Filozofia masonerii: Lipski

Filozofia masonerii: Lipski

Poniżej zamieszczamy czterdziesty trzeci rozdział książki Filozofia Masonerii u progu Siódmego Tysiąclecia prof. Andrzeja Nowickiego, Żródło zdjecia: http://bi.gazeta.pl/im/6/794

Jan Józef Lipski, ur. 25.05.1926 w Warszawie, zm. 10.09.1991 w Krakowie. Historyk literatury, publicysta, działacz polityczny. W czasie okupacji uczył się na tajnych kompletach Gimnazjum i liceum Ogólnokształcącego im. Staszica w Warszawie. W latach 1942-1943 należał do Szarych Szeregów, a w latach 1943-1944 był żołnierzem Armii Krajowej i walczył w Powstaniu Warszawskim. Po uzyskaniu matury w 1946 r. rozpoczął studia polonistyczne na Uniwersytecie Warszawskim. W 1953 otrzymał magisterium na podstawie rozprawy pt. Ekspresjonizm w twórczości Tadeusza Micińskiego. W łatach 1952-1959 pracował w Państwowym Instytucie Wydawniczym, skąd został usunięty za wygłoszenie krytycznego odczytu o ONR Falandze i Bolesławie Piaseckim. W latach 1961-1982 pracował w Instytucie Badań Literackich PAN, skąd został usunięty za działalność polityczną.

25.10.1965 uzyskał doktorat za pracę Twórczość Jana Kasprowicza w latach 1878- 1891 na tle epoki (wyd. książkowe Warszawa 1975). Jego habilitacja (30 października 1975), której podstawą była praca Twórczość Jana Kasprowicza w latach 1878-1891 na tle epoki (wyd. książkowe Warszawa 1975) została zatrzymana ze względów politycznych i zatwierdzona dopiero 25.05.1981.

W 1956 był jednym z założycieli Klubu Krzywego Koła, w 1964 – współorganizatorem Listu 34, protestu przeciwko cenzurze i polityce kulturalnej państwa, na przełomie lat 1975-1976 współorganizował protest przeciwko wprowadzeniu do Konstytucji PRL zapisów o kierowniczej roli PZPR i sojuszu ze Związkiem Radzieckim.

19.05.1977 był aresztowany wraz z innymi działaczami Komitetu Obrony Robotników (był skarbnikiem KOR-u). Zwolniony w czerwcu 1977, został ponownie aresztowany 15.12.1981 za kierowanie strajkiem. Ze względu na chorobę serca władze pozwoliły mu wyjechać do Londynu na badania i leczenie. Wrócił do Warszawy 15.09.1982 na wiadomość o przygotowaniach do procesu KOR-u. Następnego dnia aresztowany, przebywał w szpitalu więziennym i klinice, w grudniu uchylono areszt i sprawę jego objęto amnestią. Od połowy lat osiemdziesiątych współdziałał w próbach reaktywowania Polskiej Partii Socjalistycznej. W 1987 na zjeździe założycielskim został wybrany przewodniczącym Rady Naczelnej PPS.

Do masonerii należał od 1961 do końca życia. Inicjacja odbyła się w najściślej zakonspirowanej loży „Kopernik”, 19.02.1961: w latach 1962-1981 i 1986-1988 był jej przewodniczącym, a od 1988 do 1990 jej sekretarzem.

Tym, co najbardziej fascynowało Lipskiego była zawsze wielka poezja. Poczucie obowiązku kazało mu zajmować się polityką Ale między światem Poezji i światem Polityki jest przepaść. Żyjąc jednocześnie w dwóch światach Lipski zdawał sobie sprawę z kontrastu między nimi.

Pisząc – na kilka miesięcy przed śmiercią wstęp do swojej książki pt. Tunika Nessosa (wyd. pośmiertne, Warszawa 1992) wskazał na głębokie związki łączące obie dziedziny jego działalności a wynikające właśnie z przeciwieństwa między światem poezji a „światem nienawiści, który jest charakterystyczny dla nacjonalizmu. Świat poezji, sztuki, ale też w ogóle ludzkich wartości – jest zaprzeczeniem tego drugiego świata, świata zła, nieustannie zagrażającego i poezji, i sztuce w ogóle, i myśli ludzkiej, wszystkiemu, co ludzkość stworzyła, a nawet życiu ludzkiemu, zarówno biologicznemu, jak i moralnemu (…) Może więc (…) badanie dzieł sztuki ma jakąś wartość ogólniejszą (…) mówi coś o świecie wartości w ogóle, a walka z nienawiścią i pogardą (…) jest obroną tego świata?”

Największym zagrożeniem dla świata wartości był dla Lipskiego nacjonalizm przejawiający się za jego życia kolejno w czterech wielkich formach: najpierw, w okresie międzywojennym, w działalności bojówek oenerowskich wysuwających hasło zbudowania „katolickiego państwa narodu polskiego”, potem, w okresie wojny, w postaci ludobójstwa zorganizowanego przez okupantów hitlerowskich, następnie w Polsce Ludowej, kiedy Partia głosząca hasła wolności i sprawiedliwości społecznej, usprawiedliwiająca rządy totalitarne szlachetnym celem budowania sprawiedliwego ustroju społecznego, ujawniła w marcu 1968 roku oblicze podobne do ONR-Falangi i wreszcie, gdy w ruchu, w którym Lipski wiązał nadzieje na głębokie przeobrażenia w życiu politycznym Polski, w „Solidarności” ujawniły się nurty nacjonalistyczne i klerykalne o aspiracjach totalitarnych.

W pięknej przedmowie do książki Lipskiego (Katolickie państwo narodu polskiego, Londyn 1994) Adam Michnik trafnie charakteryzuje przyczyny, dla których Lipski zajął się analizą antysemityzmu:

„Przez lata studiował myśl polityczną skrajnej, faszyzującej prawicy

i doskonale rozumiał funkcję antysemityzmu w tej myśli. Często zwracał uwagę na związek formacji moczarowskiej z ideologią ONR-owców z PAX-u. W szkicach i Falandze i w słynnym eseju Dwie ojczyzny, dwa patriotyzmy wskazywał na antysemityzm, jako instrument deprawacji świadomości narodowej przez obóz polityczny wrogi demokracji. Antysemityzm był dlań językiem, którym ruch totalitarny porozumiewa się z tym, co głupie i podłe w polskim dziedzictwie. Patriotyzm Lipskiego wykluczał tę patologię umysłu i ducha polskiej tradycji, ale nie usuwał z polskiej pamięci (…) Był zwolennikiem idei Polski otwartej, życzliwej sąsiadom i mniejszościom narodowym, bogatej o kontakt z cudzym doświadczeniem, Polski tolerancyjnej i wielokulturowej” (s. VII-VIII).

Dlaczego Lipski zajął się studiowaniem ideologii ONR-Falangi, wiedząc, że grupa ta nie odegrała większej roli w dziejach międzywojenne­go dwudziestolecia? Dlatego, ze grupa ta dysponująca kadrą ideologów ukazała w swoich licznych publikacjach „wyjątkowo pełny, wykończony i pokazowy model tendencji totalistycznych” (s. 5). Wystarczy przytoczyć kilka charakterystycznych fragmentów spośród materiałów starannie zebranych przez Lipskiego: „Będziemy walczyć słowem, drukiem i przemocą fizyczną” (s. 14), „będziemy stosować siłę, przymus i przemoc, a odpowiedzialność za to bierzemy ufnie i odważnie na swoje sumienie. To jest zasadniczy czynnik naszego totalizmu” (s. 26). Zapowiadano, że po zwycięstwie zostanie utworzona „Organizacja Polityczna Narodu”. „Nie będą więc mogły istnieć żadne inne organizacje ani partie polityczne, zwłaszcza o charakterze klasowym” (s. 36). Z pozytywną opinią spotkały się w prasie falangistów ustawy norymberskie, oparte ich zdaniem na nauce Kościoła katolickiego (s. 42). „Lenin, Mussolini, Stalin, Hitler, to są ci ludzie najtwardsi, którzy najlepiej uosabiają kierunek twórczego napięcia własnych narodów” (s. 43). Publikacje oenerowskie zapowiadały „zaprowadzenie w przyszłej Polsce obozów koncentracyjnych dla elementów żydowsko- bolszewickich”, dodając, że „nie sprzeciwiałoby się [to] zasadom moralności katolickiej” (s. 100). O Niemczech hitlerowskich pisano, że „Polska w najmniejszym stopniu nie jest zainteresowana tym żeby zniszczyć w Niemczech reżim hitlerowski, wprost przeciwnie, istnienie tego reżimu leży całkowicie w interesie Polski” (s. 121). Na mocy ustaw norymberskich „żydzi zostali zamknięci do getta i nie będą mogli już rozkładowo działać na naród niemiecki. Takie prawodawstwo jest wzorowane na prawodawstwie epoki, która miała najmądrzejszą politykę w stosunku do żydów, na średniowieczu i nauce Kościoła Katolickiego” (s. 121). W Zasadach programu narodowo-radykalnego w 13 punkcie zapowiedziano: „Żydzi z Polski będą usunięci, a majątki ich odebrane drogą ustaw (…) Żydzi pozbawieni będą praw politycznych (…) Szkoły polskie będą wolne od Żydów, polskie życie kulturalne będzie dla nich zamknięte” (s. 138).

Publicystyka oenerowska rozwijała i precyzowała te zasady, a Lipski trafnie dodaje: „Pewne jest, że te groźby zapowiadały zbrodnię” (s. 149).

O tym jak bardzo kierownictwo partyjne PZPR było uwikłane w elementy ideologii pochodzącej z przedwojennego ONR świadczy fakt, że na Lipskiego, który prowadził te badania spadały represję, cenzura nie pozwalała drukować prac naukowych analizujących ideologię polskiego przedwojennego faszyzmu. Działo się tak nie tylko dlatego, że przedwojenny przywódca ONR, Bolesław Piasecki, był w Polsce Ludowej – jako przywódca PAX-u – sojusznikiem PZPR ale także przede wszystkim dlatego, że analogie między ustrojem Polski Ludowej a totalitarnymi projektami polskich faszystów były zbyt widoczne.

Analogie te wynikały stąd, że komunizm podobnie jak hitleryzm i polski faszyzm są ideologiami totalitarnymi, dążącymi do podporządkowania wszystkich dziedzin życia kontroli partyjno-państwowej i nie tolerującymi inicjatyw jednostkowych i społecznych. W tym kontekście ujawnia się właściwy sens wysuwanego przez Lipskiego postulatu „demontażu struktury komunistycznej”. Nestorka polskiego socjalizmu, Lidia Ciołkoszowa, zakończyła swoje wspomnienie o Lipskim zwróceniem uwagi na jego polityczny testament, ostatni artykuł pt. My – polscy socjaliści („Tydzień Polski”, Londyn 15 i 22 czerwca 1991), w którym czytamy:

„Przed Polską stoją dziś cztery zadania: 1 – dokończyć proces odzyskiwania niepodległości; 2 – zdemontować do końca strukturę komunistyczną, budowaną w PRL przez dziesięciolecia; 3 – jednocześnie z tym demontażem wprowadzać elementy nowej struktury: demokratycznej i wolnościowej (…) 4 – znaleźć się w Europie wolnych i równych narodów naszego kontynentu” (Jan Józef. Spotkania i spojrzenia. Książka o Janie Józefie Lipskim, Warszawa 1996, s. 231).

Przeciwko okupantom hitlerowskim walczył Lipski z bronią w ręku. W Polsce Ludowej walkę o wolność i demokrację toczył organizując akcje protestacyjne i strajki, drukując liczne artykuły w prasie emigracyjnej i w drugim obiegu, podlegając licznym szykanom, represjom, aresztowaniom. Po roku 1989 okazało się, że tych samych wartości musi często bronić przed swoimi towarzyszami z opozycji antykomunistycznej. A więc przede wszystkim – w sytuacji silnej presji wywieranej przez klerykalizm – sprzeciwiał się „rezygnacji z oceny własnym mózgiem tego, co się dzieje, i tego, co mu się mówi” (s. 163).

W grudniu 1989 roku, zabierając w Senacie głos w dyskusji nad stanem i kierunkiem zmian systemu edukacji narodowej, zwracał uwagę, iż postulowane „wychowanie patriotyczne może być bardzo różnie rozumiane” i że system oświaty nie był „dotychczas w stanie wychować obywateli nawet do tego, żeby we własnym kraju zgodnie współżyli z Ukraińcami, Białorusinami, nieliczną w tej chwili mniejszością żydowską, tak wiekami związaną z tym krajem”. Dlatego proponował – wspomina Zofia Kuratowska – aby do uchwały wpisać zdanie: „(…) i zarazem wychowanie do zgodnego współżycia ludzi różnych narodów, ras, wyznań, poglądów, w tolerancji i solidarności” (s. 154).

Na zakończenie warto przypomnieć, że piastując przez blisko 20 lat (1962- 1981) stanowisko przewodniczącego loży masońskiej zainicjował – jak wspomina Tadeusz Gliwic – „prace teoretyczne nad znaczeniem pojęć podstawowych dla wolnomularstwa: wolności, braterstwa, tolerancji. Tematy te były przedmiotem wielomiesięcznych prac oraz dyskusji naświetlających je z różnych stron” (s. 101).

Czytaj dalej:

Dodaj komentarz