Poniżej zamieszczamy trzydziesty czwarty rozdział książki Filozofia Masonerii u progu Siódmego Tysiąclecia prof. Andrzeja Nowickiego
Andrzej Jan Niemojewski. ur. 21.01.1864 w Rokietnicy, zm. 3.11.1921 w Warszawie. Poeta, religioznawca, działacz społeczny.
Był wnukiem masona, Józefa Niemojewskiego (1769-1839), współzałożyciela loży warszawskiej ..Świątynia Mądrości”, synem właściciela Rokitnicy, Feliksa i Józefy z Noskowskich, siostry kompozytora Zygmunta Noskowskiego. Ojciec, wyznawca towianizmu, nadał mu imię Andrzej z myślą o Mistrzu Andrzeju Towiańskim. Towiańczykiem był także wychowawca Andrzeja Niemojewskiego, Christfreund, byty pastor. Uczęszczając do gimnazjum w Brodnicy, Niemojewski należał w latach 1876- 1870 do tajnej filomackiej organizacji uczniowskiej, Towarzystwa Tomasza Zana. Od 1881 uczęszczał przez dwa lata do gimnazjum św. Anny w Krakowie, maturę uzyskał w 1885 roku w Nowym Sączu. W październiku 1885 rozpoczął studia na wydziale prawa w Dorpacie, w 1888 r. przerwał studia, ożenił się, a w styczniu 1889 osiedlił się w Warszawie postanawiając żyć z pracy pisarskiej. W latach 1892-1897 pracował w Sosnowcu, gdzie związał się z ruchem socjalistycznym. Aresztowany w 1899 r. wraz z innymi działaczami oświatowymi, Stefanią Sempołowską, Ludwikiem Krzywickim, Stanisławem Michalskim, spędził trzy miesiące w X Pawilonie Cytadeli Warszawskiej. W początku listopada 1903 r. zwiedził Włochy, Konstantynopol, w grudniu Palestynę i Liban, w styczniu 1904 Egipt i Grecję. Najbardziej ożywioną działalność polityczną rozwinął w przeddzień rewolucji 1905 r. odwiedzając ośrodki polskie w Kijowie, Charkowie, Żytomierzu, nawiązał kontakty z kołami polskimi w Petersburgu, Moskwie, Rydze, Dorpacie, Odessie i Kamieńcu Podolskim. Wydalony z Warszawy 22.02.1905, wyjechał do Lublina, wydalony z Lublina wyjechał 3.03.1905 do Wilna. W połowie sierpnia 1905 wyjechał do Berlina i Paryża na zjazd wolnomyślicieli (i tam prawdopodobnie wstąpił do masonerii). 1.09.1906 zaczął wydawać dziesięciodniowiec ..Myśl Niepodległa”, pierwsze polskie pismo wolnomyślicielskie, dzięki któremu udało się zorganizować w Warszawie, 8.12.1907 r. pierwszy w Polsce Zjazd Wolnomyślicieli.
W latach 1895-1905 był znany przede wszystkim jako poeta, ale około 1903 r. zaczął stopniowo odchodzić od literatury pięknej w kierunku religioznawstwa. Jego najważniejszą pracą z tej dziedziny była książka Bóg Jezus (1909), skonfiskowana przez cenzurę carską. Za napisanie tej książki został osadzony w październiku 1911 r. na rok w Cytadeli Warszawskiej. W ostatnim dziesięcioleciu swego życia stał się walczącym antysemitą, zbliżając się do Endecji. Z masonerią zerwał związki przed 1914 r.
Licząca 80 stron druku broszura Andrzeja Niemojewskiego O masonerii i masonach, wydana w 1906 r. w Warszawie, była pierwszą w Polsce obiektywną informacją o zadaniach i działalności lóż. Podzielona została na 6 następujących rozdziałów:
- Co to jest Masoneria? (s. 5-18),
- Czynniki historyczne Masonerii (s. 19-35),
- Powstanie Masonerii (s. 36-46),
- Rozwój, ideologia, rytuały, zboczenia (s. 47-64),
- Masoneria współczesna (s. 65-74),
- Masoneria polska (s. 75-84).
