Inicjatywa „Dawny Tczew – Wirtualne Muzeum Miasta”, zaprezentowała książkę „Śladami masonów z Kociewia i okolic. Dzieje lóż wolnomularskich w Starogardzie Gdańskim, Chełmnie, Świeciu i w Tczewie” autorstwa pasjonata historii lokalnej i regionalnej, Karola Plata-Nalborskiego. Jak czytamy na tylnej stronie okładki:
„Książka przedstawia dzieje placówek wolnomularskich w Chełmnie oraz na obszarze Kociewia (Starogard Gdański, Świecie i Tczew) w czasach zaboru pruskiego i II RP. Omawia nie tylko okoliczności ich powstania i zamknięcia, strukturę organizacyjną, zarządy poszczególnych lóż, miejsca aktywności oraz biogramy najbardziej znanych masonów, ale również problem stosunku wolnomularstwa do religii, „farmazyńskie” legendy oraz rytuały i symbolikę staropruskiej masonerii. W niniejszej publikacji znajdziemy też sporo informacji o zabytkach i pamiątkach, pozostałych po lożach i wolnomularzach, należących zwykle do lokalnych elit. Cennym uzupełnieniem rozdziałów są kolorowe zdjęcia i obrazy graficzne.”
Redakcja portalu Wolnomularstwo.pl miała przyjemność zapoznać się z treścią publikacji. Książka za punkt wyjścia traktuje wcześniejsze publikacje i artykuły tematycznie różnych autorów, które zostały jednak poddane gruntownej rewizji i krytyce. Wykorzystano też zupełnie nowe źródła, pochodzące chociażby z miejscowych urzędów, archiwów państwowych w Bydgoszczy, Gdańsku, Gdyni i w Berlinie, a także liczne materiały prasowe sprzed 1945 r. Autor monografii obficie cytuje spisy członków lóż niemieckich (tzw. Mitglieder-Verzeichnis), znajdujące się w Pracowni Zbiorów Masońskich Biblioteki UAM w Poznaniu. Na bazie tych wszystkich źródeł stara się odtworzyć historię poszczególnych lóż wolnomularskich i przedstawić biogramy najważniejszych ich członków. Rozdziały poświęcone poszczególnym warsztatom nie są w pełni tożsame pod względem zakresu tematycznego, co wynika prawdopodobne z różnorodności dostępnego materiału.
Pozycja z pewnością ucieszy miłośników Chełmna-miasta zakochanych i okolic oraz regionu Kociewia, w tym zwłaszcza trzech największych miast – Tczewa, Starogardu Gd. i Świecia. Książka jest bowiem kopalnią wiedzy o lokalnych zabytkach należących do lóż i wolnomularzy: kamienicach, dworkach, pałacach, ogrodach, młynach – w wielu przypadkach już nieistniejących. Opisy miejsc w niektórych biogramach, uzupełnione przez fotografie z zakładek graficznych, nabierają niekiedy swoistego rysu nostalgicznego. Dotyczy to np. „pomasońskich” młynów wodnych w powiecie świeckim – jak chociażby pięknego zabytku ze śluzą i spadem wodnym w miejscowości Zgorzały Most, czy niemal zapomnianych, bo nieistniejących już obiektów młyńskich w Tleniu oraz w Wielkim Komorsku. Znajdujemy również zdjęcia wyburzonych dworków i pałacyków (np. Ryzowie, Spławie) oraz istniejących obiektów, po części wymagających restauracji (np. zespół dworsko-parkowy w Miradowie za Starogardem Gd., willa sąsiadująca z siedzibą dawnej loży tczewskiej i inne). W niektórych przypadkach Autor pokusił się o zamieszczenie map majątków ziemskich, szczegółowo też opisał wnętrze i wyposażenie budynków w Tczewie i w Świeciu, będących siedzibami miejscowych lóż wolnomularskich.
Nie mniej interesujące są same dzieje lóż i niektórych ich członków. Zważywszy na to, że mamy do czynienia z terenami dawnych Prus Zachodnich – wśród wolnomularzy znajdujemy głównie Niemców lub zniemczonych Polaków, stanowiących w licznych przypadkach lokalną elitę. Część z tych ludzi być może została dzięki książce ocalona od zapomnienia. Poruszono również wątek znanych osób niezwiązanych z lożami kociewskimi, lecz będących znanymi krewnymi ich członków – wśród nich można wymienić pewnego światowej reputacji lekarza specjalistę medycyny tropikalnej albo przywódcę niemieckich socjaldemokratów, rywalizującego z Konradem Adenaurem o fotel kanclerza RFN. Nie brakuje też wątków sensacyjnych, jak np. włamań do siedzib lóż w Tczewie i w Świeciu, rzekomej próby otrucia jednego z działaczy anty-masońskiej partii „Centrum” w Chełmnie, katastrof budowlanych i śmierci byłego przewodniczącego tczewskiej loży w płomieniach oraz samobójstwo jej ostatniego mistrza ceremonii. Do tego jeszcze motyw obrabowania banku przez mistrza loży chełmińskiej, zakończony jego ucieczką do USA i pozostawieniem wielu mieszkańców w tarapatach finansowych.
