BoSK: Losy powojenne sztuki królewskiej w innych krajach: Niemcy i Austria

BoSK: Losy powojenne sztuki królewskiej w innych krajach: Niemcy i Austria

Poniżej zamieszczamy kolejny rozdział książki Karola Wojciechowskiego “Bitwa o Sztukę Królewską. Ilustracja: Pierwszy Kongres Wielkiej Loży w Niemczech po 1945 roku odbył się w Erlangen w maju 1948 roku.

Niemcy po 1945 r. zostały podzielone na 4 strefy okupacyjne (amerykańską, brytyjską, francuską i radziecką), na czele których stawał oddzielny gubernator wojskowy. Odtwarzać wolnomularstwo można było tylko w granicach poszczególnych stref. Na terenach, które zostały wyzwolone spod władzy nazistów, niewielka liczba wolnomularzy myślała o wznowieniu działalności. Dla tych, którzy przeżyli, dawniejsze różnice między nurtami przestawały mieć znaczenie. Reaktywacje pierwszych lóż miały miejsce w Hamburgu (strefa brytyjska), a nawet sama Wielka Loża Hamburga. Działo się to dzięki przychylnemu stosunkowi administrujących Brytyjczyków do problemu. W jej skład weszła m.in. jedna z placówek danej Wielkiej Loży Symbolicznej Niemiec, przyłączyły się też dawne warsztaty Eklektycznego Związku, a sama Wielka Loża Prus zastąpiła swój rytuał ‘fessleriański’ obrządkiem lóż humanitarnych. Sztuka królewska odradzała się również w innych strefach np. amerykańskiej. Tam też doszło po kilku próbach do wznowienia działalności Wielkiej Loży „Pod Słońcem”, w której młotek przewodniczącego od Bernarda Beyera przejął Teodor Vogel. Miało to miejsce na dorocznym zebraniu 1 maja 1948 r. Nowy Wielki Mistrz zapowiedział dalsze kroki w celu zjednoczenia wolnomularstwa niemieckiego. Obecny na tej uroczystości wśród gości zagranicznych był przedstawiciel Wielkiego Wschodu Francji.

Ta ostatnia podjęła kroki w zarządzanej przez jej kraj strefie. Już w 1945 r. przybył do Niemiec sekretarz generalny GOdF Gustaw Meunier, wyszukiwał dawnych adeptów lożowych i zachęcał ich do wznowienia aktywności masońskiej. Przy pomocy wolnomularzy francuskich reaktywowano wiele dawnych placówek niemieckich, związanych z nurtem tzw. humanitarnym, a nawet powołano za zgodą władz strefy, która zresztą nie czyniła żadnych przeszkód ku temu, Wielką Lożę „Pod Jednością” (Grossloge „Zur Einigkeit”). Grand Orient de France z entuzjazmem wspierał te działania, a na dorocznym konwencie 19 września 1947 r. gorąco witano reaktywowane loże niemieckie, widząc w nich możliwość odrodzenia „ogniwa łańcucha wolnomularstwa powszechnego”. Francuzi z Wielkiego Wschodu instalowali nową obediencję niemiecką, a wielki namiestnik WWF, Jean Baylot, deklarował, iż jego obediencja w „zbliżeniu niemieckiego i francuskiego wolnomularstwa widzi nie tylko poszerzenie braterstwa, ale także sposobność do zapewnienia długotrwałego pokoju przez popierani więzi między Francją a Niemcami”.

W Berlinie zaczęły odradzać się dawne obediencje wolnomularskie, zwłaszcza staropruskie (Wielka Loża Krajowa Wolnomularzy Niemieckich rytu szwedzko-berlińskiego, Wielka Narodowa Loża Matka „Trzech Globów” oraz Wielka Loża Prus „Royal York”). Z tej trójki Wielka Loża Prus, ze względu na nieaktualność ostatniego członku nazwy, powróciła do dawnej Wielka Loża Royal York „pod Przyjaźnią”. Reaktywowały się również berlińskie loże dawnych central humanitarnych. 8 placówek tego ostatniego nurtu powołało wspólnie z izolowaną wcześniej Wielką Lożą Symboliczną Niemiec – własną, Prowincjonalną Wielką Lożę. Jesienią 1947 r. przekształciła się w Wielką Lożę Wolnomularską „Pod Dawnymi Obowiązkami” (Grosse Freimaurerloge „Zu den Alten Pflichten”), zaś WLNM-3WK powołała wspólnie z RY Zjednoczoną Wielką Lożę Krajową Berlina. Działacze liberalnego Związku Wolnomularskiego Wschodzącego Słońca próbowali powołać własną lożę, zachowując odrębność od innych odłamów i central, jednakże dopiero w 1948 r. zdołali ją zalegalizować, a następnie zdecydowali się na negocjacje z „Dawnymi Obowiązkami” i w marcu 1949 r. przyłączyli się do niej, jako do obediencji pokrewnej im poniekąd ideowo. Połączenie liberalnych wolnomularzy i konserwatystów stało się faktem.

Próby powołania jednolitej, zjednoczonej obediencji natrafiły na znaczące opory „globowców” i „zinnendorfian” z WLKWN, zwłaszcza na tle zarządu stopniami wyższymi. Ostatecznie jednak większość masonów powzięła decyzję o utworzeniu Zjednoczonej Wielkiej Loży Niemiec. Istotną rolę w tym procesie grał wielki zwolennik unifikacji, Wielki Mistrz Wielkiej Loży Hamburga, Theodor Vogel. Opracowano wspólny projekt deklaracji obediencji zjednoczonej, która miała im zapewnić drogę do światowego wolnomularstwa. Zawarto w nim również pewne treści polityczne, jak np. potępienie całkowite hitleryzmu.19 czerwca 1949 r. została uroczyście proklamowana Zjednoczona Wielka Loża Niemiec, a Theodora Vogla instalował na godność wielkiego mistrza obecny na tym zgromadzeniu Wielki Mistrz Wielkiego Wschodu Francji Francois Bonnard (sic!). Na uroczystości tej obecni byli też Wielki Mistrz liberalnej Wielkiej Loży Danii oraz wolnomularze z Austrii i Luksemburga. Nowa obediencja w dniu swego ukonstytuowania skupiała 6,7 tys. mularzy w 174 lożach błękitnych, wywodzących się z różnych nurtów i obediencji – od chrześcijańsko-konserwatywnych (prawie połowa), poprzez humanitarne aż po liberalne (Wolnomularski Związek Wschodzącego Słońca). Nowa obediencja zaczęła zabiegać o uznanie i w krótkim czasie otrzymała takowe od Wielkiego Wschodu Francji, który szczególnie aktywnie wspierał nowopowstałą Wielką Lożę, 12 Wielkich Lóz USA, 22 z Ameryki Południowej oraz 3 z Azji. W skład potencji zjednoczonej nie weszły Wielka Loża Krajowa oraz „Trzy Globy”. W Berlinie doszło jeszcze do paru fuzji między obediencjami staropruskimi a humanitarnymi (Dawne Obowiązki).

Stopniowo wzrastało też zainteresowanie lożami niemieckimi w strefie amerykańskiej. Wysoki dostojnik masonerii USA, William Moseley Brown, wskazywał, że z Ars Regia można uczynić „bastion przeciwko komunistom i innym, którzy chcą podminować cywilizację”. Brytyjskie loże i kółka natomiast zaczęły się organizować w niezależne zrzeszenie, które jednak otrzymało od UGLE przykazanie, aby nie odwiedzał warsztatów niemieckich, dopóki te nie otrzymają uznania od Wielkiej Loży Anglii.

Zmiany nastąpiły również w strukturach obrządku szkockiego dawnego i uznanego. Rada Najwyższa Niemiec zmieniła nazwę na Niemiecka Rada Najwyższa, a siedzibę przeniosła z Berlina do Frankfurtu. 10 czerwca 1950 r. zawarła konkordat ze Zjednoczoną Wielką Lożą Niemiec, nawiązała też pierwsze kontakty zagraniczne. Pierwsza uznała ją Rada Najwyższa Brazylii, natomiast Rada Najwyższa Francji oświadczyła, iż poczeka z uznaniem do konferencji anglojęzycznych rad w sierpniu 1954 r.

Począwszy od 1949 r. powoli porządkowała się sytuacja wolnomularstwa świętojańskiego w Niemczech. Zjednoczona Wielka Loża Niemiec zabiegała również o przyłączenie innych, rywalizujących ze sobą obediencji. Zorientowała sie też, że regularne centrale są zainteresowane unormowaniem stosunków wewnętrznych w germańskiej masonerii. Zdała sobie jednak sprawę, że uznanie przez nie będzie warunkowane spełnieniem pewnych kryteriów regularności, a jednym z nich jest nie utrzymywanie stosunków z centralami nieregularnymi.

