Wielka Nagroda Literacka GLCS

(źródło: zespół wolnomularstwo.pl, 08.03.2019)

 

Już w najbliższy wtorek, 12 marca, przyznana zostanie Wielka Nagroda Literacka GLCS za najlepszy esej, który w danym roku przyczynił się do promocji wartości wolnomularskich i republikańskich.

Powyżej zdjęcie z nominowanymi pozycjami, niektóre istnieją w języku polskim…

Wyniki już w najbliższy wtorek.

A kogo Państwo by wytypowali?

więcej:
https://www.instagram.com/p/BuZQm44H1J5/?utm_source=ig_share_sheet&igshid=lbizq8u4cobq&fbclid=IwAR1DB_0SyeojZyn1Z6unUnpXQ6J4jSkLpRKpz-AUKWuQcT4JvgYY41_RiQ4

 

Ulica im. A. Michelsona? Radny PIS przeciw

(źródło: Remigiusz Jaskot, Gazeta Wyborcza / Bydgoszcz, 4 marca 2019, zdjęcie: WIKIMEDIA COMMONS)

 

Bydgoski radny PiS i współpracownik ks. Romana Kneblewskiego, Marcin Lewandowski, ma wątpliwości, czy patronem ulicy może zostać noblista Albert A. Michelson. – Był członkiem loży masońskiej. Mam nieufny, a wręcz negatywny stosunek do tej organizacji – tłumaczy radny.
Albert A. Michelson otrzymał w 1907 roku Nagrodę Nobla z fizyki, pierwszą w dziejach amerykańskiej nauki. Urodził się w Strzelnie, niedaleko Bydgoszczy. Jego rodzina emigrowała do Ameryki, gdy miał trzy lata. Propozycja zmiany nazwy ul. Akademickiej w Fordonie na ul. Alberta A. Michelsona trafiła do zespołu nazewnictwa miejskiego.
Marcin Lewandowski to debiutujący w tej kadencji radny Prawa i Sprawiedliwości. Jest pedagogiem, filozofem, kuratorem sądowym, członkiem grupy rekonstrukcyjnej oraz ministrantem u ks. Romana Kneblewskiego. Posługuje przy mszy św. w rycie trydenckim. Kontrowersyjnego księdza proboszcza nazywa „wielką personą”, powtarza, że…

przeczytaj więcej na stronie Gazety Wyborczej:

Ulica im. A. Michelsona? Radny PIS przeciw

 

Spotkanie A.M.E. 2-3 marca 2019 w Rzymie

(źródło: zespół wolnomularstwo.pl, 04.03.2019)

 

W ubiegły weekend obradował w Rzymie Europejski Sojusz Wolnomularski (AME), który reprezentuje 34 adogmatyczne obediencje i ich 170.000 członków i członkiń z 14 krajów europejskich.
Wybór miejsca na tegoroczne spotkanie nie był kwestią przypadku- Sojusz wsparł gospodarza – Wielką Lożę Włoch i całe włoskie wolnomularstwo w obliczu populistycznej antywolnomularskiej nagonki inspirowanej przez skrajnie prawicowych polityków.
W maju zeszłego roku AME wystosował w tej sprawie apel, który przedstawiliśmy na naszej stronie, teraz zaś wsparł włoskich Braci i Siostry swoją obecnością.
W czasie uroczystych prac zorganizowanych w głównej świątyni Wielkiej Loży Włoch Jean-Philippe Hubsch – nowy Wielki Mistrz Wielkiego Wschodu Francji poinformował zebranych, że jego obediencja wystosowała do władz Unii Europejskiej oficjalne zapytanie w sprawie praktyk dyskryminujących stowarzyszenia wolnomularskie, uskutecznianych w ostatnim czasie przez włoski rząd.
Warto dodać, że w wyżej wymienionych spotkaniach uczestniczyła delegacja Wielkiego Wschodu Polski pod przewodnictwem Wielkiego Mistrza (Wielki Wschód Polski jest członkiem-założycielem A.M.E. i jedyną polską obediencją należącą do tego Sojuszu).

