Doroczny Bankiet Świętojański

(źródło: zespół wolnomularstwo.pl, 21.06.2019)

 

W ostatnią sobotę, z okazji janowego przesilenia zimowego, odbył się w Warszawie zorganizowany przez WWP, WŻLF i GLCS Bankiet Świętojański.

Spotkania takie organizowane są według tradycyjnego rytuału, który z małymi zmianami używany jest już od ponad 200 lat. Kiedyś bankiety, zwane pracami stołu, miały miejsce z okazji różnych świąt lożowych. Obecnie bankiet organizowany jest na początku każdego roku dla uczczenia przesilenia zimowego.

Tradycja lóż stołu sięga wojskowych spotkań masońskich doby napoleonskiej. Prace stołu to więcej niż bankiet czy kolacja. To specjalna ceremonia, ze swoim własnym rytuałem i specyficznym, archaicznym językiem sprzed wieków. Cała ceremonia – od otwarcia do zamknięcia – odbywa się przy stole. Nic się tu nie dzieje przypadkiem, każde miejsce, ułożenie kieliszka, moment toastu – są ściśle określone i mają znaczenie. Ten doroczny bankiet wolnomularski łączy Braci i Siostry, z różnych stron Polski i świata, którzy czasem tylko tam się spotykają. Dla nowych Sióstr i Braci jest zawsze dużym przeżyciem, ale i ogromnym zaskoczeniem. A dla doświadczonych wolnomularzy – ważnym elementem roku masońskiego, ale i okazją do wspomnień i zabawy.

W książce “Dzieci Wdowy” Jerzego Siewierskiego znajdujemy opis rytuału bankietu z przełomu XVIII i XIX wieku: “W czasie loży stołowej, stół ustawiano w podkowę, której otwarty bok zawsze wychodził na Zachód. (…) butelkę nazywano baryłką prochu, szklankę – strzelbą. Nie piło się, ale strzelało. (…) Wino pito wyłącznie na komendę w czasie wznoszenia toastów.”

Wczorajszy, rekordowo liczny Bankiet Świętojański był inspirujący i magiczny! Po raz pierwszy został zorganizowany przez aż trzy symboliczne i regularne potęgi wolnomularskie – Wielki Wschód Polski , polskie loże Wielkiej Żeńskiej Loży Francji i Wielką Loże Kultur i Duchowości.

(na podstawie relacji: Dawid Steinkellerloża Gaja Aeterna, loża Prometea, loża Atanor)

 

O Wielkim Wschodzie Francji po polsku…

(źródło: zespół wolnomularstwo.pl, 23.01.2019)

 

Wielki Wschód Francji opracował stronę informacyjną na swój temat dostępną w języku polskim tutaj (w formacie pdf).

Oto fragment:

« Bracie mój, jeśli różnisz się ode mnie, w niczym mnie nie zubażasz, lecz wzbogacasz ».

Tym zdaniem inspirowanym fragmentem „Listu do zakładnika” Saint Exupéry’ego, który nie był wolnomularzem zostaje przywitany gość w siedzibie Wielkiego Wschodu Francji w Paryżu. W tym zdaniu tkwi cała esencja ducha wolnomularskiego. Wzbogacenie siebie przez innych, przez różnice, oto droga prowadząca do wiedzy, bez naiwności ani przypodobania się. Przystąpienie do Wielkiego Wschodu Francji wynika z osobistego wyboru opartego o dojrzałą refleksję.

Rytuały, mity i symbole Wolnomularstwa w niczym nie są przestarzałe: pozwalają nam skorzystać z naszej swobody sumienia, aby nadać sens światu i życiu. Wolnomularze Wielkiego Wschodu Francji są także bezkompromisowymi obrońcami ideału republikańskiego. Przyjęli hasło : „Wolność, Równość, Braterstwo”, które są niezbędne dla solidarności i laickości. Loża jest miejscem refleksji, pytań i debat, w którym mieszanka pokoleń razem z różnorodnością społeczną, kulturową i polityczną stwarzają unikalną i wrzącą alchemię w klimacie braterstwa (…).

