Światło dla Orientu. Masoneria w krajach arabskich

BoSK: RSDiU a polityka

Antoine Sfeir, Christian Makarian

100 masonów

.

O wolnomularzach w krajach arabskich się nie mówi, ale i tam loże dynamicznie się rozwijają. Ich głównym celem jest rozszerzanie sfery demokracji.


Dlaczego jeden z ostatnich numerów pisma “Les Cahiers de l’Orient” (Zeszyty Orientu) poświęcił pan masonerii?

Antoine Sfeir: Po pierwsze dlatego, że jest to prawdziwe tabu. Słyszałem o istnieniu masonerii na Bliskim Wschodzie, ale z braku jasnych informacji, nie wiedziałem, jakie są jej wpływy i rzeczywista wielkość. Dlatego chciałem się dowiedzieć o tym zjawisku więcej – tym bardziej, że również i na Bliskim Wschodzie widać oznaki ożywienia wolnomularstwa.

Czy masoneria w tym regionie jest wyłącznie dziedzictwem czasów kolonialnych?

To nie takie proste. Silne wśród Arabów aspiracje do niezależności oraz tendencje postępowe znalazły swój wyraz za pośrednictwem skutecznej struktury wywodzącej się z Europy. To dlatego wraz z przybyciem Europejczyków nastąpił rozkwit lóż masońskich. Potężnym impulsem były wydarzenia w Libanie w 1860 roku: masakra chrześcijan dokonana przez Druzów mocno odcisnęła się na sposobie myślenia elit.

A inne kraje w świecie arabskim?

Wyjątkowym przypadkiem jest Egipt, gdzie masoni pojawiają się już w okresie wyprawy Bonapartego. Ale rozwój masonerii jest rozłożony w czasie. W krajach Maghrebu można w większym stopniu mówić o masonerii jako dziedzictwie kolonizacji. Loże powstają, gdy pojawiają się tam Francuzi. Najpierw w Algierii, potem w Tunezji i Maroku. Marokański książę – przyszły król Mohammed V był uważany za masona, choć nigdy tak naprawdę nie udało się tego potwierdzić.

Turcja oraz Iran to nieco inna historia.

Te dwa przypadki są bardzo interesujące. Wiadomo, że konstytucjonaliści działający w Iranie od 1916 roku byli nade wszystko masonami. Podłożyli oni podwaliny nowoczesnego państwa irańskiego. W Turcji było inaczej. Kontakty istniały dzięki licznej rzeszy Turków kształcącej się w Europie, zwłaszcza w Anglii. Turcję cechuje szczególny synkretyzm, co sprawia, że do dziś obserwujemy tam zjawisko przenikania się wolnomularstwa i niektórych mistycznych prądów w islamie. Słychać pogłoski, że wielu pozostających u władzy tureckich islamistów, uznawanych za umiarkowanych, dostąpiło inicjacji…

A więc w Turcji masoneria jest nadal silna…

Tak, podobnie jak w Iranie. Irańscy masoni zostali napiętnowani podczas rewolucji islamskiej. Następne 10 lat to był bardzo trudny okres. Ale od momentu zawieszenia broni w wojnie z Irakiem w 1988 roku znów są widoczni.

Można zatem ogólnie stwierdzić, że masoni odgrywają obecnie ważną rolę na Bliskim Wschodzie?

Tak, zajmują istotną pozycję w obrębie partii świeckich. Masoneria najlepiej zadomowiła się w Turcji, Syrii, Libanie oraz Izraelu.

W Izraelu również?

Masoneria rozwija się w Palestynie wraz z utworzeniem pierwszego kibucu w 1910 roku. Dzięki Anglikom i protestantom istniała ona już wcześniej w dużych miastach, ale na wsi jej wpływy były nikłe. Wraz z przybyciem pierwszych Żydów do Palestyny aż do utworzenia państwa Izrael w 1948 roku wolnomularstwo bardzo się tam umacnia. Po proklamowaniu Izraela grupa przywódców związanych z Partią Pracy, ojcowie założyciele państwa, wciąż utrzymywała ścisłe związki z masonerią. Dziś wielu masonów działa w przeciwnym obozie, w łonie prawicy laickiej, ale na początku, w 1948 roku, w tych kręgach nie byli jeszcze reprezentowani.

Jakie są główne tematy zainteresowania masonerii na Wschodzie?

Dokładnie takie, jak w Europie. To są te same zagadnienia, choć nie mówi się o “laickości”, tylko o “sekularyzacji”. Tematy kluczowe to: edukacja, reforma państwa, a czasem również wielka kwestia socjalna, jaką są prawa kobiet – a więc prawo do aborcji na życzenie i antykoncepcji oraz planowanie rodziny. Ale możliwości refleksji są tu znacznie bardziej ograniczone niż na Zachodzie, działa się tez innymi metodami. Dzięki wysiłkom masonów, za pośrednictwem ONZ wprowadzono planowanie rodziny – zwłaszcza w Egipcie.

Czy masoni mają jakąś polityczną specyfikę?

Są oni reprezentowani przede wszystkim na lewicy. to dlatego, że właściwie na całym obszarze Orientu to właśnie lewica próbuje jeszcze coś zmienić. Za to prawica nie tylko sprawuje władzę, ale dodatkowo idzie na tak dalekie ustępstwa wobec islamistów, że masoni nie mają już tam czego szukać. Mówiąc ogólnie, wszyscy masoni w tym regionie, kimkolwiek są, działają na rzecz demokratyzacji.

Czy są jakieś zawody, w których masoni są szczególnie mocno reprezentowani?

Tak, wśród przedstawicieli wolnych zawodów: lekarzy, adwokatów, sędziów, nauczycieli. Wielu masonów jest też wśród ludzi biznesu.

Czy może pan podać jakieś dokładne liczby?

To bardzo trudne. Można podawać szacunkowe dane dotyczące Izraela (około 10 tysięcy członków), Iranu i Turcji, ale niemożliwe jest ustalenie jakichkolwiek poważnych danych w stosunku do pozostałych krajów. Od pięciu lat obserwujemy jednak wyraźny renesans masonerii w Libanie i Syrii.

Antoine Sfeir – pisarz pochodzenia libańskiego, redaktor naczelny kwartalnika “Les Cahiers de l’Orient” (Zeszyty Orientu) poświęconego refleksji nad problemami świata arabskiego i muzułmańskiego.

ROZM. CHRISTIAN MAKARIAN, “L’Express”, distr. by NYT Synd., 29.5.2003. Przedruk za “Forum”, nr 46, 23.11.2003.

Antoine Sfeir, Christian Makarian
03.08.2005.

Patronite wolnomularstwo