Czy sztuczna inteligencja jest dobrodziejstwem, czy zagrożeniem dla naszych społeczeństw?

Czy sztuczna inteligencja jest dobrodziejstwem, czy zagrożeniem dla naszych społeczeństw?

źródło: strona Federacji Polskiej LDH, 16 maja 2021, Deska wygłoszona w trakcie uroczystego posiedzenia Sz∴ Loży „Pierre et Marie Curie” na Ws∴ Warszawy

Henry Kissinger porównał sztuczną inteligencję do wynalezienia druku. Podobnie jak maszyna Gutenberga zrewolucjonizowała sposób pozyskiwania wiedzy i stała się ważnym krokiem w nowożytnej historii, tak sztuczna inteligencja jest wynikiem trwającej wciąż rewolucji technologicznej. Jej skutki są trudne do przewidzenia, ale już teraz – czy jesteśmy tego świadomi czy nie – sztuczna inteligencja pozostaje obecna w większości domów na świecie. Z jednej strony, SI w dużej mierze ułatwia codzienne życie. Z drugiej, programy i maszyny, napędzane algorytmami i ogromną ilością danych, są całkowicie obojętne na subtelności moralne czy etyczne. Czy powinniśmy się tego bać czy wręcz przeciwnie, przyjąć rozwiązania SI z otwartymi ramionami?

Wywód na temat sztucznej inteligencji (w skrócie SI) przysparza pewnych trudności już na samym etapie definicji. Sztuczna inteligencja we współczesnym rozumieniu tego słowa nie jest bowiem tożsama z próbami przełożenia definicji ludzkiej inteligencji na świat maszyn. O ile w przypadku człowieka mówimy o różnych rodzajach inteligencji (logiczno-matematycznej, wizualno-przestrzennej, językowej, emocjonalnej itd.), to dla maszyn jest to pojęcie rozumiane nieco inaczej.

Wielu osobom hasło „sztuczna inteligencja” przywodzi na myśl filmy science-fiction, ale prawda wydaje się bardziej prozaiczna. Sztuczna inteligencja już teraz jest obecna w życiu większości osób na świecie, ponieważ pozostaje ona niczym innym jak tylko – w dużym uproszczeniu – procesem uczenia się maszyn i programów komputerowych. SI ma za zadanie nauczyć owe maszyny i programy realizowania pewnych funkcji ludzkiego umysłu. Oczywiście nie jest to proste, ale postępy w pracach nad SI są imponujące.

W większości przypadków hasłem „sztuczna inteligencja” określa się tzw. słabą odmianę SI, dotyczącą programów/komputerów potrafiących przetwarzać wstępne dane wejściowe i w oparciu o określone algorytmy, generować pewne dane wyjściowe. Tego typu program umie przetworzyć ogromne ilości danych, a nawet uczyć się samodzielnie pewnych reakcji, jednak bez ich dogłębnego zrozumienia. Z kolei mocna sztuczna inteligencja byłaby programem czy komputerem potrafiącym odtworzyć umysł ludzki, a więc rozumiejącym naturalny język człowieka, jego emocje i moralność. O ile słaba SI już teraz funkcjonuje w naszej codzienności, mocna SI jest w opiniach wielu badaczy nie tyle trudna, co niemożliwa do stworzenia.

Pierwszym i jak dotychczas najsłynniejszym sposobem na ustalenie, czy dana maszyna posiada silną inteligencję czy nie, był test Turinga, sformułowany w 1950 roku przez brytyjskiego matematyka Alana Turinga. Polega on na prowadzeniu rozmowy pomiędzy człowiekiem (sędzią) z pozostałymi stronami. Jeśli ów człowiek będący sędzią nie jest w stanie określić, czy rozmawia z człowiekiem czy maszyną, wówczas owa maszyna pozytywnie przechodzi test Turinga.

Niemniej, w kolejnych latach pojawili się krytycy testu Turinga jako sposobu na ustalenie czy maszyna posiada mocną sztuczną inteligencję. W 1980 roku amerykański filozof John Searle sformułował bowiem eksperyment nazwany „Chińskim pokojem”, w którym argumentował, że zdanie testu Turinga nie wystarczy, aby ocenić, czy dana maszyna myśli jak człowiek. Searle stwierdził, że maszyna może nauczyć się chińskich znaków I tego, w jaki sposób odpowiadać z ich pomocą na inne chińskie znaki – ale to nie oznacza, że będzie wiedziała, jaką treść przekazuje, że będzie rozumiała przekaz tak jak człowiek. Obecnie test Turinga zdało już kilka maszyn na świecie, jednak…

przeczytaj więcej na stronie Federacji Polskiej Le Droit Humain:

Czy sztuczna inteligencja jest dobrodziejstwem, czy zagrożeniem dla naszych społeczeństw?

1 thought on “Czy sztuczna inteligencja jest dobrodziejstwem, czy zagrożeniem dla naszych społeczeństw?”

  1. Jak napisano w artykule, powyższy dylemat nie tkwi w tym czy SI/AI są dobre czy złe. Należałoby zastanowić się, które państwo ma na tyle wydajny i spójny system społeczny i czy to już jest czas aby tam wprowadzić w życie tą koncepcję. Każde działanie jednakże rodzi mnóstwo nowych pytań, co jeśli takie państwo zechciałoby wykorzystać sztuczną inteligencję do przejęcia kontroli nad innymi państwami?Tak czy inaczej rozwarstwienia społeczne i konflikty zbrojne mocno utrudniają wprowadzenie w życie tej wspaniałej idei na całej planecie. Uważam że obecnie jesteśmy niezdolni jako ludzkość do wdrażania takich rozwiązań, albo wdrażania ich w niewielkim stopniu w obrębie działań państwowych, tj. służba zdrowia, bezpieczeństwa, edukacja itp.
    Pozdrawiam serdecznie.

Dodaj komentarz