Przypominamy, że celem Europejskiego Sojuszu Wolnomularskiego jest upowszechnianie i promocja wartości i zasady, których wolnomularstwo jest czujnym spadkobiercą, zwłaszcza wolności sumienia i myśli jako niezbywalnych praw i ideałów demokracji, braterstwa, równych praw wszystkich ludzi i godności ludzkiej w tym dotyczących rozrodczości, projektowania i zakończenia życia.
W pełni uznaje Powszechną Deklarację Praw Człowieka z 1948 r., Konwencję Unii Europejskiej na rzecz ochrony praw człowieka i podstawowych wolności z 1950 r. i Kartę Praw Podstawowych Unii Europejskiej z 2000 r.
Odrzuca wszelkie formy dyskryminacji i wszelkie formy ingerencji w wolność słowa w dowolnej dziedzinie.

Ludwik Sobański, więzień za Polskę, wolnomularz

(Rzeczpospolita, 13.02.2019, Materiał powstał we współpracy z Fundacją XX. Czartoryskich)

 

Stulecie odrodzenia polskiej państwowości to dobra okazja, by wspominać mniej znanych bohaterów naszej niepodległości. Zwłaszcza tych, których tragiczne losy są świadectwem poświęceń kolejnych pokoleń dla sprawy ojczystej. Do nich należy Ludwik Sobański, działacz Towarzystwa Patriotycznego i więzień carski.

Ludwik Sobański urodził się w 1791 roku jako syn Michała, podstolego winnickiego i Wiktorii z Orłowskich, znanej z działalności dobroczynnej. Nauki pobierał w słynnych „Atenach Wołyńskich”, czyli krzemienieckim liceum i w Paryżu. Z Francji wrócił akurat w czasie, gdy kończyła się ważna epoka i kształtował nowy europejski porządek – na przełomie 1814 i 1815 roku. Zaangażował się w działalność wolnomularską. W szeregach wolnomularzy nie brakowało osób lojalnych wobec władz zaborczych. Trudno zresztą mieć za złe, że wiele osób, w tym luminarze kultury i gospodarki, uważało odbudowę kadłubowego Królestwa Polskiego za niesamowicie hojny carski gest. Z perspektywy XXI wieku to, co działo się dwa wieki temu, oceniamy bogatsi o dziejowe doświadczenia.

Ludwika Sobańskiego wolnomularstwo zaprowadziło w zgoła innym kierunku – do patriotycznej konspiracji. W 1821 roku, kiedy przebywał w Warszawie…

Mer Nicei: moje miasto potrzebuje masonerii

(źródło: zespół wolnomularstwo.pl, 13.02.2019)

 

– Piąte miasto Francji potrzebuje masonerii – zapewniał wolnomularzy mer Nicei. Jak podkreślał, tym czym działalność polityczna powinna się inspirować, jest przede wszystkim, masońska formacja. Wymienił też swoich „idoli”.

Blog masoński tygodnika L’Express poinformował, że 6 lutego, Christian Estrosi (Republikanie), mer Nicei, wraz z jego pierwszym zastępcą Philippem Pradalem, uczestniczył w zebraniu masonów (Tenu Blanche Fermée) zorganizowanym przez Lożę Garibaldi, której członkowie mają na sobie czerwone koszule i czarne szaliki, tak samo jak ubierał się urodzony w Nicei włoski rewolucjonista, Giuseppe Garibaldi. Loża ta wchodzi w skład największej francuskiej obediencji Wielkiego Wschodu Francji (GODF).

Zebranie wolnomularzy odbyło się w nicejskim zborze GODF w dzielnicy Port. Christian Estrosi, były minister przemysłu w rządzie Nicolasa Sarkozyego, mówił o „laickości i obywatelstwie w obliczu komunitaryzmu i radykalizacji”. Oddał hołd René Cassin, jednemu z autorów Uniwersalnej Deklaracji Praw Człowieka i Simone Veil, której Francja „zawdzięcza” ustawę legalizującą aborcję. Dla Estrosiego „była to kobieta z deportacji, która stała się bohaterką walki kobiet”, będącą wzorem dla jego działań.

Mówiąc o masonerii polityk deklarował: „Rolą mera jest…

 

przeczytaj więcej na stronie PSh24.pl:

ean-Philippe Hubsch - nowy Wielki Mistrz WWF

Odszedł Jan Olszewski (20.08.1930-07.02.2019)

(źródło: zespół wolnomularstwo.pl, 08.02.2019)

 

Wczoraj, 7 lutego 2019 zmarł Jan Olszewski, były premier (1991-1992) Rzeczypospolitej Polskiej. 

