źródło: strona GLCS, 24.09.2020
Planeta Ziemia
Myśl europejska od czasów średniowiecza zajmuje się coraz mniej opisem niezmiennego świata transcendencji i uniwersaliów, a coraz bardziej – badaniem bezpośrednich przyczyn i skutków zachodzących zdarzeń.
Czemu o tym mówię? Ponieważ pogoda zmienną jest, i to czasem w skali minut czy sekund. Jak rozpoczyna się oberwanie chmury, to pochmurny dzień zmienia się w kataklizm wodny. Sam byłem kiedyś świadkiem zjawiska, ze deszcz mocno padał po jednej stronie ulicy, a po drugiej stronie było sucho.
Klimat też jest zmienny. Można go określić jako wieloletni trend w większej skali przestrzennej. Zazwyczaj mówimy o klimacie krainy górskiej, klimacie śródziemnomorskim, Sahary czy Sahelu, a rzadziej o klimacie wilgotnego lasu czy miejskiej betonowej pustyni.
Zmiany klimatu maja skutki kontynentalne, a nawet globalne.
Klimat ziemski jest homeostazą, czyli układem, który neutralizuje nacisk dążący do jego zmiany. Niestety – a może na szczęście, homeostaza ma ograniczona odporność na stres, czyli jak siła nacisku przekroczy pewną wartość graniczna, następuje katastrofa. Katastrofa rozumiana jako dynamiczne przejście na kolejny poziom równowagi. Czynniki stresu mogą być różne.
Jeden z drastycznych skoków klimatycznych nastąpił około 8 tysięcy lat temu. Kończyła się wtedy ostatnia epoka lodowcowa. Wielkie czapy lądolodu Europy i Ameryki Północnej cofały się i topniały. W Europie panował klimat bardziej wilgotny i trochę cieplejszy od obecnego. Ale w pewnym momencie, dość nagle, nastąpiło silne ochłodzenie. Lądolód skandynawski rozszerzył się o 250 – 300 kilometrów na południe, a na naszym terenie zanika dąb i brzoza, zaczyna dominować chłodnolubny świerk i sosna oraz dębik ośmiopłatkowy, drias octopetala, typowy dla tundry. On to nadaje nazwę okresowi ochłodzenia, zwanemu młodszy drias.
Domniemaną przyczyną tego stanu było powstanie ogromnego jeziora zaporowego Agassis, którego resztką są obecne Wielkie Jeziora Amerykańskie. Wody tego jeziora przerwały zaporę z moreny czołowej utworzonej przez lodowiec i stworzyły zimną warstwę na powierzchni Atlantyku. Ciepły prąd Golfstrom przestał ogrzewać Europę. Dopiero po 1000–1200 latach wody jeziora zmieszały się z wodą oceanu na tyle, by ciepły prąd znów zaczął być odczuwalny na powierzchni. Obecnie grozi nam podobny scenariusz, gdyż zimna woda płynie z intensywnie topniejących czap lodowych Grenlandii.
Klimat może się zmieniać bardzo szybko. Tak szybko, że geologowie mówią o zmianie natychmiastowej.
Takie natychmiastowe zmiany wystąpiły na przykład pod koniec prekambru. Występowały wtedy co najmniej trzy okresy zlodowacenia całego globu, tak zwane okresy Ziemi-Śnieżki. W tych okresach wczesne formy życia mogły przetrwać tylko w głębinach oceanicznych. Otóż takie zlodowacenia zakończyły się w ciągu kilkudziesięciu tysięcy lat (geologicznie niemal natychmiast), gdy wulkany, które przebiły się ponad powierzchnię lądolodu, zaczęły zasypywać duże obszary lodu ciemnym pyłem i popiołami wulkanicznymi. Jak wiadomo, ciemna powierzchnia pochłania więcej energii słonecznej niż biały lód. W dodatku wulkany emitowały do atmosfery gazy cieplarniane.
Inny przykład to…
Przeczytaj więcej na stronie GLCS: