Autor: Adam Witold Wysocki, źródło: Wolnomularz Polski nr 51, Wiosna 2012, zdj. Luis García (Creative Commons 2.0)
Czy Marek Aureliusz był wolnomularzem? Takie właśnie pytanie postawili austriaccy działacze Uniwersalnej Ligi Masońskiej, w trakcie zorganizowanego 23 kwietnia br. w wiedeńskiej Sali Dionizosa uroczystego sympozjum, połączonego z prezentacją wybranych tekstów tego wielkiego myśliciela starożytności. Informuje o tym wydarzeniu w swoim wiosennym numerze austriackie pismo masońskie „Eckstain”, czyli „Kamień Węgielny”.
Jak podkreśla brat Helmut, autor relacji oraz jeden z głównych współtwórców omawianych uroczystych prac, wiedeńscy masoni interesują się Markiem Aureliuszem w sposób szczególny. Tutaj bowiem, w Wiedniu, zwanym po łacinie Vindobona, żył on i rządził przez wiele lat. Tutaj także zmarł w 180 r. Przez potomnych został uznany za „filozofa na cesarskim tronie”. „Chciał rozwijać platońską ideę państwa idealnego, przyczyniając się znacząco do budowy lepszego społeczeństwa. Na koniec zaś przewidział także, jak straszny los spotka lud rzymski pod panowaniem jego syna Commodusa” – pisze w swym artykule br. Helmut.
Być może właśnie okazałe jak na antyczne stosunki wiedeńskie termy stały się widownią stoickich poszukiwań szczęścia. Młodzi stoicy snuli tu filozoficzne rozważania na temat rozkoszy codzienności, przemijania oraz śmierci. Dźwięki liry przenikały ściany. Podawano napoje, słuchając szumu wody. Tu Marek Aureliusz spoglądał na swoje życie i oddawał się rozważaniom nad sensem istnienia… Swoją władzę chciał podporządkować dobru wspólnemu, postrzegając siebie tylko jako jednego z wielu. Uczył panowania nad emocjami. Uważał, iż nie należy dążyć do rozkoszy, sławy czy bogactwa. Twierdził też, że uspokojenie powinniśmy odnajdywać w pracy, być życzliwym, choć sceptycznym w stosunku do innych ludzi, a także sumiennym w wypełnianiu własnych obowiązków.
Zachowało się tylko niewiele autentycznych informacji o życiu Marka Aureliusza. Jego Rozmyślania (tytuł oryginalny: Do siebie samego) opowiadają w fascynujący sposób, jak samotny człowiek poszukuje w świecie orientacji, tak aby uporać się z życiem. Historyczne wskazania na okres rządów Marka Aureliusza znajdziemy w Historii Rzymu Cassiusa Diosa, który w młodości poznał cesarza.
Marek Aureliusz jeszcze jako młodzieniec zapoznał się ze stoikami i pozostał im wierny aż do śmierci. Jako człowiek dorosły nie chciał przyjąć godności cesarza uważając, że byłoby to nie do pogodzenia z wyznawana przez siebie filozofią. Już jako cesarz – stoik, w obliczu postępującej chrystianizacji świata oraz morderczych intryg oraz niekończących się wojen, stanął wobec wyzwań, którym nie sposób było sprostać. „Pomyśl w końcu o tym, aby cofnąć się na ten niewielki obszar, którym jesteś ty sam, a przede wszystkim nie rozdrabniaj się” – oto jedna z refleksji, którymi dzieli się ze swymi czytelnikami „Eckstain”.
Odpowiedzi na postawione w tytule pytanie „Czy Marek Aureliusz był wolnomularzem?” każdy uczestnik dyskusji musi poszukać sam. I nie chodzi tu oczywiście o jego formalne członkostwo w masońskiej loży, ale o sposób myślenia o człowieku i otaczającym go świecie.
Piękna inicjatywa wolnomularzy austriackich przypomnienia działań i twórczego dorobku Marka Aureliusza współczesnym wolnomularzom zasługuje na uwagę także polskich środowisk masońskich, niezależnie od istniejących różnic i podziałów. W swoich Rozmyślaniach, wydanych po polsku jeszcze przez I wojną światową w 1913 r., cesarz – filozof napisał wprawdzie, że „Wkrótce wszyscy zapomną ciebie”, ale jak widać choćby po kwietniowym sympozjum wiedeńskim, nie była to opinia słuszna.
Potencjalnych autorów polskich „desek” lożowych na temat Marka Aureliusza odsyłamy do interesujących materiałów z konferencji naukowej zorganizowanej w 2009 r. przez Centrum Europejskie Natolin oraz redakcją „Teologii Politycznej”. Owocem konferencji jest dostępna na naszym rynku księgarskim publikacja pt. Teoria i praktyka polityczna Marka Aureliusza pod redakcją Kingi Marulewskiej. Warto wiedzieć, że „Teologia Polityczna” to ogólnopolskie środowisko skupiające intelektualistów, naukowców, publicystów, młodzież akademicką oraz artystów o poglądach konserwatywno-liberalnych.
Jako redakcja niezależnego pisma przyjaciół sztuki królewskiej „Wolnomularz Polski”, nawiązując do inicjatywy naszych austriackich braci, proponuje, aby także i polskie loże śmielej i częściej sięgały do myśli Marka Aureliusza. W naszej jednoczącej się, ale ciągle nie zjednoczonej Europie, wiele wskazań oraz przestróg cesarza – stoika, walczącego orężem o utrzymanie jedności imperium rzymskiego, nie straciło na aktualności.