Karol Wojciechowski
Deska Karola Wojciechowskiego przedstawiona w loży Wolność Przywrócona i Europa WWP na pracach w dniu 13 września 2006 e.p
Biel
Wolnomularstwo, którego podstawą jest symbolika, czerpie inspirację z bardzo różnorodnych tradycji, odwołując się przede wszystkim do znanych postaci, przedmiotów i innych obiektów silnie zakorzenionych w kulturze ludzkości. Do tego zestawu dochodzą jeszcze barwy. Każda z lóż masońskich w zależności od obrządku i stopni, w których pracuje, używa określonej palety barw. Od której z barw należałoby zacząć? Sądzę, że warto byłoby powrócić do bardzo prostego eksperymentu: grupa najpopularniejszych kolorów umieszczona jest obok siebie na kole. W chwili, gdy następuje zakręcenie kołem w szybkim tempie – znikają w locie wszystkie tęczowe barwy i widoczny jest tylko jeden kolor: Biały.
Powszechnie jest on postrzegany jako znak doskonałości, czystości duszy i ducha, uświęcenia i życia wiecznego. Biel nasuwa skojarzenia z absolutem, z początkiem i końcem, i dlatego grała często pierwsze skrzypce w mitologii i symbolice religijnej. Używano jej w rozmaitych rytuałach inicjacyjnych, w których dominowały motywy śmierci i zmartwychwstania, odrodzenia, ślubu i wtajemniczenia. Przez Rzymian była postrzegana jako ulubiony kolor ofiar zwierzęcych, a zdecydowana większość kapłanów rozmaitych religii, głównie misteryjnych nosiła szaty liturgiczne koloru białego. Białe konie składano w ofierze bogu Słońcu, białe byki przeznaczali na ofiarę druidzi, a w Syjamie świętością otaczano białe słonie. W Egipcie duchy śmierci ukazywały się w białych okryciach; przedstawiano niekiedy boga Ozyrysa z głową odzianą w białą tkaninę, w takąż szatę ubierał się też tamtejszy bóg i kreator świata – Ptah, symbolizowała ona jajo (początek życia). Barwa ta mocno wrosła w tradycję judeochrześcijańską oraz hermetyczno-alchemiczną, z których to obydwu czerpie garściami masońska doktryna. Białe stroje nosili więc kapłani i wyznawcy niektórych odłamów judaizmu, zwłaszcza nurtu esseńskiego; zwyczaj ten przejęli także wcześni chrześcijanie.
Tak jak wszelkie istoty boskie, jak np. aniołowie zwiastujący dobrą nowinę, miały dla nich barwę białą, taki sam kolor miały ubiory członków gmin, którzy otrzymali chrzest. W kręgach hermetystów egipsko-babilońskich podczas skomplikowanych rytuałów chrzcielnych także przywdziewano neofitę w strój takowej barwy. U muzułmanów znamionowała kolor blasku, światła, dobrego znaku i uzdrowienia. W alchemii synonim rtęci, kojarzony także ze srebrem, kamieniem księżycowym oraz żywiołem powietrza. W człowieku odpowiednik kolana, na świecie znak zachodu.
Generalnie kolor biały przeważnie niesie ze sobą pozytywne przesłanie, rzadko kiedy oznacza coś niepokojącego, złego czy ciemnego. Niemniej w legendach ludów europejskich znajdujemy wzmianki o białej damie, widmie czarodziejki albo błąkającego się ducha samobójczyni, ukazującej się niespodziewanie w zamkach czy odludnych miejscach. Zupełnie też wyjątkowo na Wschodzie, u pogańskich Słowian i na dworze francuskim to właśnie kolor Bieli, a nie Czerni, był kolorem żałoby i śmierci, prawdopodobnie w nawiązaniu do barwy całunu pogrzebowego, domniemanego koloru duchów i widm zmarłych.
Odpowiedź na pytanie, czy ten kolor mógł się nie znaleźć w symbolice masońskiej jest bardzo prosta i jednoznaczna: oczywiście, że nie. Popatrzmy raz jeszcze na znaczenia tej barwy – w większości przypadków symbolizuje: doskonałość, chwałę, odrodzenie, czystość, umiarkowanie, szczerość, szlachectwo, rozejm, pokój (biała flaga), prawdę, wiedzę, rozum, oświecenie, bezinteresowność, współczucie, radość, ponadczasowość itp. Czyż na pierwszy rzut oka nie są to właśnie czynniki i cnoty, do których dąży każdy prawdziwy wolnomularz? Stąd i strój masoński ma nawiązywać do tej pozytywnej barwy. Podstawowa barwa fartucha, kolor rękawiczek i koszuli, niczym dawny strój kapłańskich szat liturgicznych, kandydatów do misteriów, mają przypominać noszącemu je o cnotach, celach i dążeniach masonerii, które w miarę kolejnych wtajemniczeń zobowiązany jest pogłębiać.
Biały kolor występuje w lożach symbolicznych, świętojańskich jako jedna – obok czerni i błękitu – z barw podstawowych, niemniej w różnych systemach wyższych stopni wtajemniczenia nie traci w żadnym razie na znaczeniu, lecz jego rola stale się pogłębia. Dobrym przykładem jest najpopularniejszy na świecie Ryt Szkocki Dawny i Uznany, głęboko przepojony tradycją rycerską (heraldyczną), ale w którym w miarę przesuwania się po szczeblach rytualnej drabiny, wdziewania coraz to bardziej kolorowych ubiorów i insygniów, dociera się do bram Rady Najwyższej, gdzie na powrót wdziewa się niczym uczeń prosty, biały fartuch, przypominający najwyżej wtajemniczonemu, że tak jak na Wschodzie biel jest synonimem starszeństwa i wyższości, tak też i skromności – w zetknięciu się z ogromem wiedzy, której nie da się ogarnąć. Takie jest właśnie przesłanie bieli na tej drodze.