Zachęcamy do zapoznania się z tą pięknie przygotowaną stroną pod adresem https://www.godf.org/js/tinymce/source/GODF-7-points-pl.pdf

 

Masoneria dla kobiet – wywiad z Wielką Mistrzynią

(źródło: zespół wolnomularstwo.pl, 18.01.2019)

 

„Powstałe w wyniku społecznych przemian, Honorowe Bractwo Dawnych Mularzy, zwane także żeńską masonerią, jest potęgą rosnącą w siły” – tłumaczy jego Wielka Mistrzyni  Christine Chapman.

Co spowodowało, że zdecydowałaś się przystąpić do Wolnomularstwa?

Mój ojciec był wolnomularzem i zachwycał się każdą spędzoną w nim chwilą. Był już stary, gdy dołączył do niego, ale poznał tam wielu przyjaciół. Moja matka dołączyła na jego zaproszenie. Mój mąż także był masonem, wiedziałam więc całkiem sporo na ten temat. Moja matka zaproponowała mi, abym i ja przystąpiła, zdecydowałam się na ten krok i dołączyłam do Loży nr 39 „Constance Leaver” w Marble Arch. Jestem wolnomularką od 42 lat. Nigdy nie żałowałam tej decyzji ani przez chwilę.

Zostałaś Wielką Mistrzynią w 2014 r. Jak oceniasz to doświadczenie?

Poświęcam się mu dwadzieścia cztery godziny na dobę we wszystkie dni tygodnia. Mam komórkę ciągle pod ręką z włączonymi portalami społecznościowymi w oczekiwaniu na chwile odpowiednie, by promować bractwo. Po wielu latach spędzonych w cieniu szybko awansowałam. Pierwszą funkcję, którą objęłam był urząd Wielkiego Sekretarza, to wówczas poświęciłam całe moje życie Wolnomularstwu, a Siostry uznały, że mam do tego predyspozycje. Nie możesz przyjąć obowiązków Wielkiego Mistrza, jeśli nie poświęcisz się w 100 procentach.

Skąd pochodzi żeńskie wolnomularstwo?

Dawne opowieści o ukrywających się w lożowych szafach i starych zegarach lub pod podłogą loży wścibskich kobietach, których obecność odkrywano i które następnie przyjmowano do wolnomularstwa tylko po to, aby uchronić je przed wyjawieniem jego sekretów są pocieszne, lecz żadna z tych kobiet nie przyczyniła się potem do rozwoju żeńskiego Wolnomularstwa.

Wszystko zaczęło się w XVIII w. w przedrewolucyjnej Francji od Lóż Adopcyjnych, będących żeńskimi towarzystwami o masońskim charakterze, nad którymi pieczę spracowały loże męskie. Gdy wybuchła Francuska Rewolucja lożom tym ukręcono łeb, nie tylko w znaczeniu metaforycznym. Niemniej jednak kobiety wysuwały się na front francuskiej inteligencji. Maria Deraismes, popularna pisarka i popleczniczka walki o prawa kobiet, została zaproszona, aby stać się pełnoprawną członkinią „Loge des Libres Penseurs” („Loży Wolnoyślicieli”), która pracowała pod auspicjami Wielkiej Symbolicznej Loży Francji. Jej inicjacja w 1882 r. zapoczątkowała schizmę, w wyniku której loża ta wraz z dziewięcioma innymi lożami utworzyła nowa Wielką Lożę – Wielką Szkocką Lożę Symboliczną. Powstał wówczas równolegle nowy ruch, który stał się w końcu znany pod nazwą „Le Droit Humain” lub Międzynarodowego Mieszanego Zakonu Wolnomularskiego.