Przysłowiową wisienką na torcie mogą być natomiast końcowe rozdziały poświęcone legendom o „farmazynach”, relacji lóż staropruskich do religii i ezoteryzmu oraz masońskiej symbolice i rytuałom. Autor nie tylko opisuje stereotypowy, spowity fantazją obraz wolnomularza w wyobrażeniach ludu pomorskiego, ale próbuje zarazem przeanalizować to zjawisko od strony racjonalnej, dowodząc przy okazji, iż większość osób, którym przypisywano przynależność do masonerii, nie miała z lożami nic wspólnego. Z naszej strony możemy jeszcze dodać, iż demoniczno-okultystyczne opowieści o masonach nie są tylko domeną Pomorza, Kujaw czy Wielkopolski, jak pisze Autor, ale praktycznie wszystkich terytoriów, na których aktywne były loże niemieckie, a więc również Powiśla, Żuław, Warmii, Mazur, Śląska oraz obszarów obecnego RFN. Zjawisko to w sposób kompleksowy ujął dr Karl Olbrich w swojej monografii pt. „Die Freimaurer im Deutschen Volksglauben” (Wrocław 1930). Ciekawym dodatkiem książki o masonach kociewskich jest przedstawienie omawianego wyżej zagadnienia w historycznym kontekście relacji między niemieckim wolnomularstwem a chrześcijaństwem oraz mistycyzmem i okultyzmem. Wyłania się z tego bardzo interesujący obraz trzech tzw. Wielkich Lóż staropruskich w Berlinie („Pod Trzema Globami”, „Royal York zur Freundschaft” oraz Wielka Loża Krajowa), o których niewiele można się było dotąd dowiedzieć z dostępnej litery masonologicznej w języku polskim.
W dalszej części książki Autor dość szczegółowo zaznajamia Czytelnika z rytuałami i symboliką – systemu „Trzech Globów”, w którym pracowała najstarsza loża kociewska ze Starogardu Gd. oraz „Royal York zur Freundschaft”, które z kolei stosowały warsztaty z Chełmna i Świecia, Starogardu i Tczewa, erygowane w 2 poł. XIX w. W ten sposób odbywamy intrygującą podróż po poszczególnych szczeblach wtajemniczeń masonów niemieckich, odkrywając nieznane do tej pory sekrety (staropruskie wolnomularstwo znacząco różni się od tradycji francuskiej i szkockiej, obecnej w polskojęzycznych lożach). Dowiadujemy się znaczenia poszczególnych symboli oraz postrzegania procesu kształtowania osobowości wolnomularza i jego stosunku do religii, społeczeństwa i całej ludzkości. Co jest najważniejsze, Autor, opisując te wszystkie wątki, bazuje w większości na dokumentach źródłowych ww. obediencji, dostępnych m.in. w zasobach cyfrowych Google Books, Archive.org i Bibliotece Pruskiego Dziedzictwa Kultury.
Pomimo znacznej liczby stron i obfitego materiału źródłowego, praca – jak podkreśla na zakończenie Autor – nie wyczerpuje tematu, a nawet zostawia pewien niedosyt. Przede wszystkim nie zostały wykorzystane obszerne akta poszczególnych lóż, znajdujące się w posiadaniu Tajnego Archiwum Państwowego Fundacji Pruskiego Dziedzictwa Kultury w Berlinie – a to ze względu na ograniczenia dostępności i trudność w ich rozszyfrowaniu. Biorąc jednak pod uwagę szeroki wachlarz charakter poruszanych zagadnień i ogromną ilość ciekawostek, książkę tą gorąco polecamy nie tylko miłośnikom historii Kociewia i Ziemi Chełmińskiej, ale wszystkim osobom zainteresowanym wolnomularstwem.
Rozdziały monografii poświęcone legendom, symbolice i rytuałom staropruskich masonów mogą okazać się zwłaszcza interesujące dla mieszkańców innych rejonów Polski, w których działały liczne placówki wolnomularskie systemu „Trzech Globów” i „Royal York”. Do tych pierwszych należy zaliczyć takie miasta, jak Braniewo, Brzeg, Bydgoszcz, Chojnice, Cieplice Śląskie-Zdrój, Dzierżoniów, Elbląg, Ełk, Głogów, Gniezno, Goleniów, Gołdap, Gorzów Wielkopolski, Gryfino, Inowrocław, Jelenia Góra, Kędzierzyn Koźle, Kętrzyn, Kłodzko, Kołobrzeg, Koszalin, Krosno Odrzańskie, Krotoszyn, Kwidzyn, Kwitajny k. Pasłęka, Legnica, Lubin, Malbork, Międzyrzecz, Myślibórz, Nidzica, Nysa, Oleśnica, Oława, Opole, Ostróda, Ostrów Wielkopolski, Piła, Pisz, Płock, Poznań, Racibórz, Sopot, Szczecin, Świebodzin, Złotów, Żagań i Żary. W drugiej grupie znajdują się Gliwice, Głubczyce, Grudziądz, Kluczbork, Leszno, Lubań, Słupsk, Sulechów, Szprotawa, Świdnica, Zielona Góra i Złotoryja. Z kolei w Gdańsku, Kamiennej Górze i Wrocławiu aktywne były loże obydwu tych systemów, natomiast warsztat w Trzebielu najpierw pracował w obrządku „Royal York”, a następnie przyłączył się do „Trzech Globów”.
Książka dostępna jest w sprzedaży bezpośredniej i wysyłkowej – w sklepie internetowym portalu „Dawny Tczew”: https://www.dawnytczew.pl/pl/sklep-dt.html