Poniżej zamieszczamy kolejny rozdział książki Karola Wojciechowskiego “Bitwa o Sztukę Królewską“.
1.5 Wystąpienie Wielkiej Loży Nowego Jorku i Wielkiego Wschodu Holandii
Choć w dużej mierze istotny wpływ na opuszczenie przez Wielką Lożę Nowego Jorku AMI miała ówczesna sytuacja powojenna (wycofanie się USA z Ligi Narodów, osłabnięcie tendencji zbliżeniowych Ameryki i Europy), wśród przyczyn tej decyzji oficjalnie wymieniono tylko:
- nieznaczną liczbę członków poszczególnych obediencji (poniżej 100 000), które nawet razem zebrane nie mogą równać się z liczbą wolnomularstwa anglosaskiego (bez NJ liczy ok. 3,25 mln członków);
- wśród celów stowarzyszenia dominują te, które obserwuje masoneria romańska;
- obediencje te nie stosują jak w Wielkiej Loży Nowego Jorku, obowiązku wiary w Boga i uznania autorytetu Biblii;
- AMI nie jest w pełnej harmonii z zasadami masonerii amerykańskiej;
- obediencje powinny mieć wyłącznie męski charakter, tymczasem niektóre potencje, jak np. Wielki Wschód Francji, choć nie przyjmują kobiet, to pozostają w przyjaznych relacjach z organizacjami mieszanymi.
Przynależność Wielkiej Loży do Międzynarodowego Stowarzyszenia Wolnomularskiego od samego początku wywoływała kontrowersje w jej szeregach, zwłaszcza wśród bardziej konserwatywnie nastawionych adeptów sztuki królewskiej. Do grona tych ostatnich można zaliczyć zwłaszcza Williama Rowana, który przytoczył ww. pięć punktów powodów wystąpienia. Najbardziej znanym rzecznikiem zbliżenia obydwu nurtów i pozostania WLNJ w AMI był Townsend Scudder, który w swoim obszernym eseju pt. „Some Personal Views Concerning Membership in The Masonic International Association” przeprowadził gruntowną analizę wolnomularstwa od jego początków do czasów współczesnych mu, polemizując przy tym z tezami wspomnianego W.A. Rowana. W podsumowaniu zaznaczył, że AMI dalekie było od doskonałości, lecz było dobrym początkiem. Podkreślił też wyraźnie istnienie co najmniej dwóch szkół w masonerii: anglosaskiej i romańskiej i nie można przymykać na to oczu. Na koniec dodał, czy nastąpi jeden system wolnomularstwa i będzie pokój czy też dwa systemy i wojna – to rozstrzygnie Sztuka Królewska (Rzemiosło), a nie obecny (Rowan) czy były Wielki Mistrz Nowego Jorku (Scudder). Taka opinia wyraźnie przemawia także na niekorzyść twierdzeń obecnych przedstawicieli i członków Wielkiej Loży Nowojorskiej, którzy utrzymują, że nurt liberalny od samego początku nie był uznawany przez nią i całe wolnomularstwo anglosaskie za masonerię.
Część dalsza: