BoSK: Wolnomularstwo anglosaskie wobec prześladowań wojennych sztuki królewskiej w Europie

BoSK: Wolnomularstwo anglosaskie wobec prześladowań wojennych sztuki królewskiej w Europie

Poniżej zamieszczamy kolejny rozdział książki Karola Wojciechowskiego “Bitwa o Sztukę Królewską“.

3. Wolnomularstwo anglosaskie wobec prześladowań wojennych sztuki królewskiej w Europie

Wolnomularstwo anglosaskie zawsze bardzo wstrzemięźliwie odnosiło się do zajmowania stanowiska w sprawach politycznych, do takich zaś poniekąd zaliczały się sprawy wojenne. UGLE – zwłaszcza jeszcze przed wybuchem wojny – oficjalnie odmawiała wypowiadania się w tych sprawach, jak i podejmowania współpracy np. ze stowarzyszeniem AMI (por. podrozdział VII.1). Zarazem bardzo wiele obediencji również o statusie bliskim regularności (tzw. quasi-regularnych) z Europy kontynentalnej i Ameryki Łacińskiej ani myślało iść tym torem, tylko konsekwentnie wspierało pacyfistyczną postawę nurtu stricte liberalnego. Dla przykładu Wielki Mistrz Wielkiej Loży Ekwadoru, tuż przed wydarzeniami, które miały miejsce w Monachium (sierpień 1938), nie wierząc już w siłę europejskiej masonerii, zwrócił się do wszystkich obediencji zachodniej półkuli o porozumienie ponad wszelkimi podziałami (obrządkami czy językami), proponując utworzenie Kontynentalnego Instytutu Wolnomularstwa Amerykańskiego, który mógłby zostać podporządkowany/afiliowany przy AMI. To ostatnie otrzymało kopię listu, przekazując treść apelu swoim członkom, ale sama inicjatywa ekwadorska przeszła bez echa ze względu na układ monachijski, a potem wybuch II wojny światowej, które to wydarzenia zaabsorbowały większość.

Co prawda brytyjska masoneria pozostała w tych sprawach przez cały czas nieugięta (por. rozdział I i II), niemniej antymasońskie posunięcia reżimu hitlerowskiego przyczyniły się do tego, iż wiele regularnych Wielkich Lóż USA zaprzestały unikania wszystkiego, co pozostawało w związku z polityką, w szczególności formułowania apelów dotyczących spraw politycznych. I tak dla przykładu Wielka Loża Nowego Jorku 3 maja 1934 r. na dorocznym zebraniu jednogłośnie podjęła uchwałę, w której to potępiła religijną i rasową nietolerancję i antysemityzm, ale także wyraziła najgłębsze współczucie wszystkim, których dotknęły te czynniki, a dotyczyło to również działaczy politycznych. W przyjętej deklaracji domagano się, aby politycy i mężowie stanu przestali udzielać poparcia tego typu bezprawiu. Z kolei Wielka Loża Kenntucky, gdy dowiedziała się w styczniu 1934 r. o prześladowaniu wysokich dygnitarzy z Wielkiej Loży Symbolicznej Niemiec (w tym jej Wielkiego Mistrza), postanowiła im pomóc, pomimo iż byli oni dla nich nieregularni. Upoważniony przedstawiciel tejże obediencji udał się do ambasady niemieckiej w Waszyngtonie, aby przedstawić ambasadorowi postulat ich uwolnienia (sekretarz ambasady powiadomił później go o uwolnieniu ich, zaprzeczając zarazem, jakoby byli oni torturowani). Obediencja ta w 1936 r. podjęła specjalną uchwałę, w której wyraziła sympatię wszystkim, których ograbiono z ich praw wolnomularskich i wezwała wszystkich dostojników masońskich z całego świata, żeby zabiegali o przywrócenie tym adeptom ich uprawnień. Krok ten był poniekąd reakcją na prześladowania wolnomularstwa i jego adeptów w Europie.

Prześladowania w Europie miały również znaczny wpływ na zmianę stanowiska części masonerii anglosaskiej wobec AMI. W 2 poł. lat 30. wstąpiło do niego 17 spośród 49 central amerykańskich, mimo iż w Kanadzie zdecydowała się na ten krok tylko jedna obediencja (WL Manitoby). Nawet bardzo elitarne Towarzystwo Filaletów dopuściło do swego grona adeptów obediencji europejskich, które nie były powszechnie uznawane za regularne. Wśród tych osób znajdowali się Oswald Wirth i Joannis Francois Corneloup z Francji, John Mossaz ze Szwajcarii (AMI), Maurie Cook z Belgii, Julius Fischer z rumuńskiego Siedmiogrodu oraz Mehmed Raszid Beja, były redaktor biuletynu Wielkiego Wschodu Turcji. W ten sposób de facto potwierdzono ich masońskość.

W 1940 r. we Francji przebywały sojusznicze wojska brytyjskie, co Wielki Wschód Francji starał się wykorzystać do wznowienia stosunków z regularnymi centralami nad Tamizą. Zalecał więc swoim warsztatom, żeby przyjmowały na posiedzeniach brytyjskich żołnierzy oraz oficerów-masonów. Do takiego spotkania doszło w Nantes, na posiedzeniu wspólnie zorganizowanym przez loże WWF i WLF. Goście z Wysp odwiedzili również loże paryskie i na północy Francji.

Bibliografia:

1. Création de la GLNF, Mercredi 19 août 2009 http://logedermott.over-blog.com/article-35043904.html

Epitome 2000”, Grand Prieuré des Gaules, on-line (archiwum):  http://web.archive.org/web/20080601123240/http://www.gpdg.org/pages/rubriques_anglais/epitome_2000.htm

2. L. Hass, „Świat wolnomularski. Konkrety.” Tom 1. Trudne czasy 1932–1945, Wyd. Mazowiecka Wyższa Szkoła Humanistyczno-Pedagogiczna, Łowicz 2004

3. M.B. Stępień, „Poszukiwacze prawdy. Wolnomularstwo i jego tradycja”, Lublin 2000, on-line: http://maciejbstepien.com/pdfs/Maciej_B_Stepien_Poszukiwacze_prawdy_Lublin_TNKUL_2000.pdf

4. Karol Wojciechowski, „Wielkie Kolegium Rytów”, Portal Wolnomularstwo.pl, on-line:  https://wolnomularstwo.pl/baza_artykulow/wolnomularstwo-powszechne/wolnomularstwo-roznych-krajow/621-2

Kolejny rozdział: WOLNOMULARSTWO AMERYKAŃSKIE WOBEC MASONERII FRANCUSKIEJ I NURTU LIBERALNEGO:

Patronite wolnomularstwo

1 thought on “BoSK: Wolnomularstwo anglosaskie wobec prześladowań wojennych sztuki królewskiej w Europie”

Dodaj komentarz