Urodził się w roku 1930 w Warszawie. Podczas okupacji hitlerowskiej był  członkiem konspiracyjnego harcerstwa Szarych Szeregów, a w trakcie powstania warszawskiego — łącznikiem na terenie Pragi. W 1976 roku uczestniczył w zakładaniu Komitetu Obrony Robotników, był też jednym ze współautorów listu 59. Był doradcą “Solidarności” i występował jako oskarżyciel w procesie o zabójstwo księdza Jerzego Popiełuszki. Brał udział w obradach Okrągłego Stołu. Jego rząd upadł w 1992 roku, po tak zwanej “nocy teczek”. W 2009 roku Jan Olszewski został odznaczony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego  Orderem Orła Białego.

życiorys wolnomularski:

Do wolnomularstwa został przyjęty 1 maja 1962 roku w loży “Kopernik” (loża niezależna, od 27 XII 1991 Wielka Loża Narodowa Polski) w Warszawie, tu 24 października 1964 nadano mu stopień Mistrza; 1971-1973 piastował w niej godność Drugiego Dozorcy, 1975-1981 i 1986-1991 – Mówcy. W 1991 został wybrany Wielkim Przysposobicielem Wielkiej Loży Narodowej Polski. Później wycofał się (“uśpił się”).

(L.Hass, Wolnomularze Polscy w kraju i na świecie 1821-1999. Rytm, Warszawa 1999). Zdjęcie: Wikipedia.

 

Doroczny Bankiet Świętojański

(źródło: zespół wolnomularstwo.pl, 21.06.2019)

 

W ostatnią sobotę, z okazji janowego przesilenia zimowego, odbył się w Warszawie zorganizowany przez WWP, WŻLF i GLCS Bankiet Świętojański.

Spotkania takie organizowane są według tradycyjnego rytuału, który z małymi zmianami używany jest już od ponad 200 lat. Kiedyś bankiety, zwane pracami stołu, miały miejsce z okazji różnych świąt lożowych. Obecnie bankiet organizowany jest na początku każdego roku dla uczczenia przesilenia zimowego.

Tradycja lóż stołu sięga wojskowych spotkań masońskich doby napoleonskiej. Prace stołu to więcej niż bankiet czy kolacja. To specjalna ceremonia, ze swoim własnym rytuałem i specyficznym, archaicznym językiem sprzed wieków. Cała ceremonia – od otwarcia do zamknięcia – odbywa się przy stole. Nic się tu nie dzieje przypadkiem, każde miejsce, ułożenie kieliszka, moment toastu – są ściśle określone i mają znaczenie. Ten doroczny bankiet wolnomularski łączy Braci i Siostry, z różnych stron Polski i świata, którzy czasem tylko tam się spotykają. Dla nowych Sióstr i Braci jest zawsze dużym przeżyciem, ale i ogromnym zaskoczeniem. A dla doświadczonych wolnomularzy – ważnym elementem roku masońskiego, ale i okazją do wspomnień i zabawy.

W książce “Dzieci Wdowy” Jerzego Siewierskiego znajdujemy opis rytuału bankietu z przełomu XVIII i XIX wieku: “W czasie loży stołowej, stół ustawiano w podkowę, której otwarty bok zawsze wychodził na Zachód. (…) butelkę nazywano baryłką prochu, szklankę – strzelbą. Nie piło się, ale strzelało. (…) Wino pito wyłącznie na komendę w czasie wznoszenia toastów.”

Wczorajszy, rekordowo liczny Bankiet Świętojański był inspirujący i magiczny! Po raz pierwszy został zorganizowany przez aż trzy symboliczne i regularne potęgi wolnomularskie – Wielki Wschód Polski , polskie loże Wielkiej Żeńskiej Loży Francji i Wielką Loże Kultur i Duchowości.

(na podstawie relacji: Dawid Steinkellerloża Gaja Aeterna, loża Prometea, loża Atanor)

 

O Wielkim Wschodzie Francji po polsku…

(źródło: zespół wolnomularstwo.pl, 23.01.2019)

 

Wielki Wschód Francji opracował stronę informacyjną na swój temat dostępną w języku polskim tutaj (w formacie pdf).