Biorąc pod uwagę fakt, że jest pozycja trudno dostępna, warto poświęcić trochę miejsca na bliższe omówienie jej treści.
W pierwszym akapicie Niemojewski informuje o tym, jaką funkcję słowo „mason” spełnia w publicystyce klerykalnej:
„Ktokolwiek w Polsce walczy o wolność sumienia, o wolność nauki, w wolność polityczną, tego prędzej czy później okrzyczą za Masona. Masonem nazywają uczonego, który wykłada, że plemię ludzkie istnieje na ziemi znacznie dłużej, niż to uczy ksiądz podczas wykładu religii. Masonem nazywają socjalistę, który dowodzi, że stan robotniczy nie powinien z taką uległością znosić swej niedoli, jak to radzi ksiądz w czasie każdego niemal kazania. Masonem nazywają ludowca, który głosi, że chłop polski w walce o byt ma przeciwko sobie zbratanego księdza z panem, czemu przeczą pan i ksiądz. Masonem nazywają każdego bezbożnika, którego bezbożność nieraz polega tylko na tym, że nie chce księdza całować w rękę a natomiast chce za tańsze pieniądze mieć ślub. Masonem wreszcie nazywają każdego czupurniejszego ucznia, gdy nie chce spowiednikowi wręczyć kartki, będącej niejako policyjną kontrolą przy konfesjonale” (s. 5) „Oto jest krótka historia słowa Mason w Polsce” (s. 6)
Dalej Niemojewski omawia polskie piśmiennictwo dotyczące Masonerii, poczynając od pracy księdza jezuity Stanisława Załęskiego (O Masoni i w Polsce od roku 1742 do 1822, Kraków 1889, ss. 372 i XL) i od prac Feliksy Egerowej (Historia Masonerii i innych towarzystw tajnych, Warszawa 1904, Kilka słów o Masonerii, Warszawa 1901), wskazując na zawarte w nich sprzeczności, oszczerstwa i bałamuctwa. Następnie omawia kilka wybranych pozycji z literatury obcojęzycznej, dając na jej podstawie następującą charakterystykę „Masonerii właściwej”:
Celem lóż masońskich Jest stworzenie ścisłej, braterskiej łączności pomiędzy poszczególnymi członkami, wzajemne popieranie się, wzajemne obywatelskie doskonalenie, pracowanie około ogólnego postępu myśli i życia, szerzenie wszędzie tolerancji religijnej, idei równości we wszystkich możliwych kierunkach, wspieranie moralne i materialne wszelkich dążeń szlachetnych, kultura człowieka, kultura kraju, kultura ludzkości. Masoni posiadają pewne formy, według których przyjmują do swego towarzystwa nowych członków, następnie także wedle pewnych form odbywają swoje posiedzenia; formy te ulegały i ulegają poważnym zmianom i uproszczeniom, a gdzieniegdzie całkiem zarzucone zostały (…) Ponieważ są to ludzie ukształceni, wolnomyślni, zamożni i wpływowi, przeto są oni ze strony wojującego z nimi kościoła katolickiego przedmiotem ciągłych oszczerstw i napaści. Tak zwany „sekret” masoński należy dawno do przeszłości. Zawierał się on właściwie w karygodnym jak na czasy przed Wielką Rewolucją Francuską haśle: „Wszyscy jesteśmy wolni, wszyscy jesteśmy równi!” Za to hasło szło się wtedy na śmierć. Było to hasło wywalczającego sobie prawa stanu trzeciego, czyli mieszczaństwa. Dziś, gdy o prawa swoje walczy stan czwarty, czyli proletariat, Masoneria dążeniom jego sprzyja i dlatego kościół miesza ją z socjalizmem. A ponieważ Masoneria nie kładzie żadnej granicy poszukiwaniu za prawdą, ponieważ swoim członkom pozwala wierzyć w Boga po swojemu, lub nawet wcale w niego nie wierzyć, byle tylko każdy z nich był porządnym człowiekiem i prawym obywatelem, użytecznym ojczyźnie i ludzkości, przeto kościół widzi w niej swego najzaciętszego wroga, a każdego w kwestiach religijnych wolnomyślnego człowieka, profesora, robotnika czy chłopa – nazywa: bezbożnym Masonem” (s. 15-16).
