprezentantów z Wielką Lożą Szwajcarską „Alpina”, której to loże, w większości przypadków, nie używają Biblii.”
Dalej autor artykułu ubolewa, że amerykańscy wolnomularze nie wiedzą nic o różnicach między Wielkim Wschodem Francji a Wielką Lożą Francji, która używa formuły WBW i dopuszcza stosowanie Biblii w swoich lożach. Mimo to dużo Wielkich Lóż USA nie uznaje jej, ale są takie, z którymi utrzymuje oficjalne stosunki. Są to: Kanada, Manitoba; w USA, the Wielkie Loże Alabamy, Arkansas, California, the District of Columbia, Iowa, Kentucky, Louisiana, Maine, Minnesota, Nevada, New Jersey, Oregon, Rhode Island, South Dakota, Texas, Utah (ogółem 17).
Oprócz tego zarzuca Wielkiej Loży Narodowej Francji, że nazywa siebie narodową, podczas gdy grupuje głównie cudzoziemców, zwłaszcza Anglików, a stworzona została pod protektoratem Zjednoczonej Wielkiej Loży Anglii. Nie chodzi tylko o to, że spełnia wymogi Loży-Matki, kładąc Biblię na ołtarzu, lecz czy posiada jakość masonerii francuskiej. Powód zaś, dla którego UGLE odrzuca kontakty z GLdF, są kontakty tej ostatniej z GOdF. Tak samo jest w przypadku Wielkiej Loży Szwajcarskiej „Alpina” – prawdopodobnie informacja o uznaniu przez Lożę-Matkę świata jest nieprawdziwa.
Warto przy tym dodać, iż Builder Magazine poruszał w innym artykule kwestię różnic między religijną a filozoficzną interpretacją Wielkiego Architekta Wszechświata, odnosząc się przy tym do podejścia Wielką Lożę Francji w tej kwestii.
Nie bez znaczenia pozostaje przy tym fakt opinii krążących na temat wolnomularstwa romańskiego w USA: były często jednostronne i nie zawsze uwzględniały stan faktyczny. Jeden z czytelników Builder Magazine (R. L. C. z Colorado) zauważył, że w różnych pismach wolnomularskich powielane są artykuły przeciwne nurtowi masonerii francuskiej, ale ich autorzy nie próbują podejść do tematu rzetelnie i bezstronnie. Zaznacza przy tym, iż wolnomularstwo romańskie dotyczy przede wszystkim obediencji działających we Francji, Włoch oraz Hiszpanii. Z kolei autor artykułu „Latin Masonry”, zamieszczonego w tym piśmie, zaleca, aby z dużą ostrożnością szafować opiniami, iż Wielkie Loże Latynoamerykanskie nurtu romańskiego, mają charakter polityczny. Podaje się przykład jednego wojskowego (Paul Revere), który walczył jako patriota, a nie pod dyktando masońskie.
Jakkolwiek jednak określić stosunek wolnomularstwa amerykańskiego do francuskiego, trzeba oddać temu pierwszemu, że nawet w sytuacji nieutrzymywania oficjalnych stosunków z obediencjami nadsekwańskimi, konsultowały one z nimi sprawę założenia na ich terenie loży zagranicznej. Dla przykładu William S. Farmer, Wielki Mistrz Wielkiej Loży Stanu Nowy Jork, pisze, iż jego obediencja nie była wcześniej i nie jest w oficjalnych stosunkach z jakąkolwiek francuską jurysdykcją (dopuszczała jedynie wzajemne wizytowanie). Mimo to wysłał listy do Rady Wielkiego Wschodu, Wielkiej Loży Francji czy Rady Najwyższej RSDiU oraz do brata Edmonda Heiseha z Wielkiej Loży Narodowej Francji, nawiązując z nimi przy tym przyjazne i braterskie stosunki. Z każdą z nich dyskutowana była możliwość rozpoczęcia masońskiej aktywności we Francji przez lożę pracującą pod autorytetem Wielkiego Mistrza Wielkiej Loży Nowego Jorku. Wszyscy wolnomularze francuscy, z którymi się konsultował, wyrazili aprobatę dla tej koncepcji.
Bibliografia:
1. „Brotherly Love, Relief, and Truth” (C. L. Pridgen, M. D., P.G.M. Grand Lodge of N. C.), The Builder Magazine, September 1928 – Volume XIV – Number 9, on-line: http://www.phoenixmasonry.org/the_builder_1928_september.htm
2. „Constitutions of the Grande Loge de France never altered”, The Builder Magazine, December 1919 – Volume V – Number 12, on-line:
http://www.phoenixmasonry.org/the_builder_1919_december.htm
3. „French masonry and civic education”, The Builder Magazine, July 1920 – Volume VI – Number 7, on-line: http://www.phoenixmasonry.org/the_builder_1920_july.htm
4. „Fundamental principles and spirit”, The Builder Magazine, July 1919 – Volume V – Number 7, on-line: http://www.phoenixmasonry.org/the_builder_1919_july.htm
5. „The Grand Architect of the Universe” By Bro. R.J. Meekren, The Bulder Magazine, October 1927 – Volume XIII – Number 10, on-line: http://www.phoenixmasonry.org/the_builder_1927_october.htm
6. L. Hass, „Świat wolnomularski. Konkrety.” Tom 1. Trudne czasy 1932–1945, Wyd. Mazowiecka Wyższa Szkoła Humanistyczno-Pedagogiczna, Łowicz 2004
7. Albert Lantoine, „French freemasonry”, The Builder Magazine, June 1928 – Volume XIV – Number 6, on-line: http://www.phoenixmasonry.org/the_builder_1928_june.htm
8. „Latin Masonry”, The Builder Magazine, July 1926 – Volume XII – Number 7, on-line: http://www.phoenixmasonry.org/the_builder_1926_july.htm
9. „Latin Masonry” (2), The Builder Magazine, February 1929 – Volume XV – Number 2, on-line: http://www.phoenixmasonry.org/the_builder_1929_february.htm
10. „New Jersey and the Grand Orient of France”, The Builder Magazine, June 1925 – Volume XI – Number 6, on-line: http://www.phoenixmasonry.org/the_builder_1925_june.htm
11. „Sit Lux et Lux Fuit” By William S. Farmer, Grand Master, The Builder Magazine, March 1929 – Volume XV – Number 3, on-line: http://www.phoenixmasonry.org/the_builder_1929_march.htm
Kolejna część: Okres powojenny. Koniec podwójnego uznania
Nie mozna budowac jednosci braterskiej masonerii w konflikcie. Nie moze byc podzialow na masonerie konserwatywna i liberlana, bo to synonimy polityczne, od ktorych ponoc odzegnuje sie Kodeks Andersona Nie mozna budowac spoleczenstwa o nowych wartosciach bedac samemu w konflikcie