Oto fragment:

« Bracie mój, jeśli różnisz się ode mnie, w niczym mnie nie zubażasz, lecz wzbogacasz ».

Tym zdaniem inspirowanym fragmentem „Listu do zakładnika” Saint Exupéry’ego, który nie był wolnomularzem zostaje przywitany gość w siedzibie Wielkiego Wschodu Francji w Paryżu. W tym zdaniu tkwi cała esencja ducha wolnomularskiego. Wzbogacenie siebie przez innych, przez różnice, oto droga prowadząca do wiedzy, bez naiwności ani przypodobania się. Przystąpienie do Wielkiego Wschodu Francji wynika z osobistego wyboru opartego o dojrzałą refleksję.

Rytuały, mity i symbole Wolnomularstwa w niczym nie są przestarzałe: pozwalają nam skorzystać z naszej swobody sumienia, aby nadać sens światu i życiu. Wolnomularze Wielkiego Wschodu Francji są także bezkompromisowymi obrońcami ideału republikańskiego. Przyjęli hasło : „Wolność, Równość, Braterstwo”, które są niezbędne dla solidarności i laickości. Loża jest miejscem refleksji, pytań i debat, w którym mieszanka pokoleń razem z różnorodnością społeczną, kulturową i polityczną stwarzają unikalną i wrzącą alchemię w klimacie braterstwa (…).

Zachęcamy do zapoznania się z tą pięknie przygotowaną stroną pod adresem https://www.godf.org/js/tinymce/source/GODF-7-points-pl.pdf

 

Masoneria dla kobiet – wywiad z Wielką Mistrzynią

(źródło: zespół wolnomularstwo.pl, 18.01.2019)

 

„Powstałe w wyniku społecznych przemian, Honorowe Bractwo Dawnych Mularzy, zwane także żeńską masonerią, jest potęgą rosnącą w siły” – tłumaczy jego Wielka Mistrzyni  Christine Chapman.

Co spowodowało, że zdecydowałaś się przystąpić do Wolnomularstwa?

Mój ojciec był wolnomularzem i zachwycał się każdą spędzoną w nim chwilą. Był już stary, gdy dołączył do niego, ale poznał tam wielu przyjaciół. Moja matka dołączyła na jego zaproszenie. Mój mąż także był masonem, wiedziałam więc całkiem sporo na ten temat. Moja matka zaproponowała mi, abym i ja przystąpiła, zdecydowałam się na ten krok i dołączyłam do Loży nr 39 „Constance Leaver” w Marble Arch. Jestem wolnomularką od 42 lat. Nigdy nie żałowałam tej decyzji ani przez chwilę.

Zostałaś Wielką Mistrzynią w 2014 r. Jak oceniasz to doświadczenie?

Poświęcam się mu dwadzieścia cztery godziny na dobę we wszystkie dni tygodnia. Mam komórkę ciągle pod ręką z włączonymi portalami społecznościowymi w oczekiwaniu na chwile odpowiednie, by promować bractwo. Po wielu latach spędzonych w cieniu szybko awansowałam. Pierwszą funkcję, którą objęłam był urząd Wielkiego Sekretarza, to wówczas poświęciłam całe moje życie Wolnomularstwu, a Siostry uznały, że mam do tego predyspozycje. Nie możesz przyjąć obowiązków Wielkiego Mistrza, jeśli nie poświęcisz się w 100 procentach.

Skąd pochodzi żeńskie wolnomularstwo?

Dawne opowieści o ukrywających się w lożowych szafach i starych zegarach lub pod podłogą loży wścibskich kobietach, których obecność odkrywano i które następnie przyjmowano do wolnomularstwa tylko po to, aby uchronić je przed wyjawieniem jego sekretów są pocieszne, lecz żadna z tych kobiet nie przyczyniła się potem do rozwoju żeńskiego Wolnomularstwa.

Wszystko zaczęło się w XVIII w. w przedrewolucyjnej Francji od Lóż Adopcyjnych, będących żeńskimi towarzystwami o masońskim charakterze, nad którymi pieczę spracowały loże męskie. Gdy wybuchła Francuska Rewolucja lożom tym ukręcono łeb, nie tylko w znaczeniu metaforycznym. Niemniej jednak kobiety wysuwały się na front francuskiej inteligencji. Maria Deraismes, popularna pisarka i popleczniczka walki o prawa kobiet, została zaproszona, aby stać się pełnoprawną członkinią „Loge des Libres Penseurs” („Loży Wolnoyślicieli”), która pracowała pod auspicjami Wielkiej Symbolicznej Loży Francji. Jej inicjacja w 1882 r. zapoczątkowała schizmę, w wyniku której loża ta wraz z dziewięcioma innymi lożami utworzyła nowa Wielką Lożę – Wielką Szkocką Lożę Symboliczną. Powstał wówczas równolegle nowy ruch, który stał się w końcu znany pod nazwą „Le Droit Humain” lub Międzynarodowego Mieszanego Zakonu Wolnomularskiego.

Krótko po tym, radykalna feministka Annie Besant udała się do Francji, by przyłączyć się do tego ruchu, a gdy wróciła do Anglii, podjęła decyzję o ukształtowaniu Brytyjskiej Federacji Międzynarodowego Wolnomularskiego Zakonu Mieszanego w 1902 r., którego pozostała liderką do swojej śmierci w 1933 r. Szybko doszło jednak, w iście masońskim stylu, do rozłamu, spowodowanego przez członków, którzy chcieli, aby praktykowane przez nich Wolnomularstwo było bardziej podobne do tego, które praktykuje Wielka Zjednoczona Loża Anglii (UGLE). Dlatego w 1908 roku powstała nowa Wielka Loża znana pod nazwą Honorowego Bractwa Dawnego Mularstwa lub HFAM; nazwy, do której dodano następnie człon „Zakon Kobiet Wolnomularzy”, potocznie nazywany OWF. W tamtych czasach kobiety masonki mówiły o sobie jako o „siostrach”. Lecz w obecnych czasach zdecydowałyśmy, że będzie lepiej, gdy jako członkinie zakonu o charakterze powszechnym będziemy mówić o sobie „bracia”.

Jaki rodzaj Wolnomularstwa praktykuje Honorowe Bractwo Dawnego Mularstwa?

Przez pierwsze pięć lat Zakon praktykował tylko stopnie symboliczne, ale niektórzy członkowie chcieli, aby wprowadzono stopień Królewskiego Sklepienia. Gdy pewien były członek związany z pracującą w tym stopniu kapitułą należącą do UGLE – kapituły, która ciągle istnieje – przekazał im ten ryt, ci założyli swoją własną kapitułę, by móc praktykować Królewskie Sklepienie. Wielka Loża HFAM orzekła jednak, że nie był to czas na podejmowanie takiej decyzji.

Dlatego 27 listopada 1913 r. Elisabeth Boswell Reid i jej córka Lily Challen ustanowiły swoją własną Wielką Lożę pod nazwą Honorowego Zakonu Dawnych Wolnomularzy lub HFAF, to do niej przynależę. Elisabeth Boswell Reid została jej pierwszą Wielką Mistrzynią. W 1913 r. mieliśmy zatem trzy Wielkie Loże wolnomularskie, które przyjmowały zarazem mężczyzn jak kobiety, choć liczba kobiet przewyższała mężczyzn zarazem w HFAM i HFAF. Koniec końców oba zakony podjęły decyzje o tym, że staną się zakonami żeńskimi, co udało się nam osiągnąć w HFAF w 1933 r.

HFAF zostało zatem założone na fali społecznych zmian 1913 roku?

Inspirowały nas sufrażystki, a powstałyśmy w wyniku buntu, gdyż oddzieliłyśmy się od innej grupy. Ale motywowały nas podobne przyczyny: potrzeba wzmocnienia pozycji kobiet w społeczeństwie. Znajdowała się wśród nas zresztą jedna sufrażystka, o której słyszałam, Helen Fraser, uzdolniona mówczyni, która zachęciła wiele kobiet do przyłączenia się do ruchu emancypacyjnego.

Co różni oba zakony – HFAF i OWF?