Krótko po tym, radykalna feministka Annie Besant udała się do Francji, by przyłączyć się do tego ruchu, a gdy wróciła do Anglii, podjęła decyzję o ukształtowaniu Brytyjskiej Federacji Międzynarodowego Wolnomularskiego Zakonu Mieszanego w 1902 r., którego pozostała liderką do swojej śmierci w 1933 r. Szybko doszło jednak, w iście masońskim stylu, do rozłamu, spowodowanego przez członków, którzy chcieli, aby praktykowane przez nich Wolnomularstwo było bardziej podobne do tego, które praktykuje Wielka Zjednoczona Loża Anglii (UGLE). Dlatego w 1908 roku powstała nowa Wielka Loża znana pod nazwą Honorowego Bractwa Dawnego Mularstwa lub HFAM; nazwy, do której dodano następnie człon „Zakon Kobiet Wolnomularzy”, potocznie nazywany OWF. W tamtych czasach kobiety masonki mówiły o sobie jako o „siostrach”. Lecz w obecnych czasach zdecydowałyśmy, że będzie lepiej, gdy jako członkinie zakonu o charakterze powszechnym będziemy mówić o sobie „bracia”.

Jaki rodzaj Wolnomularstwa praktykuje Honorowe Bractwo Dawnego Mularstwa?

Przez pierwsze pięć lat Zakon praktykował tylko stopnie symboliczne, ale niektórzy członkowie chcieli, aby wprowadzono stopień Królewskiego Sklepienia. Gdy pewien były członek związany z pracującą w tym stopniu kapitułą należącą do UGLE – kapituły, która ciągle istnieje – przekazał im ten ryt, ci założyli swoją własną kapitułę, by móc praktykować Królewskie Sklepienie. Wielka Loża HFAM orzekła jednak, że nie był to czas na podejmowanie takiej decyzji.

Dlatego 27 listopada 1913 r. Elisabeth Boswell Reid i jej córka Lily Challen ustanowiły swoją własną Wielką Lożę pod nazwą Honorowego Zakonu Dawnych Wolnomularzy lub HFAF, to do niej przynależę. Elisabeth Boswell Reid została jej pierwszą Wielką Mistrzynią. W 1913 r. mieliśmy zatem trzy Wielkie Loże wolnomularskie, które przyjmowały zarazem mężczyzn jak kobiety, choć liczba kobiet przewyższała mężczyzn zarazem w HFAM i HFAF. Koniec końców oba zakony podjęły decyzje o tym, że staną się zakonami żeńskimi, co udało się nam osiągnąć w HFAF w 1933 r.

HFAF zostało zatem założone na fali społecznych zmian 1913 roku?

Inspirowały nas sufrażystki, a powstałyśmy w wyniku buntu, gdyż oddzieliłyśmy się od innej grupy. Ale motywowały nas podobne przyczyny: potrzeba wzmocnienia pozycji kobiet w społeczeństwie. Znajdowała się wśród nas zresztą jedna sufrażystka, o której słyszałam, Helen Fraser, uzdolniona mówczyni, która zachęciła wiele kobiet do przyłączenia się do ruchu emancypacyjnego.

Co różni oba zakony – HFAF i OWF?

OWF jest o wiele liczebniejszy od nas. My natomiast uważamy, że jesteśmy bardziej elastyczne i potrafimy szybciej reagować na różne inicjatywy i lepiej wykorzystywać prezentujące się możliwości. Carpe Diem to jedna z moich mantr, a drugą jest twierdzenie, że nie ma problemów, są tylko rozwiązania. Weźcie na przykład konsekrację naszej Loży w New Delhi. Przyjechała do nas kobieta z Indii, która chciała dołączyć do loży i otrzymać stosowne stopnie, gdyż była zdeterminowana, by zainicjować ruch wolnomularski w Indiach.  Nie mogła niestety przybyć wraz z pozostałymi kobietami, które miały otrzymać odpowiednie stopnie. A więc to my się tam udałyśmy, aby przeprowadzić te ceremonie na miejscu.

Jakie są błędne wyobrażenia dotyczące żeńskiego wolnomularstwa?

Czasami napotykamy mężczyzn, którzy uważają, że nie możemy praktykować wolnomularstwa na tym samym poziomie, co oni. Musiałyśmy długo zwalczać ten pogląd. Obecnie mężczyźni są o wiele bardziej wspierający, zwłaszcza UGLE. Musiałyśmy też zmierzyć się z tymi, którzy uważają, że jesteśmy jakoby wściekłe, że nie możemy dołączyć do mężczyzn. Twierdzimy tymczasem, że to jest trochę jak z piłką nożną: to ten sam sport, obowiązują te same zasady, różni się tylko drużyna.

Jakie relacje łączą Was z UGLE?

Bardzo dobrze nam się współpracuje. Weźmy na przykład sprawę korekty płci: pracowaliśmy razem nad dokumentami kierunkowymi dotyczącymi tej kwestii. Nasze stanowiska się uzupełniają, jeśli jedna z naszych członkiń dokona korekty swojej płci, będzie mógł jako mężczyzna pozostać członkiem naszego zakonu. Łączy nas również porozumienie umożliwiające naszym członkiniom i członkom zmianę organizacji, jeśli okazałoby się, że lepiej się czują wśród członkiń lub członków tej samej płci. Od 2016 r. współpracujemy również z UGLE w ramach organizacji Universities Scheme [1], jako że studenci domagają się, aby kobiety miały także szanse stania się Wolnomularkami.

Co jeszcze robicie, aby zwiększyć swoją liczebność?

Zwiększanie liczebności to powolny proces, ponieważ – bądźmy szczerzy – zarówno przybywa nam nowych człońkiń, jak i ubywa, zwłaszcza starszych, które przestają przychodzić ze względu na ich zaawansowany wiek lub po prostu dlatego, że umierają. Owszem, jesteśmy małą organizacją, ale nadrabiamy naszą chęcią wychodzenia z licznymi inicjatywami i naszą innowacyjnością. Posiadamy bardzo oddane i entuzjastycznie nastawione loże w Hiszpanii, na Gibraltarze, w Rumunii i Indiach, a w przyszłym roku otwieramy loże w Waszyngtonie.

Dlaczego kobiety powinny dołączyć do waszego bractwa?

Myślę, że w obecnych czasach kobiety muszą nadal walczyć o swoje prawa. Wolnomularstwo umożliwia im to, dzięki bliskim więzom, wzrostowi samoświadomości i pewności siebie. To opierający się na alegoriach i symbolach, wspaniały system etyczny, który pozwala wieść lepsze życie. Kobiety cenią sobie przynależenie do grup składających się z innych kobiet. Szczególnie w obecnych czasach, gdy ludzie posiadają setki znajomych w Internecie, lecz gdy może im brakować osób z krwi i kości, z którymi mogliby nawiązać więź. Kobiety traktują Wolnomularstwo tak samo poważnie jak mężczyźni. Mogę szczerze powiedzieć, że moje życie przeszło niesłychaną transformację, dzięki temu, że stałam się Wolnomularką i członkinią HFAF. I że będę bronić praw kobiet do bycia Wolnomularkami aż do końca moich dni.

[1] Organizacja związana z Wielką Zjednoczoną Lożą Anglii promująca Wolnomularstwo pośród studentów uczelni wyższych; zob. więcej: https://www.universitiesscheme.com (18.01.2019) [przyp. tłum.].

Wywiad ukazał się 7 grudnia 2018 r. na stronie „Freemasonry Today”, oficjalnego magazynu Wielkiej Zjednoczonej Loży Angli (U\G\L\E\). Spolszczył Cz:.B:. Dawid Steinkeller (G\L\C\S\).

