BoSK: Masoneria nieregularna a dzika loża

BoSK: RSDiU a polityka

Poniżej zamieszczamy kolejny rozdział książki Karola Wojciechowskiego “Bitwa o Sztukę Królewską“.

  1. Masoneria nieregularna a dzika loża

Na fakt, iż loża dzika niekoniecznie musi oznaczać nieregularną pod względem doktrynalnym, zwrócił uwagę amerykański badacz wolnomularstwa, Paul Bessel. Analizując takie terminy jak „regularny, nieregularny, dziki, uznany”, Bessel w pierwszej kolejności odwołuje się do Coil’s Masonic Encyclopedia. W leksykonie tym „regularna loża” została zdefiniowana jako taka, która została legalnie utworzona i zgodnie z zasadami przez uznaną Wielką Lożę. Wedle innej definicji jest to loża, która pracuje zgodnie z landmarkami, o których mówi się, że są niezmienne. Powstaje jednak problem, czym w istocie są owe landmarki?

Każda z Wielkich Lóż da bowiem inną odpowiedź. Wielkie Loże uznają je w rozmaitych liczbach: i tak dla przykładu Kentucky ma ich 54, Nevada 39, Minnesota 26, Connecticut 19, a Vermont tylko 7. Niektóre zaś nie wymieniają ich z listy, ale wspominają tylko, że masoni powinni ich przestrzegać. Nie definiują jednak, czym one w istocie są (por. rozdział II.4). Z kolei wspomniana Coil’s Masonic Encyclopedia definiuje „dziką lożę” jako ciało, które nie otrzymało patentu od organizacji nadrzędnej, posiadającej prawo do wydawania takowych. W praktyce słowo to często wprowadza w błąd i stwarza niejasności. Podręcznik The Freemasons’ Guide and Compendium autorstwa Berndarda E. Jonesa stwierdza, że dzika loża to taka, która nie została prawidłowo utworzona lub nie otrzymała patentu od jakiejkolwiek Wielkiej Loży.

Dlatego też najzupełniej słusznie konkluduje Paul Bessel, iż – paradoksalnie – dana loża może być regularna, jeśli chodzi o prace, ale dzika z powodu błędnej procedury jej utworzenia. Albo też może być nieregularną placówką, utworzoną prawidłowo i legalnie przez Wielką Lożę, lecz zarazem nie przestrzegającą w oczach niektórych właściwych praktyk masońskich. Ten aspekt także należy mieć na uwadze przy rozpatrywaniu kwestii regularności czy masońskości w ogóle. Może bowiem dojść do sytuacji, że nawet cała Wielka Loża będzie w pełni przestrzegać wszystkich landmarków i tradycji, a z powodu nielegalnego lub niepewnego pochodzenia będą wątpliwości do uznania jej wolnomularskiego lub – pojęciowo bardziej wskazane – masońsko regularnego charakteru. Najbardziej typowy przykład to Prince Hall (zob. rozdział XIII.3).

Może również wystąpić sytuacja, kiedy status danej Wielkiej Loży jest niejasny, ponieważ przez długi czas „pracuje” na oficjalne uznanie, praktykując obowiązujące w świecie wolnomularstwa anglosaskiego i pokrewnego zasady regularności i udowadniając innym swoją konsekwencję w tym zakresie, lecz w okresie próbnym nie posiada ona jeszcze urzędowego rozpoznania ze strony innych, regularnych obediencji na świecie. Taki status można określić mianem „przejściowego” i jest on bardzo częstym zjawiskiem w światku masońskim. Sam fakt jego istnienia obnaża słabość definicji typu „masoneria regularna i cała reszta”, która i do tego przypadku jest nieadekwatna, zwłaszcza gdy obediencja aspirująca uzyskuje dopiero po czasie upragniony status regularności. Istnieje również możliwość, gdy dwie identyczne w zasadach, konkurencyjne obediencje, walczą o status uznania oficjalnego za regularne wolnomularstwo przez innych, a wyścig ten wygrywa tylko jedna z nich, choć obydwie są stricte tradycjonalistyczne.

Przykładów można mnożyć całe dziesiątki – po różnych stronach barykady. Podobne sytuacje mogą mieć miejsce również w środowisku romańskim, gdzie też nie każda nowa potęga wolnomularska zdobywa uznanie głównych obediencji tego nurtu, z Wielkim Wschodem Francji na czele. Generalnie o loży dzikiej moglibyśmy mówić, gdy:

– dany warsztat nie jest przyłączony do jakiejkolwiek obediencji lub/i;

– wolnomularze tworzący lożę / obediencję nie uzyskali wtajemniczeń (bądź ich regularyzacji) w placówkach uznanych w danym nurcie za regularne.

Tak jak w przypadku wolnomularstwa tradycjonalistyczno-regularnego stanowisko UGLE w kwestii regularności nie jest ostatecznie rozstrzygające (np. casus Wielkiego Wschodu Włoch), tak samo w środowisku romańskim nie jest kluczowe uznanie Wielkiego Wschodu Francji, Wielkiego Wschodu Belgii czy Droit Humain (np. casus niektórych obediencji Memphis-Misraim). Punktem odniesienia jest przede wszystkim to, jakie jest pochodzenie inicjacji osób współtworzących organizację masońską, tj. czy miała ona miejsce w organizacjach mogących wykazać się tradycją masońską, czy może w strukturach nie mających de facto z wolnomularstwem nic wspólnego (por. rozdział I.4).

Bibliografia::

1. „Clandestine”: A. Mackey, „Encyclopedia of Freemasonry” (revised and enlarged by Robert I. Clegg), Chicago [br]

2. „Grand Lodge of France – White Paper Masonic Recognition and The Grand Lodge of France A Report to the Grand Lodge of Minnesota”, on-line: https://web.archive.org/web/20170303062735/http://new.kofu33.org/glof.php

3. „U.S. Recognition of French Grand Lodges in the 1900s” [published in Heredom: The Transactions of the Scottish Rite Research Society – volume 5, 1996, pages 221-244] by Paul M. Bessel, 32°,

4. „Nouvelles obédiences maçonniques françaises”, on-line: https://fr.wikipedia.org/wiki/Nouvelles_ob%C3%A9diences_ma%C3%A7onniques_fran%C3%A7aises

Czytaj dalej:

Dodaj komentarz