List amerykańskiego masona


James A. Marples – Longview, Texas / Watertown Public Opinion

Mając rodzinę w Watertown i w jego pobliżu, przeczytałem artykuł The Public Opinion “Coffee with the mayor set for Friday at Masonic Lodge” (7 czerwca).

Cieszę się z wielu powodów. Po pierwsze, uważam, że jest to bardzo korzystne dla naszych liderów obywatelskich, aby spotkać się i przywitać z obywatelami i wysłuchać rzeczywistych obaw wyborców. Po drugie, wolnomularze zawsze wierzyli w wolność i swobodę. Tak się składa, że jestem masonem w piątym pokoleniu, a niektórzy z moich krewnych mieszkają w Watertown.

Masoneria jest raczej “towarzystwem przyjaźni” i zdecydowanie nie jest to tajne stowarzyszenie. Większość ludzi ma “hasła” do swoich komputerów osobistych. Jest to tylko po to, aby zapewnić, że osoba uprawniona uzyska dostęp. Podobnie jest z masonami. Braterstwo wywodzi się od starożytnych kamieniarzy, którzy w większości byli niepiśmienni. Masoni operatywni (murarze, itp.) musieli “udowodnić”, że są autentyczni, więc wymyślili proste słowa i znaki, aby pokazać, że znają się na swoim fachu i nie są oszustami.

Ja wstąpiłem do masonerii w wieku 18 lat i była to jedna z najlepszych rzeczy, jakie kiedykolwiek zrobiłem. Masoneria jako całość nie angażuje się w debaty polityczne lub religijne podczas spotkań tylko dla członków. To dlatego, abyśmy pozostali przyjaciółmi, nawet jeśli mamy odmienne lub sprzeczne poglądy. Szanujemy się wzajemnie poza salą lożową, słuchając i szanując się. Dlatego cieszę się z bycia masonem. Podczas spotkań widzę otwartą Biblię i dumną flagę amerykańską. Jest tak wiele rzeczy, co do których ludzie o różnych przekonaniach mogą się zgodzić. A cechy takie jak nieformalny “dom otwarty” pozwalają ludziom takim jak burmistrz spotkać się, przywitać i uczyć.

Panuje pokój i harmonia.

James A. Marples

Longview, Teksas