Kamień filozoficzny

Kamień filozoficzny

Beata Lejman, źródło: strona GLCS

Magia i okultyzm wywierały przemożny wpływ na największych mistrzów pędzla renesansu, manieryzmu i baroku: Boscha, Durera, Giorgionego, Rafaela, Leonarda da Vinci, Michała Anioła, Peruzziego, Parmigianina, Caravaggia, Rembrandta, Rubensa … i wielu, wielu innych. Europa w szesnastym i siedemnastym stuleciu była bowiem terenem bujnego rozkwitu zainteresowań myślą ezoteryczną, wiedzą tajemną, której elementy przenikały do wszystkich dziedzin kultury. Od około 1600 roku niebywale wzrosła poczytność ksiąg alchemicznych. Interesowali się nią władcy, a także dostojnicy kościelni, na przykład kardynał Francesco del Monte – mecenas Caravaggia, Ignacy Loyola, a jezuita Athanasius Kircher napisał w 1646 roku dzieło poświęcone „magii naturalnej” – tak nazywano wówczas prawa przyrody.

Alchemii szczególnie bliskie było malarstwo. Temat pracowni alchemika wszedł do kanonu przedstawień w szesnastym wieku dzięki Pieterowi Brueglowi. Proces wytwarzania barwników w sposób bezpośredni budował więzi malarzy z farmaceutami  i alchemikami. Notabene w okresie, o którym mowa, bynajmniej nie było ścisłych granic między nauką a wiedzą tajemną. Piętnowano kuglarstwo i szarlatanów, ale jak zwykle niełatwo było bezbłędnie wskazać oszustów, bo fikcja, magia, czary i zabobony gościły nawet w najświatlejszych umysłach. Splatały się z chęcią poznania i z rzetelną wiedzą. Alchemia (z arabskiego al-kimij, – kamień filozoficzny) była przecież mieszanką chemii, filozofii i magicznego myślenia, zanim wyłoniła się z tego amalgamatu czysta naukowa postać chemii. Tak więc wiedza tajemna rozwijała się równolegle z naukami przyrodniczymi i to często w tych samych pracowniach badawczych. Dla przykładu Paracelsus był w jednej osobie alchemikiem, okultystą i lekarzem, a należący do dworu Elżbiety l John Dee – astrologiem i matematykiem. Roger Bacon to filozof i ezoteryk, a wynalazca europejskiej porcelany Johann Friedrich Bottger był alchemikiem pracującym na…

Przeczytaj więcej na stronie GLCS:

Dodaj komentarz