Przy omawianiu obrzędów masońskich (na podstawie francuskiego tekstu: Franc-Maconerie universelle, rituel interpretatif pour le grade d ’apprenti), Niemojewski przytacza słowa wypowiadane przez Czcigodnego Mistrza do kandydata:
„Pragniesz wejść w skład towarzystwa, które przede wszystkim chciałoby pana nauczyć myśleć. Mamy z pana uczynić człowieka wolnego. Ale wolności nie osiągniesz nigdy w zupełności, nie nauczywszy się uprzednio myśleć. Przeto sztuka myślenia jest właściwym przedmiotem tajemnicy masońskiej (…) Mason nie uznaje żadnej powagi. Jako człowiek Myśli Niepodległej odrzuca wszelkie Credo, które pomaga poniżającej abdykacji rozumu” (s. 56).
Warto zauważyć, że w tym samym 1906 roku, kiedy ukazała się książka Niemojewskiego O Masonerii i masonach rozpoczął on wydawanie czasopisma pod tytułem „Myśl Niepodległa” – nawiązując w ten sposób do terminu przytoczonego obrzędu inicjacji masońskiej.
W interesującym fragmencie o „zboczeniach” w ruchu masońskim, opierając się zwłaszcza na tym, co pisał G. J. G. Findel w rozprawie o zwyrodnieniach masonerii Niemojewski stara się oddzielić oświeceniowy, racjonalistyczny nurt Masonerii walczącej o Wolność, Równość, Braterstwo, panowanie Rozumu od „kuglarzy i awanturników” zakładających loże zajmujące się naukami tajemnymi, „magiczno-kabalistycznymi”, okultyzmem i alchemią (s. 62-63).
W rozdziale pt. Masoneria współczesna Niemojewski przytacza fragmenty Deklaracji Najwyższej Rady Wielkiego Wschodu Francji (Declaration du Conseil de l’Ordre, Paris 1904):
„Masoneria nie uznaje innych prawd, prócz tych, które opierają się na rozumie i na wiedzy (…) Nie brała nigdy udziału w wojnach religijnych (…) Adeptom swym nie narzuca żadnych dogmatów. Żąda od nich tylko dobrej woli przy poszukiwaniu prawd naukowych, moralnych, politycznych i społecznych, a także gorliwego szerzenia na okół takich prawd (…) Moralność wolnomularska nie zamyka się w ramach żadnego wyznania, żadnej wiary, żadnej teorii filozoficznej (…) Masoneria w całej pełni wyznaje świętość zasady: Wolność, Równość, Braterstwo!” (s. 65-66).
W tym kontekście Niemojewski wspomina o atakach endeckiego „Przeglądu Wszechpolskiego” (z lipca 1905) na „międzynarodowy radykalizm” hasła Wolność, Równość, Braterstwo, któremu endecja przeciwstawia program „egoizmu narodowego” (s. 66-67).
Omawiając różnice pomiędzy masonerią angielską i masonerią francuską, Niemojewski zdecydowanie opowiada się za postępową, nowoczesną, konsekwentnie świecką masonerią francuską, która „niezmiernie przyczyniła się do przeprowadzenia zasady oddzielenia kościoła od państwa” (s. 68).