OWF jest o wiele liczebniejszy od nas. My natomiast uważamy, że jesteśmy bardziej elastyczne i potrafimy szybciej reagować na różne inicjatywy i lepiej wykorzystywać prezentujące się możliwości. Carpe Diem to jedna z moich mantr, a drugą jest twierdzenie, że nie ma problemów, są tylko rozwiązania. Weźcie na przykład konsekrację naszej Loży w New Delhi. Przyjechała do nas kobieta z Indii, która chciała dołączyć do loży i otrzymać stosowne stopnie, gdyż była zdeterminowana, by zainicjować ruch wolnomularski w Indiach.  Nie mogła niestety przybyć wraz z pozostałymi kobietami, które miały otrzymać odpowiednie stopnie. A więc to my się tam udałyśmy, aby przeprowadzić te ceremonie na miejscu.

Jakie są błędne wyobrażenia dotyczące żeńskiego wolnomularstwa?

Czasami napotykamy mężczyzn, którzy uważają, że nie możemy praktykować wolnomularstwa na tym samym poziomie, co oni. Musiałyśmy długo zwalczać ten pogląd. Obecnie mężczyźni są o wiele bardziej wspierający, zwłaszcza UGLE. Musiałyśmy też zmierzyć się z tymi, którzy uważają, że jesteśmy jakoby wściekłe, że nie możemy dołączyć do mężczyzn. Twierdzimy tymczasem, że to jest trochę jak z piłką nożną: to ten sam sport, obowiązują te same zasady, różni się tylko drużyna.

Jakie relacje łączą Was z UGLE?

Bardzo dobrze nam się współpracuje. Weźmy na przykład sprawę korekty płci: pracowaliśmy razem nad dokumentami kierunkowymi dotyczącymi tej kwestii. Nasze stanowiska się uzupełniają, jeśli jedna z naszych członkiń dokona korekty swojej płci, będzie mógł jako mężczyzna pozostać członkiem naszego zakonu. Łączy nas również porozumienie umożliwiające naszym członkiniom i członkom zmianę organizacji, jeśli okazałoby się, że lepiej się czują wśród członkiń lub członków tej samej płci. Od 2016 r. współpracujemy również z UGLE w ramach organizacji Universities Scheme [1], jako że studenci domagają się, aby kobiety miały także szanse stania się Wolnomularkami.

Co jeszcze robicie, aby zwiększyć swoją liczebność?

Zwiększanie liczebności to powolny proces, ponieważ – bądźmy szczerzy – zarówno przybywa nam nowych człońkiń, jak i ubywa, zwłaszcza starszych, które przestają przychodzić ze względu na ich zaawansowany wiek lub po prostu dlatego, że umierają. Owszem, jesteśmy małą organizacją, ale nadrabiamy naszą chęcią wychodzenia z licznymi inicjatywami i naszą innowacyjnością. Posiadamy bardzo oddane i entuzjastycznie nastawione loże w Hiszpanii, na Gibraltarze, w Rumunii i Indiach, a w przyszłym roku otwieramy loże w Waszyngtonie.

Dlaczego kobiety powinny dołączyć do waszego bractwa?

Myślę, że w obecnych czasach kobiety muszą nadal walczyć o swoje prawa. Wolnomularstwo umożliwia im to, dzięki bliskim więzom, wzrostowi samoświadomości i pewności siebie. To opierający się na alegoriach i symbolach, wspaniały system etyczny, który pozwala wieść lepsze życie. Kobiety cenią sobie przynależenie do grup składających się z innych kobiet. Szczególnie w obecnych czasach, gdy ludzie posiadają setki znajomych w Internecie, lecz gdy może im brakować osób z krwi i kości, z którymi mogliby nawiązać więź. Kobiety traktują Wolnomularstwo tak samo poważnie jak mężczyźni. Mogę szczerze powiedzieć, że moje życie przeszło niesłychaną transformację, dzięki temu, że stałam się Wolnomularką i członkinią HFAF. I że będę bronić praw kobiet do bycia Wolnomularkami aż do końca moich dni.

[1] Organizacja związana z Wielką Zjednoczoną Lożą Anglii promująca Wolnomularstwo pośród studentów uczelni wyższych; zob. więcej: https://www.universitiesscheme.com (18.01.2019) [przyp. tłum.].

Wywiad ukazał się 7 grudnia 2018 r. na stronie „Freemasonry Today”, oficjalnego magazynu Wielkiej Zjednoczonej Loży Angli (U\G\L\E\). Spolszczył Cz:.B:. Dawid Steinkeller (G\L\C\S\).