 

 

Prace z okazji Zimowego Przesilenia

(Profil loży Gaja Aeterna, Facebook, 22 grudnia 2018)

 

Przesilenie zimowe to czas najkrótszego dnia i najdłuższej nocy na półkuli północnej. Wczoraj, 21 grudnia słońce wstało o 7.43 a zaszło o 15.25. Już dziś dzień był o minutę dłuższy! Od momentu zimowego przesilenia zaczyna więc przybywać słońca i energii na Ziemi. Symbolicznie żegnamy wtedy ciemność i witamy światło.
W większości kultur półkuli północnej koniec grudnia był to czas świętowania „odradzania się Słońca“ i wejścia w nowy cykl. Moment przesilenia to także sadzenie ziarna przyszłych dni, tygodni i miesięcy nadchodzącego roku. To co zasiejemy w tym okresie, zbierzemy w odpowiednim momencie w przyszłym roku.
Dla naszej Loży, nawiązującej wprost do Matki Ziemi – data przesilenia zimowego jest szczególnie ważna, wręcz magiczna, a także głęboko symboliczna. Wraz z Lożą Prometea oraz wieloma gośćmi wspólnie, w trakcie pięknej ceremonii, celebrowaliśmy ten czas. Zasiałyśmy ziarna. Oby wykiełkowały i wydały piękny plon.

 

96 rocznica zabójstwa prezydenta Narutowicza

(źródło: zespół wolnomularstwo.pl, 16.12.2018)

 

Tak jak co roku wolnomularze Wielkiego Wschodu Polski spotkali się 16 grudnia przy warszawskim pomniku Gabriela Narutowicza.

Obecni byli miedzy innymi Wielki Mistrz WWP, Suwerenny Wielki Komandor, oraz Czcigodna Mistrzyni i członkowie loży Wolność Przywrócona, do której Gabriel Narutowicz przynależał, zanim został wybrany prezydentem.

Po złożeniu okolicznościowego wieńca, Bracia i Siostry utworzyli symboliczny łańcuch jedności.

O corocznych obchodach tej smutnej rocznicy mogą Państwo przeczytać więcej tutaj:

95 rocznica zabójstwa prezydenta Narutowicza

XXII Konwent Wielkiego Wschodu Polski

(źródło: zespół wolnomularstwo.pl, 24.11.2018, zdjęcie: Gaja Aeterna)

24 listopada odbył się w Warszawie dwudziesty drugi Konwent Wielkiego Wschodu Polski.

W trakcie obrad wybrane zostały nowe władze i zreformowano Regulamin Obediencji, zatwierdzając 115 zmian udoskonalających i uwspólcześniających ponad dwudziestoletni już tekst.

Przybyli goście z siedmiu obediencji – Wielkiego Wschodu Francji, Wielkiej Loży Żeńskiej Francji, Wielkiej Loży Kultur i Duchowości, Wielkiej Loży Żeńskiej Portugalii, Wielkiej Suwerennej i Niezależnej Loży Połączonych Rytów (GLISRU), a także prezydent Federacji Polskiej Le Droit Humain oraz Honorowy Wielki Mistrz Wielkiego Wschodu Bułgarii, z którym w trakcie uroczystego zamknięcia Konwentu nowy Wielki Mistrz WWP podpisał Traktat Przyjaźni i Współpracy.

 

100 lat temu urodził się Ludwik Hass

(źródło: zespół wolnomularstwo.pl, 18.11.2018)

 

Dokładnie 100 lat temu, 18 listopada 1918 roku, urodził się najwybitniejszy polski badacz wolnomularstwa, Ludwik Hass.

