Poniżej zamieszczamy kolejny rozdział książki Karola Wojciechowskiego “Bitwa o Sztukę Królewską“.
2. Pozycja wolnomularstwa francuskiego i innych organizacji liberalnych w świecie Ars Regia
2.1 Pierwszy kontratak brytyjskich Anglosasów
Mimo zerwania stosunków przez obediencje ściśle przestrzegające tradycyjnych zasad masońskich, Wielki Wschód Francji i bliskie mu ideowo obediencje nurtu romańskiego czyniły organizacyjne postępy. Po upływie blisko pół wieku od czasów „ekskomuniki” centrali nadsekwańskiej, Wielka Zjednoczona Loża Anglii postanowiła usztywnić w duchu zachowawczym swoje idee, aby w ten sposób wyraźnie zaznaczyć różnice między nią a Wielkim Wschodem francuskim. Zdecydowała się również podjąć kroki w celu ograniczenia wpływów swego paryskiego rywala i narzucać obediencjom z krajów, które zabiegały o jej uznanie wyraźnie sprecyzowane przez siebie reguły, czego wcześniej zresztą w ten sposób nie robiła. Idąc w tym kierunku, Wielka Loża na swoim zgromadzeniu 4 września 1929 r. uchwaliła dokument pn. „Podstawowe zasady uznania Wielkiej Loży” (Basic Principles for Grand Lodge Recognition). Dokument ten uściślał 8 warunków, które powinna spełniać dana obediencja, aby mogła zostać uznana przez Lożę-Matkę. Wymogi te interpretowane były bardzo jednoznacznie i nie pozostawiały miejsca na dowolności. Mowa była w nich m.in. o konieczności wiary w Istotę Najwyższą, obowiązku składania przysięgi na którąś z Ksiąg Świętego Prawa, będące źródłami objawienia, obecności Trzech Wielkich Świateł w loży w postaci ww. Księgi, Cyrkla i Węgielnicy (stało to poniekąd w sprzeczności z zasadami rytuałów mających francuski rodowód, dla których pojęcia te oznaczały Słońce, Księżyc i Mistrza loży), a także bezwzględnego zakazu dyskusji o charakterze religijnym lub politycznym. W Anglii pod tym pojęciem nie kryło się popieranie rządu, lecz wszystko, co jest sprzeczne z ustalonym porządkiem społecznym i religijnym i co narusza obowiązujące prawo. Ciekawostką jest fakt, że dokument ów nie wymagał wiary w nieśmiertelność duszy, czego z kolei wymagały od swoich kandydatów niektóre obediencje amerykańskie.
Kodyfikacja zasad nurtu regularnego nie oznaczała to od razu negacji przez jego instytucje tych obediencji, które nie znalazły się w tym gronie, bowiem jeszcze do początku lat 40. XX w., w spisie publikowanym przez Konferencję Wielkich Mistrzów Ameryki Północnej pn. „List of Regular Lodges Masonic”, uwzględniano również te obediencje nieregularne, z którymi oficjalne kontakty jednak utrzymywano, jak i te z którymi nie miało to miejsca. W ostatnim przypadku zaznaczono dodatkowo, iż nie są one powszechnie uznawane i dlatego nie podawano ich adresów oraz szczegółowych danych, jak czyniono to w przypadku pozostałych.
Ciąg dalszy:
Okreslenie regularnosci powinno byc zwiazane z przestrzeganiem Kodeksu Andersona, lecz czasy sie zmieniaja i Kodeks powinien byc zmodyfikowany jak chociazby sprawa przyjmowania kobiet do masonerii czy osob niewierzacych. Masoneria ze swego charakteru jest organizacja demokratyczna, i tolerancyjna, dlatego czsami nierozumiem Londynu w sprawie czlonkostwa kobiet i ateistow w lozy. Po drugie WLA czy WS kierunek anglosaski czy francuski polega na odwiecznej rywalizacji pomiedzy Paryzem a Londynem. Czy juz nie czas zakopac topory i miecze bracia i siostry ??? Jak mamy budowac jednosc ludzka na swiecie, skoro we wlasnych szeregach niemamy jednosci ???