Czerń
Mało które określenie posiada tak dobitnie negatywne znaczenie, jak nazwa najciemniejszej ze wszystkich barw – Czerni. Pod tym określeniem kryje się nierzadko tajemnicze zło, nieetyczność, strach, knowanie, śmierć, piekło, choroba, beznadzieja. W powszechnym odczuciu gdziekolwiek pojawia się ten kolor, już jego zwiastunem stają się negatywne wizje. To przecież urodzony pesymista z nawyku oceniając daną sytuację kwituje możliwą przyszłość wyrażeniem: „czarno to widzę”; to przebywający w depresji melancholik nakłada sobie na oczy filtr, przez który przechodzą jedynie czarne myśli; to przerażeni kupcy wiozący swój towar na statku wiedzą, że za chwilkę zostaną ograbieni, gdy na horyzoncie pojawia się okręt, na szczycie którego powiewa na wietrze czarna bandera piratów; to w sztuce wyraźny obraz podłości, fałszu i nihilizmu; to nielegalne podziemie gospodarki spędzające sen z powiek organów ścigania i aparatu skarbowego, nosi znamię czarnego rynku; to zasmucony amant, starający się o rękę ukochanej kobiety odchodzi z niczym, otrzymując od jej rodziców czarną polewkę; to rodzina zasłania się płaszczem wstydu i niesmaku, mając świadomość, że w jej szeregach znajduje się osoba określana mianem czarnej owcy; to czarnym humorem nazywa się zabawne sytuacje i anegdoty podane w sosie makabreski i horroru; to czarny ubiór noszą pogrążone w smutku osoby; i to wreszcie często strachem napawają przesądnych ludzi zwierzęta tej ciemnej barwy. Takie dość jednoznacznie postrzeganie koloru czarnego stało się nie raz przyczyną konfliktu i posądzenia o rasizm.
W religiach Czerń miała bardziej urozmaicone znaczenie, choć i tu na pierwszy plan wysunęły się skojarzenia z kultem władcy ciemności i całą jego armią diabłów i demonów oraz jego czcicieli – satanistów, odprawiających bluźniercze ceremonie zwane czarnymi mszami, profanujące dane praktyki religijne. Stąd czarny ubiór nosili kapłani ciemnych kultów, jak również czarnoksiężnicy i czarownice parający się zakazaną, tajemną sztuką. Według podań religijnych pod strzechę Czerni wepchnął biblijny stwórca noc, a przed samym stworzeniem była ona kolorem prachaosu zarówno w tradycjach pogańskich, jak i w judaizmie, chrześcijaństwie i islamie, choć u Greków noc była także chwilą odpoczynku. Barwa ta miała także pozytywny wyznacznik, gdyż stała się kolorem niepokalanych bogiń matek; także Marii Panny, kiedy kult Czarnej Madonny rozpowszechnił się szeroko od epoki Średniowiecza. W religii egipskiej kolor szat Ozyrysa, Anubiusa i Totha, w chrześcijaństwie barwa strojów części przedstawicieli środowisk kapłańskich i zakonnych.
Podobnie jak biel, także tej barwy nie mogło zabraknąć w symbolice wolnomularskiej. Zauważmy, że masoneria jest organizacją o charakterze inicjacyjnym, odwołującą się do poszukiwania światła i prawdy. Profan znajdujący się w izbie rozmyślań widzi Czerń, która symbolizuje pogrążenie neofity w ciemnościach, lecz podobnie jak w dawnych misteriach kolor ten wiąże się z nadzieją nadejścia poranku, szansą dostąpienia odrodzenia i regeneracji, wyjścia z ciemnej groty i dostąpienia wtajemniczenia, ujrzenia blasku jasnego dnia. Jest dla niego jakby oznaką symbolicznej śmierci, z której się wyprowadza inicjowanego. Przypomina to zresztą proces alchemiczny – sprowadzony przez prekursorów wolnomularstwa (różokrzyżowców) do duchowej alegorii – w której barwa czarna symbolizuje proces gnicia i fermentacji, a zarazem oznacza niczym Księżyc pierwotną materię, jak również planetę Saturn. W świątyni symbolizuje Północ – miejsce, skąd nie pada światło. Idealny mason, choć ciągle dąży do prawdy i pogłębia swoją wiedzę, to jednak stara się wystrzegać pychy z powodu swoich umiejętności; zachowuje pokorę, skromność i unika kultu dla przemijającej doczesności. Pozytywne znaczenie tej barwy z rycerskiej heraldyki tu znajduje podobne uznanie – w hołdzie dla takich cnót, jak: rozwaga, mądrość, pokora, męstwo, potęga i siła. Mason jednak zna obydwie strony koloru czarnego; dobrze jednak wie o tym, że jego negatywna strona i jej wyraz w postaci kamienia nieobrobionego – nie może pozostać odrzucona, lecz wnikliwie przepracowana, a wszelkie przyczyny negatywów w pierwszej kolejności szuka u siebie, nie u innych.
Czerń jako kolor niechciany, odepchnięty, pasuje do każdej barwy, a w stosunku do bieli albo czerwieni stoi pozornie w opozycji, lecz w rzeczywistości z nimi współdziała. Rozwinięciem tego wątku powinna być jednak odrębna deska.
Deska przedstawiona w loży Wolność Przywrócona i Europa WWP na pracach w dniu 13 września 2006 e.p.