Przy tej okazji zachęcamy do lektury tekstów dotyczących tej niezwykłej postaci, jakie znajdują się na łamach naszego portalu, oraz do wysłuchania mowy pogrzebowej wygłoszonej przez Piotra Ikonowicza:

Profesor Ludwik Hass

Urodził się 18 listopada 1918 w Stanisławowie. Od 1936 roku członek Związku Niezależnej Młodzieży Socjalistycznej, z którego został usunięty za trockizm. Jako członek trockistowskiej organizacji “Bolszewików-leninistów”, został w 1939 roku aresztowany, skazany na 8 lat obozu pracy i dożywotnie zesłanie. Z racji na to, iż był trockistą, w czasie pobytu w obozie nie objęła go amnestia z 1941 roku po układzie Sikorski-Majski. Po 1947 roku przebywał w SSR Komi, do 1953 roku jako zesłaniec, po upadku Berii – jako wolny człowiek, jednak bez prawa do powrotu do Polski. W 1956 roku sąd we Lwowie unieważnił wyrok skazujący, Ludwik Hass wrócił do Polski już 15 stycznia 1957 roku, gdzie podjął pracę w Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych oraz wznowił na Uniwersytecie Warszawskim przerwane przez wojnę studia historyczne. Ukończył je w 1962 roku.Już od 1957 roku bywał w Klubie Krzywego Koła, gdzie często zabierał głos. Wraz z Janem Wolskim i Janem Wyką tworzył grupę, której usunięcia z klubu domagały się władze pod warunkiem dalszego istnienia. Jako zagorzały przeciwnik liberalizmu, uwieczniony został wówczas w operze Janusza Szpotańskiego “Cisi i gęgacze”, w której wystąpił pod kryptonimem “Gęgacza-trockisty”.

W marcu 1965 roku został aresztowany pod zarzutem powiązań z organizacjami trockistowskimi, oraz pomocy w pisaniu i rozpowszechnianiu Listu Otwartego Jacka Kuronia i Karola Modzelewskiego skierowanego do działaczy partyjnych i młodzieży ZMS. W czasie procesu dumnie przyznał się do stawianych mu zarzutów, w styczniu 1966 roku skazano go na 3 lata więzienia, skąd został zwolniony przedterminowo w końcu sierpnia 1966.

Pomimo zwolnienia, przez pewien czas uniemożliwiono mu powrót na studia doktoranckie PAN, jak również nie pozwalano mu podjąć pracy naukowej aż do 1979 roku. W tym okresie Ludwik Hass utrzymywał się z honorariów za artykuły pisane do “Więzi” pod pseudonimem, oraz za publikowane w “Kwartalniku Historycznym” rozprawki naukowe, które mógł, zgodnie z prawem, publikować już pod własnym nazwiskiem. Współpracował też z Pracownią Dziejów Klasy Robotniczej Instytutu Historii PAN. Dopiero w 1971 roku obronił pracę doktorską (“Wybory warszawskie 1918-1926”, Warszawa 1972). W tym okresie zainteresował się historią masonerii, skorzystał więc ze stypendium paryskiej loży “Kopernik”, dzięki czemu, w czasie paru kilkumiesięcznych pobytów w Paryżu mógł prowadzić badania masonologiczne.

W 1979 roku udało mu się uzyskać etat w Instytucie Historii PAN, zaś w styczniu 1980 roku uzyskał habilitację za książkę “Sekta farmazonii warszawskiej”, za którą zresztą otrzymał wiele nagród, m.in: Ministra Kultury i Sztuki, Towarzystwa Miłośników Historii w Warszawie i polskiego Pen-Clubu. W 1986 roku, po trzyletnim procesie (sprawa toczyła się od 1983 roku), udało mu się uzyskać tytuł profesora. w 1988 roku przeszedł na emeryturę.