Kwestię tą omówiono na spotkaniu 13 grudnia 1952 r. w Offenburgu (Badenia-Wirtembergia) Wielkich Mistrzów Zjednoczonej Wielkiej Loży Niemiec, Wielkiej Loży Francji oraz Wielkiego Wschodu Francji. Na nim to uzgodniono zerwanie stosunków z WWF, nawiązanych jeszcze w 1945 r. Niemcy zdecydowali się na to pomimo wielkich sympatii dla obediencji paryskiej oraz głębokiej wdzięczności za pomoc w odradzaniu niemieckiego ruchu masońskiego (nawiasem mówiąc jeszcze rok wcześniej, bo w listopadzie 1951 r. GOdF wizytę złożył Theodor Vogel wraz z Raoulem Konerem, a jej rezultatem było zacieśnianie współpracy między WWF a ZWLN). W stosunku do Wielkiej Loży Francji postąpiono nieco łagodniej – z racji tego, że była ona bliższa nurtowi regularnemu i w tym okresie również orientowała się na niego, stosunki z nią tylko zawieszono.

Kroki te spowodowały, iż cel został osiągnięty – w 1956 r. Zjednoczoną Wielką Lożę Niemiec uznała wpierw Wielka Loża Szkocji, następnie UGLE, a zaraz po niej Wielka Loża Irlandii. Oprócz tego zwiększyła się liczba obediencji amerykańskich, z którymi Niemcy nawiązali stosunki. Dwa lata później ZWLN utrzymywała kontakty ze 141 centralami na całym świecie.

W 1957 r. podjęto rokowania w sprawie zjednoczenia z Wielką Lożą Krajową Niemiec, które po burzliwych dyskusjach przyniosły efekt w postaci powołania wspólnej nadbudowy w postaci Zjednoczonych Wielkich Lóż Niemiec-Bractwa Niemieckich Wolnomularzy. Niemałą rolę w procesie unifikacji grała UGLE i Wielka Loża Krajowa Szwecji, która jako jedyna już uznawała Wielką Lożę Krajową Niemiec (z WWF zerwano kontakty na prośbę UGLE). ZWLN zmieniła nazwę na Wielką Lożę Dawnych i Uznanych Mularzy Niemiec. Wkrótce do niej przyłączyły się część placówek Trzech Globów (3WK), a później do nadrzędnej obediencji przystąpiła sama WL Matka 3WK. Do niemieckiej WL AFAM wstąpiły w latach 50. również pozostałe placówki Związku Wolnomularskiego Wschodzącego Słońca (FbzAS) oraz inne niezależne.

Nastąpiła niemal pełna unifikacja różnych odłamów masonerii, tradycjonaliści, liberalni i zwolennicy opcji środka połączyli się zgodnie w jedną obediencję, ukierunkowaną na zasady pierwszej grupy. Problem regularności można było zatem uznać za zamknięty, dlatego też stacjonujące loże brytyjskie i amerykańskie powołały własne wielkie loże, które weszły w skład nowej, federalnej obediencji.

Nieco inaczej sytuacja przebiegała w Austrii. Można wręcz rzec, że była o wiele bardziej klarowna. Już w 1944 r. reaktywowała się placówka „Paracelsus”, która zabiegała o uznanie Zjednoczonej Wielkiej Loży Anglii, lecz otrzymała od niej odpowiedź, że uznanie ze strony Anglików jest możliwe tylko w krajach, które walczyły po stronie aliantów. Paradoksalnie odpowiedź taka mogłaby sugerować, iż UGLE kieruje się w swojej decyzji motywami politycznymi. W każdym razie obudzone w kolejnych latach loże ponownie utworzyły centralę pn. Wielka Loża Wiednia na Austrię, gdzie ostatni człon stanowił uzupełnienie. Członkowie obediencji starali się, aby w jej skład nie weszły osoby skompromitowane współpracą z hitlerowcami. Bliskie stosunki utrzymywano z masonami amerykańskimi przebywającymi wówczas na terenie Austrii. Weszli oni w jej skład, nie czekając nawet na uznanie Wielkiej-Loży Matki. Adeptom przedwojennym, którzy wyemigrowali z Austrii do Anglii, poradzono, aby skontaktowali się z Wielką Lożą Anglii i zabiegali o włączenie się w jej szeregi. Obediencja londyńska wyraziła na to zgodę, a dzięki temu Wielka Loża Austrii uzyskała niejako pośredni dostęp do światka brytyjskiej ortodoksji masońskiej, choć przed wojną sama sytuowała się pośrodku nurtów masońskich, balansując na granicy liberalizmu i tradycjonalizmu wolnomularskiego. Po wojnie, przy sprzyjających temu warunkach, zaczęła się orientować ściśle w tym drugim kierunku.

Kolejna część:

Dodaj komentarz