BoSK: Wielka Loża Niezależna i Regularna Francji na tle swych francuskich konkurentów

BoSK: Wielka Loża Niezależna i Regularna Francji na tle swych francuskich konkurentów

Poniżej zamieszczamy kolejny rozdział książki Karola Wojciechowskiego “Bitwa o Sztukę Królewską“.

Wielka Loża Niezależna i Regularna Francji, pomimo oficjalnego uznania jej przez Zjednoczoną Wielką Lożę Anglii, przez kolejne dziesięciolecia czyniła niewielkie postępy organizacyjne. U progu lat 30. zrzeszała ona zaledwie 29 placówek, w tym 11 w Paryżu (główne rytuały: szkocki rektyfikowany oraz angielska emulacja). Nawiązała co prawda stosunki z programowo konserwatywnym wolnomularstwem skandynawskim oraz brytyjsko-irlandzkim, lecz nie zdobyła uznania ze strony tak licznego wolnomularstwa amerykańskiego. Spośród rzeszy Wielkich Lóż USA pod koniec I wojny światowej uznała ją zaledwie jedna amerykańska obediencja. Przegrała w tej materii ze starszą odeń, aczkolwiek znacznie mniej tradycjonalistyczną Wielką Lożą Francji, a nawet z liberalnym Wielkim Wschodem Francji. Ten ostatni został po rozpoznaniu sprawy na powrót uznany przez 9 Wielkich Lóż USA. Zmiana warunków społeczno-politycznych na świecie spowodowała jednak stopniowe rozluźnianie więzi między Francją a Ameryką. Znalazło to także odbicie na gruncie sztuki królewskiej. O ile WLF ze względu na swój umiarkowany charakter utrzymała większość zawartych przedtem oficjalnych relacji, to GOdF utracił w ciągu następnych kilkunastu lat praktycznie wszystkie kontakty z Wielkimi Lożami USA. W 1935 roku zerwały z nim ostatnie cztery przychylne mu centrale stanowe USA – Alabamy, Iowy, Minnesoty i Rhode Island (pozostałe pięć wycofało się ze stosunków wcześniej). Pretekstem do tego miało być posiadanie przez Wielki Wschód loży „Atlantyda”, co miało oznaczać naruszenie zasady terytorialności, choć została ona założona już w 1910 r., a także uznanie przez nią pokątnej Wielkiej Loży Pensylwanii, co było niedopatrzeniem czy błędem.

W zmieniających się politycznych uwarunkowaniach Wielki Wschód i Wielka Loża Francji zaczęły odgrywać znaczącą rolę w walce z tendencjami faszystowskimi i faszyzującymi, w szczególności na prowincji. Obradujący 18 lutego 1934 r. konwent WLF wykluczył lub czasowo zawiesił adeptów, którzy należeli do formacji skrajnej prawicy. W efekcie uśpiono ok. 3 tys. wolnomularzy. Wielka Loża Niezależna i Regularna Francji zgodnie z anglosaskimi regułami nie angażowała się w jakiekolwiek spory polityczne, ale mimo to była ostro atakowana przez antymasonów. Do końca lat 30. nie wzmocniła swej pozycji w świecie francuskiej czy światowej masonerii, ale po zakończeniu II wojny światowej jej znaczenie znacząco wzrosło. Dodatkowo sytuację w łonie francuskiego wolnomularstwa komplikował fakt, że Rada Najwyższa tegoż kraju nie utrzymywała żadnych stosunków z WLNiR, lecz z tradycjonalistyczno-liberalną Wielką Lożą Francji. Uległo to zmianie dopiero po 1945 r.

Czytaj dalej:

Dodaj komentarz