Ludwik Hass był autorem kilkuset rozpraw, przyczynków i recenzji naukowych, oraz kilkunastu książek, m.in.:

* Sekta farmazonii warszawskiej. Pierwsze stulecie wolnomularstwa w Warszawie (1721-1821), PIW, Warszawa 1980, ss. 675.
* Masoneria polska XX wieku. Losy, loże, ludzie, Oficyna Wydawnicza Polczek Polskiego Czerwonego Krzyża, Warszawa 1993, 1996, ss. 360.
* Wolnomularstwo rosyjskie w podziemiu 1822-1921, Wyd. Bellona, Warszawa 1996, 1998, ss. 299. Seria: Loża i polityka. Masoneria rosyjska 1822-1921. T. 1.
* Pokolenia inteligencji polskiej, Wyd. Mazowiecka Wyższa Szkoła Humanistyczno-Pedagogiczna, Łowicz 1997, ss. 88. ISBN 83-87222-07-0
* Wolnomularstwo rosyjskie na obczyźnie i powrót w strony rodzinne, 1918-1995, Wyd. Bellona, Warszawa 1998. Seria: Loża i polityka. Masoneria rosyjska 1822-1995. T. 2.
* Wolnomularze polscy w kraju i na świecie 1821-1999. Słownik biograficzny, Oficyna Wydawnicza Rytm, Warszawa 1999, ss. 660.
* Inteligencji polskiej dole i niedole. XIX i XX wiek, Wyd. Mazowiecka Wyższa Szkoła Humanistyczno-Pedagogiczna, Stowarzyszenie Mazowiecki Ośrodek Badań Naukowych im. St. Herbsta, Łowicz 1999, ss. 437.
* Świat wolnomularski. Konkrety. Tom 1. Trudne czasy 1932-1945, Wyd. Mazowiecka Wyższa Szkoła Humanistyczno-Pedagogiczna, Łowicz 2004, ss. 302.
* Świat wolnomularski. Konkrety. Tom 2. 1945 – lata dziewięćdziesiąte XX w., Wyd. Neriton, Instytut Historii PAN, Mazowiecka Wyższa Szkoła Humanistyczno-Pedagogiczna, Warszawa 2006, ss. 507.

Jedną z najważniejszych prac Ludwika Hassa jest trzyczęściowa monografia odtwarzająca dzieje masonerii w Europie Środkowo-Wschodniej. Składają się na nią tytuły:

* Wolnomularstwo w Europie Środkowo-Wschodniej w XVIII i XIX wieku, Wyd. Ossolineum, Wrocław 1982, ss. 572.
* Ambicje, rachuby, rzeczywistość. Wolnomularstwo w Europie Środkowo-Wschodniej 1905-1928, PWN, Warszawa 1984, ss. 398.
* Zasady w godzinie próby. Wolnomularstwo w Europie Środkowo-Wschodniej 1929-1941, PWN, Warszawa 1987, ss. 359.

Członek honorowy “Universala Framasona Ligo” i laureat Złotego Pióra “Wolnomularza Polskiego” (2004).

[źródła: pl.wikipedia.org, 1917.pl]

Wpisał: Administrator

Masonarium i wystawa w Poznaniu

Tomasz Szmagier - główny organizator wystawy i konferencji, były Wielki Mistrz Wielkiego Wschodu Polski oraz Andrzej Karpowicz – twórca Pracowni Zbiorów Masońskich Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu

(źródło: zespół wolnomularstwo.pl, 17.11.2018)

Dziś w Bibliotece Uniwersyteckiej w Poznaniu uroczyście została otwarta wystawa “Mit i rzeczywistość. Polska masoneria w literaturze i dokumentach”.

Poprzedziło ją masonarium-konferencja “Nadzieja i trud. Sylwetki wolnomularzy polskich”.

Intencją autorów jest pokazanie polskiej bibliografii masońskiej od pierwszych publikacji XVIII wiecznych do współczesności. Od rozpraw filozoficznych po sztuki teatralne i kryminały. Pokazanie wewnętrznych wydawnictw organizacji masońskich, ciekawych merytorycznie i graficznie dokumentów. Pokazanie rzeczywistego, odmitologizowanego obrazu polskiej masonerii. Na tle tej narracji pokazane będzie zjawisko kształtowania mitu masonerii polskiej wynikające z reinterpretacji opublikowanych tekstów oraz udokumentowane w tekstach mity o masonerii w kulturze ludowej.
Autorzy wystawy wskazują także na udział masonów w kształtowaniu państwowości, w kulturze i życiu społecznym powstającego na początku XX wieku Państwa Polskiego wpisując się w obchody 100lecia Odzyskania Niepodległości.

Biblioteka Uniwersytecka w Poznaniu, Instytut Sztuka Królewska w Polsce, oraz stowarzyszenie Wielki Wschód Polski zapraszają do aktywnego uczestnictwa (w tym do zgłaszania się w charakterze prelegentów – zostało na to jeszcze tylko kilka dni) 17 listopada 2018 o godzinie 10:15 w konferencji Nadzieja i trud. Sylwetki wolnomularzy polskich.
W zamierzeniu ma to być – bardziej nież konferencja – gawęda o ludziach którzy tworzyli polskie wolnomularstwo. O ich nadziei i trudzie…

Wystawa i masonarium zostały zorganizowane pod patronatem Wielkiego Wschodu Polski.

Masonarium i wystawa w Poznaniu

Masonarium i wystawa w Poznaniu

Spotkanie wolnomularzy w gmachu francuskiego parlamentu

(FLC, Polonia Christiana, 2018-10-26)

Francja: zebranie masonów w gmachu parlamentu. Tematem cywilizacja cyfrowa i humanizm

Organizatorem debaty, która rozpocznie się 5 listopada o godz.15., będzie krąg międzyobediencyjny Franc-Maçonnerie § Société. Zebranie rozpoczną Jean-Louis Touraine, deputowany z Renu, Bernard Ollagnier, przewodniczący masońskiego Think-Thank FM§S oraz jego zastępca, Emmanuel Pierrat. Następnie, o „wolności” będą mówić: Pascal Berjot, Wielki Mistrz Wielkiej Loży Tradycyjnej i Symbolicznej Opera (GLTSO), Edouard Habrant, Wielki Mistrz Wielkiej Francuskiej Loży Mixte (GLMF), Hervé Cuillandre, pisarz, ekspert w dziedzinie systemów informatycznych i Jean-Michel Semely, dyrektor Arobase.

Problem obecnej, masońskiej wizji równości zostanie przedstawiony przez Alaina Michona, Wielkiego Mistrza Prawa Człowieka (DH), Christopha Habasa, byłego Wielkiego Mistrza Wielkiego Wschodu Francji (GODF), Pierrea-Marie Adama, Wielkiego Mistrza Wielkiej Loży Francji (GLDF), Gilberta Réveillon, eksperta międzynarodowego z Mobile Loov.

Masońską wizję braterstwa przeanalizują : Marie-Claude Kervella, Wielka Mistrzyni Wielkiej Loży Kobiecej Francji (GLFF), Jean-René Dalle, Wielki Mistrz Wielkiej Loży Sojuszu Masońskiego Francji (GLAMF), Patricia Rossignol, Wielka Mistrzyni…

zachęcamy do przeczytania całego artykułu na stronie Polonia Christiana 24:
Spotkanie wolnomularzy w gmachu francuskiego parlamentu

Nadzieja i trud – konferencja w Poznaniu

(źródło: zespół wolnomularstwo.pl, 25.10.2018)

 

Biblioteka Uniwersytecka w Poznaniu, Instytut Sztuka Królewska w Polsce, oraz stowarzyszenie Wielki Wschód Polski zapraszają do aktywnego uczestnictwa (w tym do zgłaszania się w charakterze prelegentów – zostało na to jeszcze tylko kilka dni) 17 listopada 2018 o godzinie 10:15 w konferencji Nadzieja i trud. Sylwetki wolnomularzy polskich.
W zamierzeniu ma to być – bardziej nież konferencja – gawęda o ludziach którzy tworzyli polskie wolnomularstwo. O ich nadziei i trudzie…

Więcej można przeczytać poniżej: