Filozofia masonerii: Gadicke

Filozofia masonerii: Gadicke

Poniżej zamieszczamy dwunasty rozdział książki Filozofia Masonerii u progu Siódmego Tysiąclecia prof. Andrzeja Nowickiego

Johann Christian Gadicke, ur. 14.12.1763.

Historyk wolnomularstwa, przyjęty do masonerii w 1792 r. w loży „Joseph zur Einigkeit” w Norymberdze. W 1804 afiliowany do loży „Zu den drei Seraphinen”’ w Berlinie. Główne dzieło „Freimaurer Lexicon” (Berlin 1818, s. VIII, 1-528). Za wydrukowanie go, został wykluczony z masonerii (10.03.1818 r.).

Nikt chyba, w sposób równie trafny i głęboki, nie wyjaśnił, na czym polega masońska tajemnica, tak jak to uczynił w swoim Leksykonie Wolnomularzy Johann Christian Gadicke. Zamieszczone w tym Leksykonie hasło Geheimnis (tajemnica), to istotny wkład do filozofii masonerii. Zanim jednak przystąpimy do omówienia tego hasła, warto zdać sobie sprawę z tego, czym był ów Leksykon i w jakim kontekście znalazło się wspomniane hasło.

Najpierw kilka dat. Kiedy Leksykon został oddany do druku, Gadicke miał 54 lata, w tym pełne ćwierćwiecze przynależności do masonerii. Znał więc ówczesną niemiecką masonerię „od wewnątrz”, w latach 1792-1817, kiedy działali w niej Wieland i Goethe, Fessler, Fichte i Krause. Był rzetelnym historykiem; jego pasją było rejestrowanie faktów i dokładnych dat. Działał w okresie wyjątkowo burzliwym, gdy pod wpływem Rewolucji Francuskiej i wojen napoleońskich dokonywały się w całej Europie wielkie przemiany. A pracę swoją drukował w okresie Świętego Przymierza, okresie triumfu reakcji, w reakcyjnym państwie pruskim, które czuwało nad tym, żeby żadna myśl związana z ideami Rewolucji Francuskiej, a zwłaszcza z jej hasłami Wolności, Równości i Braterstwa, a więc z głównymi hasłami masonerii nie była rozpowszechniana. Na druk musiał Gadicke uzyskać zgodę pruskiej cenzury z I Oddziału Królewsko-Pruskiego Rządu (Kónigl. Preuss. Regierung, Erste Abteilung).

Zgodę na druk uzyskał 2 grudnia 1817 r. Oskarżony o samowolne ujawnienie tajemnic masońskich został usunięty z szeregów masonerii 10 marca 1818 r. Przedmowę do wydrukowanego już Leksykonu napisał w końcu czerwca 1818 r. Leksykon trafił do księgarń i każdy mógł kupić sobie egzemplarz za 2 talary i 16 groszy.

W Przedmowie Gadicke wyjaśnia, że zamieszczone w Leksykonie

  • w porządku alfabetycznym – hasła należą do ośmiu działów:
  • – ogólne informacje o masonerii, dawnej i nowej historii, hieroglifach, symbolach, zwyczajach, systemach, stopniach itd.,
  • – wszystkie miejscowości, w których istnieją lub kiedyś istniały niemieckie loże,
  • – informacje o stanie lóż we wszystkich krajach europejskich,
  • – informacje biograficzne o wielu godnych uwagi masonach,
  • – tajne związki i misteria starożytnych,
  • – związki nowożytne, które często łączone są z masonerią,
  • – informacje o magach, alchemikach, różokrzyżowcach,
  • – różne inne informacje, które mogą się przydać masonom.

Przeważają zdecydowanie informacje biograficzne i geograficzne,

daty, liczby i fakty dotyczące spraw zewnętrznych. Z haseł geograficznych czytelnika polskiego mogą zainteresować informacje o lożach działających w takich miastach jak Białystok, Dubno, Gdańsk, Gniezno, Grodno, Grudziądz, Kalisz, Lwów, Łęczyca, Łomża, Płock, Poznań, Toruń, Warszawa i Wilno. Haseł osobowych jest przeszło 200, najbardziej

interesujące to: Alxinger, Blumauer, Bom, Brtihl, Burger, Fessler, Fichte, Fiillebom, Goue, Grolmann, Haydn, Heydenreich, Hymmen, Iffland, Jor­dan, Knigge, Krause, Lessing, Morlin, Moritz, Mossdorf, Naumann, Nicolai, Ratschky, Seebass, Starek, Wieland, Zóllner.