Z sympatią pisze o uchwałach Międzynarodowego Kongresu Ludzi Wolnej Myśli, który odbył się w Rzymie w 1904 r.:
„Myśl niepodległa nie jest doktryną, ale metodą badania naukowego, a człowiekiem myśli niepodległej jest ten, kto stanowczo odrzuca nie tylko wszelkie wierzenia objawione, ale też i każdą powagę, roszczącą sobie prawo do nakazywania wierzeń. Wolnomyślność zamiast ideału religijnego wystawia ideał ludzki tj. nieskończone dążenie do prawdy przez wiedzę, do dobra przez moralność, do piękna przez sztukę, i zawsze gotowa dopełniać lub prostować odkrycia wczoraj sze przez odkrycia jutrzejsze. W życiu społecznym wolnomyślność dąży do urzeczywistnienia sprawiedliwości społecznej”.
Niemojewski zauważa, że „wszystkie te idee współczesne” wolnomularstwo uznaje na równi z wolnomyślicielami (s. 72). Akceptując w pełni program Międzynarodowego Kongresu Ludzi Wolnej Myśli w Rzymie z 1904 r. Niemojewski postanowił zorganizować podobny kongres w Polsce. Dzięki jego inicjatywie i energii dnia 8 grudnia 1907 roku odbył się w Warszawie (na Krakowskim Przedmieściu w domu ozdobionym tablicą pamiątkową, która upamiętnia to wydarzenie) pierwszy Zjazd Wolnomyślicieli Polskich z udziałem 631 osób. Uczestnikami Zjazdu byli m in. Ludwik Krzywicki, Wacław Nałkowski, Wincenty Rzymowski, Leo Belmont. Depeszę z wyrazami solidarności nadesłał poeta Kazimierz Przerwa Tetmajer.
W ostatnim rozdziale poświęconym dziejom masonerii w Polsce Niemojewski wskazuje na przełomowy charakter daty 1784 r., w którym „Masoneria polska wyzwala się spod wpływów zagranicznych i tworzy Wielki Wschód Narodowy. Wszyscy, którzy teraz w Polsce rzeczywiście robią historię, należą do Masonów” (s. 77). Wolnomularstwo, zdaniem Niemojewskiego, „dało Polsce dwie podstawowe rzeczy, których jej brakowało: kulturę umysłową i zrzeszenie. Walka światłości z ciemnościami odbija się nawet w tytułach lóż, jak np ,, Ciemności zwyciężone ”, „Przesąd zwyciężony” itd. (tamże). Pod naciskiem cara Aleksandra I, który po kilku latach polityki liberalnej zmienił kurs, loże masońskie w Królestwie Polskim zostały zamknięte w 1821 r , ale – jak pisze Niemojewski – „pozostają wolnomularze” (s. 79); niektórzy z nich skupiają się wokół Waleriana Łukasińskiego (1786-1868), twórcy Wolnomularstwa Narodowego (1819), a następnie tajnego Towarzystwa Patriotycznego, mającego na celu odzyskanie pełnej niepodległości Polski.
Jest rzeczą niezmiernie interesującą, jak w polskim wolnomularstwie narodowym symbolika masońska nasyca się nowymi treściami. Na przykład „śmierć niewinnego Hirama wyobrażać miała rozbiór Polski, a trzej jego mordercy trzy mocarstwa, rozbiór dokonywujące” (s. 82). Słowa Niemojewskiego o tym, że wszyscy, którzy w ostatnim dwudziestoleciu XVIII wieku i pierwszym trzydziestoleciu XIX wieku „robią historię – należą do Masonów”, dotyczą przede wszystkim Sejmu Czteroletniego i Konstytucji Trzeciego Maja, Komisji Edukacji Narodowej, insurekcji kościuszkowskiej, Legionów Dąbrowskiego, Księstwa Warszawskiego, Powstania Listopadowego. Dlatego „przeciwnicy Masonerii (…) są w trudnym położeniu. Z jednej strony pragnęliby do cna Masonerię potępić, z drugiej strony postrzegają, że wszystko, co Masoneria uczyniła, naród wielką czcią otacza, aczkolwiek z nazwą Masonii bynajmniej nie wiąże” (s. 81-82).
Następny rozdział: