60 rocznica obudzenia loży Kopernik

źródło: wolnomularstwo.pl, 12 lutego 2021

Dziś mija 60 rocznica obudzenia (powołanej w 1920 r.) loży Kopernik (12.02.1961 – 12.02.2021).

Profesor Tadeusz Cegielski tak wspomina okoliczności, w jakich został przyjęty do tego warsztatu (Newsweek, 20.08.2014,):

W opozycji nie byłem specjalnie aktywny, choć przyjaźniłem się z Helenką i Witkiem Łuczywami, którzy mieszkali piętro niżej w tym samym domu. Trochę im pomagaliśmy – ot, przechować bibułę, zwykłe sąsiedzkie przysługi. Przez nich poznałem środowisko Komitetu Obrony Robotników, m.in. Jana Józefa Lipskiego, który pewnego dnia zapytał, czy nie chciałbym zostać przyjęty do loży. Powiedziałem, że szalenie mi pochlebia propozycja, ale jak można mnie przyjąć do czegoś, co nie istnieje? „Przecież w PRL nie może być czegoś takiego jak loża wolnomularska!”. Lipski powiedział: „Przekonasz się, jak cię przyjmiemy”. I przyjęli. To było grono szalenie zacnych i poważnych ludzie; profesorowie Jan Kielanowski, Edward Lipiński, Klemens Szaniawski, przyszli politycy Aleksander Małachowski i mecenas Jan Olszewski.

Kielanowski i Lipiński byli członkami KOR, podobnie jak Jan Józef Lipski. A Michnik i Kuroń nie zdawali sobie sprawy z tej podwójnej KOR-owsko-masońskiej konspiracji. Byli obrażeni na Janka, gdy około 1990 r. dowiedzieli się o jego zaangażowaniu w masonerię. Uważali, że „zabawa w lożę” stanowiła olbrzymie zagrożenie dla ich opozycyjnego przedsięwzięcia.

Z akt IPN wiemy że z SB z grubsza wiedziała o masonerii. Miała na celowniku dwie loże: Kopernik w Paryżu i siostrzaną lożę Kopernik w Warszawie. Esbecja usiłowała przeniknąć w szeregi którejś z tych lóż, ale to się nigdy nie udało. Jej agentem był prof. Ludwik Hass, wybitny historyk, który niezwykle kompetentnie zajmował się wolnomularstwem, ale miał tylko informacje zewnętrzne.

Zdarzyło się raz, że na spotkania masońskie nagle wpadli esbecy. Bracia z loży Kopernik byli na to przygotowani. Konieczne atrybuty o charakterze symbolicznym były łatwe do usunięcia. Zawsze w loży regularnej muszą być trzy – jak to mówimy – „światła”; Biblia otwarta na Ewangelii św. Jana, na niej cyrkiel i węgielnica. To są trzy atrybuty Boga opisywanego jako Wielki Architekt Świata. I na takim spotkaniu, prowadzonym przez Tadeusza Gliwica, w jego domu przy ul. Lekarskiej w Warszawie, dla niepoznaki na stole stały ciasteczka i herbata. Biblia była kieszonkowa, a cyrkiel i węgielnica zrobione z grubszego papieru. Więc gdy wkroczyła SB, Gliwic Biblię schował do kieszeni, a cyrkiel i węgielnicę połknął.

przeczytaj więcej w Newsweeku:

Składamy aktualnym i byłym członkom loży Kopernik gratulacje i najlepsze życzenia!

Zapraszamy na oficjalną stronę loży:

Zachęcamy też do dalszej lektury na naszej stronie: