źródło: wolnomularstwo.pl
Przedstawiamy wywiad, jakiego w tym tygodniu udzielił redaktorowi naczelnemu naszego portalu nowowybrany Wielki Mistrz Wielkiego Wschodu Francji.
wolnomularstwo.pl: Wielki Wschód Francji do swoich trzech podstawowych haseł Wolność, Równość, Braterstwo często dodaje dewizę Absolutna Wolność Sumienia oraz Laickość. Co sprawia, że laickość jest tak ważna dla przedstawicieli tego nurtu wolnomularstwa?
Philippe Foussier: Znaczenie laickości wynika z historii Francji. Wolnomularstwo w tym kraju od dawna miało wiele kłopotów z bardzo aktywnym Kościołem katolickim. Pierwsze loże na kontynencie powstawały w latach 1720-ych i 1730-ych, zaś pierwsza papieska bulla potępiająca masonerię została uchwalona już w 1738 roku. Watykan wydał od tego czasu bardzo wiele innych bulli, w większości ekskomunikujących wolnomularzy. Francuska masoneria, podobnie jak Republika, musiała znaleźć swoje miejsce w klimacie silnej wrogości podsycanej przez Kościół. W wielu innych krajach tak się nie działo. Tak więc laickość pojawiła się w XIX w. jako forma organizacji politycznej i prawnej przystosowanej do separacji władz doczesnej i duchowej. Przypomnijmy, że w naszych lożach w połowie XVIII w. byli księża, pastorzy, nawet niektórzy biskupi. Masonerii udało się zgromadzić w swych Świątyniach ludzi, których wszystko dzieliło na zewnątrz, w świecie świeckim: szlachtę i plebejuszy, ludzi pióra i rzemieślników … Wciąż ożywia ją to samo dążenie do łączenia ludzi.
wolnomularstwo.pl: Czy można więc powiedzieć, że wolnomularstwo postępowe, jak Wielki Wschód Francji, ma inne rozumienie istoty masonerii niż tradycjonalistyczne związane z UGLE (Wielką Zjednoczoną Lożą Anglii), według której masonem może być tylko ktoś wierzący w Boga i nieśmiertelność duszy?
Philippe Foussier: Oczywiście, ma inne rozumienie. Wynika z tego w szczególności decyzja z Konwentu w 1877 roku, kiedy to Wielki Wschód Francji wycofał ze swych tekstów wszelkie odniesienia do obowiązku wiary w „prawdy objawione”, uznając taką wiarę za opcjonalną. Zachowaliśmy w naszej konstytucji, inspirowaną przez pastora Frédérica Desmons, następującą formułę: „Uznając, że wszelkie koncepcje metafizyczne należą do sfery, która podlegać może wyłącznie indywidualnej ocenie jego członków, Wolnomularstwo nie przyjmuje żadnych dogmatów.”
Stąd “schizma” pomiędzy wolnomularstwem adogmatycznym i liberalnym z jednej strony, a masonerią anglosaską z drugiej. Muzeum Wielkiego Wschodu Francji wystawia obecnie listy wysyłane przez Obediencje anglosaskie do Wielkiego Wschodu po 1877 r. odmawiające mu przynależności do masonerii. Od tego momentu adogmatyczną i liberalną masonerię należało uznać za “nieregularną”.
wolnomularstwo.pl: Jak postępowe wolnomularstwo może wspierać świeckość społeczeństwa?
Philippe Foussier: Przede wszystkim poprzez przykład. Masońskie świątynie są idealnymi modelami społeczeństw. Prace wolnomularskie gromadzą mężczyzn i kobiety o bardzo zróżnicowanych poglądach duchowych, filozoficznych, kulturowych i nawet opcjach ideologicznych, ale w czasie spotkań nie są oni nosicielami tych opcji; wchodzą do masonerii właśnie po to, aby odrzucić swoje uprzedzenia, odruchy i nawyki myślowe, a nie jako przedstawiciele jakiegokolwiek nurtu filozoficznego lub duchowego. Poprzez siłę emancypacyjną, którą stymuluje wolnomularstwo, rytualne prace (regularne spotkania wolnomularskie) są więc wspaniałym przykładem tego, czym mogłoby być idealne społeczeństwo profańskie. Ponadto masoneria, którą zakwalifikowaliście jako postępową, może rzeczywiście podejmować inicjatywy mające na celu wyjaśnianie, czym jest laickość: absolutna wolność sumienia, rozdzielenie spraw duchowych i doczesnych, równość praw dla wszystkich: wierzących i niewierzących.
Ale poza walką o laickość, jest też inna sprawa, o która powinni dbać wolnomularze, to jest uniwersalizm odziedziczony po Oświeceniu. W związku z tym, że prądy polityczne i religijne mają w coraz większym stopniu tendencję do rozróżniania, dzielenia mężczyzn i kobiet według ich pochodzenia, koloru skóry czy religii, my powinniśmy z naszej strony podkreślać to, co nas łączy w ramach ludzkiej kondycji. Relatywizm kulturowy, egzystencjalizm, rasizm ethnicyzm, dyferencjalizm są wrogami Uniwersalnej Republiki Wolnomularzy, naszej od trzystu lat istniejącej utopii. Zawsze staraliśmy się znieść kategorie świata świeckiego, podczas gdy przed nami mnożyły się ideologie separacji i podziału między istotami ludzkimi.
wolnomularstwo.pl: Rozważmy to na konkretnym, a ostatnio wzbudzającym silne emocje przykładzie. Jak WWF odnosi się do dylematów współczesnej cywilizacji zachodniej dotyczących pretensji niektórych działaczy muzułmańskich dotyczących uwzględnienia specjalnych praw ich religii?
Philippe Foussier: Stanowisko wolnomularzy Wielkiego Wschodu Francji nie jest zróżnicowane w zależności od omawiania tej lub innej religii. Nie mamy nic przeciwko religiom, a poza tym ludzie wierzący są bardzo liczni w naszych Lożach. Co nas jednak mobilizuje, to właśnie klerykalne roszczenia, dążące do narzucania swoich norm w społeczeństwie, które skupia ludzi wszystkich wyznań oraz wielu w ogóle niewierzących. Tych ostatnich jest w naszym kraju większość. We Francji wiemy, że kiedy laickość się wycofuje lub nie jest dostatecznie obecna, presje klerykalne występują z pełną energią. Obecnie widzimy ponowne pojawienie się kontekstu, w którym naciski religijne są niezwykle silne w całym organizmie społecznym, często wyrażane przez fundamentalistyczne, a nawet ekstremistyczne nurty. Mogą one pochodzić z islamu, ale jest to kwestia ogólnej zasady, aby utrzymać dystans i zachować tę przestrzeń laickości, to jest to, co nas łączy, chyba że pozwolimy na licytację pomiędzy różnymi kultami, które podjęłyby działania, aby ostatecznie narzucić (własną) wiarę jako normę dla wszystkich. Dzisiaj są to muzułmanie, ale katolicy nie zostają w tyle. Protestanci lub żydzi mogą być jutro. Podsumowując, każdy może swobodnie praktykować swoją wiarę, ale zasady tego wierzącego nie mogą być narzucone całemu społeczeństwu. To prawo określone przez człowieka, musi przeważać w organizacji społecznej i instytucjonalnej. Prawo boskie wierzący może nakładać sam na siebie w czasie swojej własnej, osobistej podróży, ale w pełni szacunku, nie może to w żaden sposób stawać się ograniczeniem czy wręcz standardem dla innych obywateli. W tym kontekście laicyzm staje się tarczą, która chroni nas od roszczeń duchownych, ale także chroni każde wyznanie od woli osoby, która chciałaby ją zdominować.
wolnomularstwo.pl: Bardzo dziękujemy za rozmowę.