To, co stanowi istotę masonerii, a więc zadania, które przed sobą stawia i wartości, które najwyżej ceni, znajdują się tylko w kilku hasłach, które łącznie zajmują mniej niż jeden procent tekstu liczącego około 530 stron druku.

Gadicke wiedział, że istnieje „f i l o z o f i a  masonerii”. W jego Leksykonie pojawił się nawet termin die Philosophie des Ordens (s. 220), ale nie pomyślał o tym, żeby poświęcić tej filozofii odrębne hasło. Nie ma także takich haseł jak: „kultura”, (Bildung, Kultur) czy „oświecenie” (Aufklżrung), a tam, gdzie spodziewalibyśmy się hasła „tolerancja” jest jedynie hasło: Toleranzlogen, z informacja o tym, że tak się nazywa loże przyjmujące do swego grona Żydów. Była kiedyś taka lo­ża w Berlinie, którą założyli panowie von Hirschfeld i Catter, a obecnie (r. 1818) istnieją takie loże w kilku innych krajach, szczególnie we Francji i w Holandii (s. 496). Sprawę tę omawia Gadicke w dwóch innych hasłach: Juden (s. 287 z informacją, że niemieckie loże masońskie „nie tolerują Żydów w swoim gronie”) i Religion, w którym czytamy, że „dawne loże postanawiały, że członkami Zakonu mogą być jedynie wyznawcy Jezusa Chrystusa, a więc anglikanie, katolicy, luteranie, kalwiniści lub grekokatolicy, natomiast mahometanie, Żydzi itd. są wykluczeni z uczestnictwa, ponieważ nie uznają Nowego Testamentu za Pismo Święte. W nowszych czasach – za Napoleona Bonapartego – niektóre loże francuskie zaczęły przyjmować także Żydów, ale stare loże nie mogą ich uznać za wolnomularzy” (s. 409). Jeżeli sprawą istotną są obrzędy, a wśród nich składanie przysięgi na Pismo Święte, to masonami mogą być jedynie chrześcijanie; jeżeli sprawą istotną są symbole, a wśród nich szczególną rolę odgrywa „święta liczba” (3), związana z Trójcą świętą, to nawet nie wszyscy chrześcijanie mogą należeć do lóż (s. 287). Rzecz w tym, że Gadicke wcale nie uważał obrzędów i symboli za istotę masonerii. Nie sądzę więc, że treść tych trzech haseł może być podstawą do oskarżenia go o         antysemityzm. Gadicke jest historykiem, który rzetelnie informuje o stanie umysłów ludzi swojej epoki, a więc także o ich ograniczoności w sposobie

pojmowania idei równości i tolerancji.

Szukając w Leksykonie Wolnomularzy filozofii masońskiej trzeba uważnie przestudiować takie hasła jak: „wolność”, „równość”, „braterstwo”, „przyjaźń”, „ludzkość”, „prawda”, a także „przesąd” i „fanatyzm”. Są to hasła bardzo krótkie, a co gorsze ubogie pod względem treści.

W wymienionych hasłach, nie znajdujemy tych treści, których należało się spodziewać. Winę za to ponosi jednak nie tylko Gadicke. Treść hasła musiała podobać się cenzorom, którzy po to właśnie sprawowali swój urząd, żeby żadna śmielsza myśl nie ujrzała światła dziennego. W każdym z tych haseł musiała być widoczna lojalność wobec pruskiego państwa, serwilizm wobec panującej dynastii, szacunek dla prawa, ustroju, hierarchii społecznej. Trudno więc było uzyskać zgodę na tekst, który podobając się cenzorom pruskim będzie się podobał dziś także i nam. W haśle Freiheit Gadicke wyjaśnia, że potocznie przez „wolność” rozumie się „wolność w życiu obywatelskim” (die Freiheit im burgerlichen Leben), masonom, broń Boże, wcale nie chodzi o taką, zagrażającą państwu pruskiemu wolność, o „nieograniczona wolność czynienia tego, co się każdemu podoba”; kiedy masoni mówią o wolności, to mają na myśli wolność od namiętności, wolność od pychy a także wolność od szaleństwa polegającego na sprzeciwianiu się prawom państwowym” (s. 190).

Podobnie w haśle Gleicheit, trzeba było uspokoić cenzurę, że mówiąc o równości wolnomularze zdają sobie sprawę z tego, że nigdy „nie wolno im tracić z pola widzenia tego, jaką pozycje zajmuje dana osoba w hierarchii społecznej”; chodzi tylko o to, że w obrębie Zakonu Wolnomularskiego „wszyscy jesteśmy braćmi, a wśród braci powinna panować jak najdoskonalsza równość”; równość ta polega „na równym zapale w czynieniu dobra i okazywaniu sobie braterskiej miłości”, a także na tym, że gdyby ktoś na terenie loży chciał wykorzystywać te przywileje, które przysługują mu w życiu społecznym, to „z hańbiłby filozofię Zakonu i potargał święte więzi, które nas wzajemnie ze sobą łączą” (s. 219-221).

Zamiast hasła „braterstwo” mamy w Leksykonie hasła: Bruder und Brudername, Bruderliebe i Freundschaft. Gadicke wyjaśnia, że Zakon Wolnomularzy jest prawdziwym „bractwem (Bruderschaft), ponieważ

w jego obrębie odrzuca się słowo „pan” (Herr). „W lożach masoni nazywają wszystkich braćmi (…) nawet najwyższego rangą urzędnika państwowego, nawet monarchę nazywają bratem”. Mason, będący monarchą, księciem, dostojnikiem państwowym, bardziej sobie ceni to, że nazywają go „bratem”, niż gdyby nazywano go „panem” lub „ekscelencją” (s. 94-95). Poza lożą, w obecności ludzi obcych, nie używa się słowa „brat”, ale oczywiście obowiązuje okazywanie sobie braterskiej miłości; masonowi, który zasiada na tronie jest przyjemnie, gdy bracia masoni okazują mu szacunek nie tylko ze strachu, ale także z braterskiej miłości (s. 94).

Tej „braterskiej miłości” nie należy utożsamiać z „osobistą przyjaźnią”, która związana jest z wartościami przysługującymi tylko danej, konkretnej osobie. „Braterski związek masonów” opiera się nie na jednostkowych cechach poszczególnych braci, ale na tych szczególnych cechach, które czynią człowieka człowiekiem, zdrową, godna cząstką Ludzkości”; to jest podstawa „czysto ludzkiej przyjaźni między wolnomularzami” (s. 195-196).

Hasła Menschheit nie ma, ale jest hasło Humanitadt, oznaczające człowieczeństwo i humanitaryzm. „Czym jest Humanitadt – pisze Gadicke – i jak wielostronnie można ja objaśniać, nie trzeba tu podawać. Dla wolnomularza musi ona być sprawą serca. Wszystkie loże muszą ją przejawiać wobec siebie, podobnie jak wszyscy bracia, nie tylko w lożach, ale także poza lożami” (s. 262).

Do haseł mających na celu uśpienie czujności cenzorów manifestowaniem serwilizmu, należy hasło Geburtstag (Dzień urodzin), w którym czytamy, że każda loża święci w sposób uroczysty dzień urodzin panującego monarchy i w pierwszym toaście wyraża mu gorące podziękowanie za jego opiekę (s. 206). Hasło Gebet (Modlitwa) przypomina, że obowiązkiem każdego wolnomularza, który zasiada w loży przy wspólnym stole, jest odmawianie modlitwy (s. 205).

Znacznie bardziej interesujące są hasła negatywne. W haśle Aberglauben (przesąd, zabobon), nie ma wprawdzie mowy o przesądach feudalnych, rasowych, narodowych, ale ogólnie wskazuje się na szkodliwość wszelkich przesądnych i zabobonnych mniemań i wyciąga się wniosek, że „każdy oświecony mason (jeder aufgekżrte Maurer) powinien wyrywać to zielsko (das Unkraut), gdziekolwiek je znajdzie, stosując przekonywujące wyjaśnienia ( …) a zwłaszcza wskazując na oszustwo, które podtrzymuje liczne przesądy. Rozpowszechnianie prawdziwej i szlachetnej wiedzy (…) będzie stopniowo likwidować przesądy” (s. 6-7).

W haśle Fanatismus czytamy: „Fanatyzmu i fanatyka nie powinno się u wolnomularzy tolerować (…) Nie powinno być wśród nas żadnych sporów ani prześladowań za przekonania. Każdy mason powinien mieć prawo modlić się do swego Boga w taki sposób, jak mu to nakazuje jego religia (…) Sądów na temat Boga i bożych spraw nie należy opierać na urojeniach i przesądach; wtedy zanikną prześladowania ludzi mających inne przekonania. Niestety, zdarzają się w masonerii przypadki fanatyzmu we wzajemnych stosunkach między lożami, dotyczące odmienności rytuałów i systemów (…) Fanatyzm religijny nie powinien pojawiać się w lożach (…) ponieważ wszyscy u nas, niezależnie od tego, które spośród wyznań chrześcijańskich wyznają, mają te same prawa; dzisiaj na czele loży może stać katolik, jutro luteranin albo kalwin, bracia nie zwracają uwagi na ich wyznanie” (s. 176).

W haśle Gehorsam Gadicke pisze: „Być posłusznym to wielki obowiązek wolnomularzy; chodzi przy tym nie tylko o posłuszeństwo zwierzchnikom, ale przede wszystkim o posłuszeństwo Prawu. Niech więc każdy zwierzchnik uważa, żeby nie wymagać niewolniczego posłuszeństwa sprzecznego z wolnym sposobem myślenia masonów (derfreien Denkugsart der Maurer), ale tylko takiego posłuszeństwa, które zapisane jest w pierwotnych prawach (in den Urgesetzen). W loży nie powinno być ani panów, ani niewolników; panować powinny Prawda i Sprawiedliwość (Wahrheit und Recht) ”(s. 210).

O  tym, że Gadicke znalazł się w tej książce, zadecydowała ostatecznie treść hasła Geheimnis, które wyjaśnia, w jaki sposób należy czytać jego Leksykon, ostrzega, żeby zamieszczonych w nim deklaracji lojalności i serwilizmu wobec władz pruskich nie brać za wyraz jego rzeczywistych poglądów, bo epoka, w której przyszło mu żyć nie pozwala mu na ich publiczne wyjawienie…

„Tajemnica – pisze Gadicke – czego może ona dotyczyć? (…) Ceremonie i zwyczaje, podobnie jak objaśnienie niektórych hieroglifów i symbolicznych figur, są wprawdzie utrzymywane przez niektórych masonów w tajemnicy, ale to nie one są właściwym przedmiotem tajemnicy masońskiej (…) Pochodzą one z tajemnic starożytnych i dawno już zostały ujawnione w pracach drukowanych; to samo czeka ceremonie wolnomularzy”. Właściwym przedmiotem tajemnicy masońskiej mogą być tylko pewne idee, wykraczające poza epokę, w której się pojawiają. „We wszystkich epokach żyją i będą żyli ludzie, którzy wyprzedzają własne stulecie, jego pojęcia i formy. To, co w Starożytności mogło być treścią egipskich i greckich misteriów, obecnie jest dobrem wspólnym wszystkich cywilizowanych narodów (…) Ale  także nasza epoka ma swoje bożyszcza (auch unser Zeitalter hat seine Gótzen’), przed którymi człowiek mądrzejszy musi klękać, jeśli nie chce narażać się na to, że zostanie ukamienowany, wygnany, wtrącony do więzienia czy zabity. Także nasza epoka ma swoich mędrców, którzy wznoszą się wysoko ponad nią i wprawdzie nią szargają świętości swoich współczesnych, ale chętnie spotykają się w węższym gronie z wyższymi duchami. Wtajemniczony żyje w loży w atmosferze wskazówek, które maja udoskonalić jego osobowość i całą ludzkość. Tu właśnie należy szukać tajemnicy masonerii, która nie sprowadza się do tego, co może być wyrażone słowami i przekazane w kilka godzin (…).Myśli, za które w dawnych czasach groziła kara ścięcia, spalenia na stosie lub wygnania, są dziś uważane za dobroczynne, odnosimy się do nich z miłością i szacunkiem (…) Otóż również i dziś istnieją takie myśli, które przez wielki tłum są wyszydzane i przeklinane, a dopiero w przyszłości zostaną uznane za prawdziwe, słuszne i zasługujące na to, aby je wcielić w życie. Wytwarzanie i pielęgnowanie takich myśli było zawsze prawdziwym i umiłowanym zajęciem prawdziwych wolnomularzy. Jednak nawet w lożach są one rzadko otwarcie wypowiadane i dlatego wielki tłum sądzi, że tajemnica masońska tkwi w obrzędach, które przecież są tylko zewnętrzną osłoną” (s. 207- 210).

Drukując swój Leksykon Wolnomularzy Gadicke nie zdradził żadnych tajemnic masońskich. Informacje, które podał, pochodziły wyłącznie ze źródeł drukowanych, publikacji takich autorów jak Anderson, Anton, Bode, Fessler, Hutchinson, Hymmen, Kessler von Sprengseysen, Krause, Lessing, Nicolai, Ragotzky, Starke, Vogel. Decyzja władz masońskich, podjęta 10 marca 1818 r. o wykluczeniu go z masonerii za to, że ujawnił jej tajemnice,

była pochopna. Swoim leksykonem Gadicke nie wyrządził masonerii żadnej szkody, przeciwnie, budził dla niej szacunek, a hasłami biograficznymi przypominał jak wielu szlachetnych i zasłużonych dla kultury ludzi było masonami.

Wkład Leksykom do filozofii masońskiej był nikły, ale przed nożycami pruskiej cenzury Gadicke potrafił uchronić przynajmniej jedną doniosłą myśl: o istocie masońskiej tajemnicy.

Nastęny rozdział:

Dodaj komentarz